9 lutego 2018

Zdradziecki traktat w Brześciu

(Gen. Max Hoffmann, Ottokar Czernin, Talaat Pasza i Richard von Kühlmann podczas rokowań pokojowych w Brześciu/ By Bruckmann, F. (Grosser Bilderatlas des Weltkrieges) [Public domain], via Wikimedia Commons )

9 lutego 1918 roku w Brześciu Litewskim przedstawiciele Państw Centralnych przyznali Chełmszczyznę i część Podlasia Ukraińskiej Republice Ludowej. Traktat zawarty z Centralną Radą Ukraińską ostatecznie skompromitował Niemcy i Austro-Węgry w oczach Polaków. 

 

Wybuch rewolucji w Rosji wzbudził nadzieje wśród polityków i wojskowych Niemiec i Austro-Węgier, na rychłe wyeliminowanie wschodniego przeciwnika z wojny. Pozwoliłoby to przerzucić zbędne wojska na Zachód i zadać decydujący cios Francji i Wielkiej Brytanii. Wyniesieni do władzy przez rewolucję lutową rosyjscy politycy mimo rozprężenia panującego wśród własnych wojsk próbowali jednak kontynuować działania wojenne. Dopiero utworzony po zwycięstwie rewolucji październikowej rząd bolszewicki, skłonniejszy był do rozmów pokojowych. Rozpoczęły się one na początku grudnia 1918 roku w Brześciu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Delegaci bolszewiccy grali jednak na zwłokę, a negocjacje starali się wykorzystać propagandowo, tak by w oczach światowej opinii publicznej uchodzić za przeciwników wojny i zwolenników prawa narodów do samostanowienia. Zniecierpliwieni Niemcy jako środka nacisku na nich postanowili użyć Ukraińców. 20 listopada 1917 roku w Kijowie Centralna Rada Ukraińska proklamowała powstanie niepodległej Ukraińskiej Republiki Ludowej. Uzależnienie nowego państwa, stanowiłoby najlepsze zabezpieczenie własnych wojsk od strony południowo-wschodniej. Pozwoliłoby Niemcom skoncentrować większość sił posiadanych na froncie wschodnim, by uderzyć na bolszewików i rozbić ich.

 

Do zagrania kartą ukraińską skłoniło polityków II Rzeszy także fiasko zabiegów o wciągnięcie do wojny po stronie Państw Centralnych Polaków z zaboru rosyjskiego. Dlatego, mimo zabiegów premiera utworzonego przez Radę Regencyjną rządu polskiego, Jana Kucharzewskiego, do Brześcia nie została zaproszona delegacja polska. Zamiast tego wezwano na rozmowy przedstawicieli Centralnej Rady Ukraińskiej.

 

O ile Niemcom w Brześciu wydawało się, że kładą fundamenty pod rychłe zwycięstwo, to stojący na czele dyplomacji austriackiej c. i k. minister spraw zagranicznych Ottokar hrabia Czernin von und Chudenitz przyszłość widział w czarnych barwach. Uważał, że tylko szybkie zawarcie pokoju może zapobiec rozpadowi jego państwa. Podobnie jak dyplomaci cesarza Wilhelma, także  Austriacy żywo byli zainteresowani dostawami żywności z Ukrainy, co miało zahamować strajki w Austrii. Skłoniło to Czernina do wyrażenia zgody nie tylko na przyłączenie do powstającego państwa ukraińskiego części ziem polskich zaboru rosyjskiego, ale także na utworzenie z terenów wschodniej Galicji i Bukowiny autonomicznej prowincji ukraińskiej, naturalnie w ramach monarchii naddunajskiej.

 

Co zdumiewające, dyplomaci cesarstwa austriackiego idąc na tak dalekie ustępstwa wobec Ukraińców, nie wzięli pod uwagę faktu, że Centralna Rada Ukraińska nie posiadała większych wpływów we własnym narodzie. Nie było także jasne czy Ukraina w ogóle zapasami żywności dysponuje, a jeżeli tak, to czy przekazanie państwom centralnym miliona ton zboża i 50 tys. ton żywca, do czego się Centralna Rada zobowiązała, jest w ogóle możliwe.

 

Na wieść o ustaleniach dokonanych w Brześciu Polacy przeżyli szok. Szczególnie rozgoryczeni byli ci patrioci, którzy mocno i od lat wspierali cesarstwo austro-węgierskie, pokładając w nim nadzieję na, jeżeli nie pełną niepodległość, to przynajmniej utworzenie państwa sfederowanego z Austrią i Węgrami. Wybitny przedstawiciel stronnictwa konserwatystów krakowskich, Michał Bobrzyński, na wieść o traktacie przeszedł nawet załamanie nerwowe i posiwiał.

 

Wkrótce ze strony polskiej posypały się głosy sprzeciwu. Członkowie Rady Regencyjnej zamierzali nawet podać się do dymisji. Ostatecznie ogłosili utrzymaną w ostrym tonie odezwę protestacyjną, w której odmówili uznania „nowego rozbioru Polski”. Do dymisji podał się za to rząd Jana Kucharzewskiego. Stanowczy protest uchwaliła także Rada Miejska Warszawy. 14 lutego w stolicy Królestwa Polskiego wybuchł wielki strajk. Zamknięte były urzędy, sklepy, restauracje, stanęła komunikacja, nie ukazały się gazety, zastąpione przez dodatki nadzwyczajne, które z pominięciem cenzury opublikowały teksty: odezwy Rady Regencyjnej oraz uchwały Rady Miejskiej. Ludzie na ulicy demonstrowali swoje niezadowolenie ze zdrady niemiecko-austriackiej oraz poparcie dla stanowiska regentów. W odwecie generalny gubernator gen. Hans von Beseler nałożył na Warszawę wysoką kontrybucję.

 

Równie gwałtownie swoje niezadowolenie okazali mieszkańcy Galicji. 18 lutego życie w Małopolsce i na Śląsku Cieszyńskim sparaliżował strajk generalny. Zamarły instytucje państwowe i prywatne. Stanęła nawet zmilitaryzowana kolej. Ludzie wyszli na ulice. W wielu miastach zorganizowano wiece protestacyjne, a w Krakowie tłum zdemolował konsulat niemiecki. Ważnym gestem było także odczytanie w austriackiej Radzie Państwa deklaracji Koła Polskiego potępiającej traktat, a także przejście na stronę aliantów zachodnich II Brygady Legionów Polskich pod dowództwem gen. Józefa Hallera, co odbiło się głośnym echem w świecie.

 

Szybko okazało się, że rachuby Państw Centralnych na wielkie korzyści z traktatu były złudne. Ukraina pogrążyła się w ogromnym chaosie, a większe miasta i węzły komunikacyjne opanowali bolszewicy. By wydobyć stamtąd jakąkolwiek żywność, musiano okupować jej terytorium. Podpisany przez Czernina tajny protokół zakładający podział Galicji na dwie prowincje został w Wiedniu uznany za upokorzenie cesarstwa i unieważniony. 16 lipca 1918 roku jego oryginał został spalony w Berlinie, a cesarz Karol I Habsburg wykonał gesty przyjazne dla Polaków. Za późno. Dni Austro-Węgier oraz II Rzeszy Niemieckiej były już policzone…

 

Adam Kowalik

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 767 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram