28 grudnia 2018

Na pewną są, ale się boją. „Wyborcza” na siłę szuka homoseksualistów w sporcie

(fot. REUTERS/Eddie Keogh)

Lewica przyzwyczaiła nas już do narzucania swojej wizji świata w sferach, o których nie ma większego pojęcia. Tym razem Gazeta Wyborcza „pochyliła się” nad problemem homoseksualizmu w sporcie (głównie w piłce nożnej) po raz kolejny dając dowód swojej ignorancji, która jak widać nie stanowi w tym środowisku przeszkody w głoszeniu absurdalnych tez.

 

W artykule „Dlaczego futbol nienawidzi gejów”, prof. Honorata Jakubowska „brawurowo” rozprawia się z problemem zdominowania męskiego sportu przez heteroseksualistów, co widać dla lewaków stanowi poważny problem. Zdaniem wykładowcy UAM z Poznania, niemal brak osób ze skłonnościami homoseksualnymi w sporcie ma wskazywać nie na to, że większość sportowców takich skłonności nie przejawia, ale na „lęk przed ujawnieniem się”, który generuje opresyjny system z „homofobiczną” kulturą.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Już na początku wywiadu z profesor daje się odczuć lekką ignorancję. „Weźmy siatkarzy, którzy po zdobytych punktach padają sobie w objęcia, poklepują się po plecach czy pośladkach” – czytamy. Tymczasem w piłce siatkowej mężczyzn zjawisko poklepywania po pośladkach występuje bardzo rzadko – jeżeli w ogóle.

  

W dalszej części wywiadu podany jest przykład Justina Fashanu, pierwszego brytyjskiego piłkarza, który ujawnił, że jest gejem. W artykule zaraz obok tej notki otrzymujemy informację, że w 1998 r. popełnił on samobójstwo. Jaki był związek pomiędzy tymi zdarzeniami? Wystarczyła chwila internetowych poszukiwań by dowiedzieć się, że ŻADEN. Fashanu popełnił bowiem samobójstwo w następstwie oskarżeń o napaść seksualną na 17-latka. „Wyborcza” fakt ten przemilczała.

 

Dalej autorzy materiału przytaczają wydarzenie z ligi koszykarskiej NBA, gdzie jeden ze sponsorów, firma Nike, włączyła się w walkę o prawa do akceptacji homoseksualistów w sporcie pod hasłem „Coming out? Just do it”. Mark Cuban, prezes Dallas Mavericks przekonywał wówczas, że posiadanie w drużynie jawnego homoseksualisty okazało by się z punktu marketingowego „żyłą złota”. Jednak w następstwie kampanii nie nastąpiła masowa fala „coming-outów”.

 

Czyżby w USA, kraju gdzie ludzie dobrze wiedzą jak „robić biznes” jakoś nie skorzystano z tej okazji do wzbogacenia się? A może prawda wygląd tak, że homoseksualizm w sporcie to zjawisko wybitnie marginalne… ale redaktorom Wyborczej takie wytłumaczenie nie wystarcza.

 

Profesor Jakubowska ubolewa, że w Polsce model sportowca-homoseksualisty nie byłby dobrze odebrany jako wzorzec dla młodzieży. „Może gdyby Cristiano Ronaldo ogłosił, że jest gejem jego pozycja jako idola sportowego by to wytrzymała”. Czyżby profesor posiadała jakąś wiedzę wskazującą, że portugalski zawodnik przejawia skłonności homoseksualne?

 

Dalej mamy już swoistą wykładnię pojmowania rzeczywistości przez lewicowe media: „Sport utrwala stereotypy. Mężczyzna jest silny i agresywny, kobieta jest słodka, piękna i delikatna”.

 

W kontekście lewicowego pojmowania rzeczywistości, znamienny okazuje się jeden z cytatów: „z pewnością geje czują, że stadion to nie miejsce gdzie mogliby dyskutować o swoim życiu intymnym”Widać lewakom przez głowę nie przeszło, że stadiony to arena sportowych zmagań i to one przyciągają rzesze kibiców, a nie nadzieja na „coming-out”.

 

Prezentowana na łamach gazety rozmowa jasno ukazuje schematy myślenia i działania lewicy, kóre jednak nie wytrzymują konfrontacji z rzeczywistością. Dla tego środowiska nie stanowi to problemu. W budowaniu „nowego lepszego świata” konsekwentnie zdają się potwierdzać tezę swego idola, że jeżeli fakty przeczą ich teorii to „tym gorzej dla faktów”.

 

Piotr Relich

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram