Nie zaprosiliśmy przedstawicieli Iranu (na konferencję o Bliskim Wschodzie w Warszawie – red.), bo to uniemożliwiłoby normalne obrady. Irańczycy używają języka, który jest trudny do zaakceptowania. Ostatnio odnoszą się w taki sposób również wobec Polski – powiedział w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” Jacek Czaputowicz, minister spraw zagranicznych.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że celem zaplanowanej na 13 i 14 lutego konferencji jest „omówienie sytuacji oraz zainicjowanie procesu budowania pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie”, a Iran jest „ważnym krajem tego regionu, o pięknej historii i bogatej kulturze”. Dodał jednak, że według „społeczności międzynarodowej Iran stanowi dziś poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa”. – Z tego właśnie powodu Amerykanie wycofali się z porozumienia o rozbrojeniu nuklearnym z Teheranem. Na posiedzeniach Rady UE ds. Zagranicznych poszczególne państwa, jak choćby Dania, zgłaszają przykłady ingerencji Iranu w ich wewnętrzne sprawy, próby zamachów… – ocenił.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister stwierdził ponadto, że działania „Iranu prowadzą do destabilizacji całego regionu Bliskiego Wschodu, w Syrii, Jemenie”, na co zwracają uwagę przedstawiciele USA jak i Unii Europejskiej. Właśnie dlatego nie wystosowano zaproszenia dla Iranu na lutową konferencję. – Nie zaprosiliśmy przedstawicieli Iranu, bo to uniemożliwiłoby normalne obrady. Irańczycy używają języka, który jest trudny do zaakceptowania. Ostatnio odnoszą się w taki sposób również wobec Polski – podkreślił. Dodał, że konferencja w Warszawie będzie stanowić początek procesu polegającego na podjęciu takich kwestii jak „walka z terroryzmem, sytuacja uchodźców, pomoc humanitarna czy przeciwdziałanie zagrożeniom w cyberprzestrzeni”. – To są bardzo złożone problemy, więc nie spodziewam się, aby udało się już w Warszawie uzgodnić jakąś strategię. Raczej ograniczymy się do wniosków ministra Pompeo i moich – stwierdził.
– Zaprosiliśmy wszystkie państwa członkowskie UE, chociaż zdajemy sobie sprawę, że nie dla każdego z nich Bliski Wschód jest priorytetem. Inne państwa mogą wyczekiwać, co to spotkanie przyniesie. Najważniejszy jest jednak udział krajów Bliskiego Wschodu – poinformował Jacek Czaputowicz. – Rosja poinformowała, że nie będzie uczestniczyć w konferencji. I to jeszcze przed zapoznaniem się z jej programem. Pokazuje to, że konferencja nie leży w interesie Rosji. Szkoda, bo Rosja odgrywa ważną rolę na Bliskim Wschodzie – podsumował.
Źródło: „Rzeczpospolita”
TK