Sekretarz stanu USA Mike Pompeo zaatakował prezydenta Iranu Hassana Rouhaniego za wzywanie muzułmanów na całym świecie do zjednoczenia się przeciwko Ameryce i Izraelowi, opisanemu jako „komórkę rakową”. Szef amerykańskiej dyplomacji zaznaczył, że „lud Iranu żyje zbyt długo w tyranii reżimu islamskiego”.
Uwagi prezydenta Hassana Rouhaniego na temat Izraela „wzniecają napięcia w regionie, podburzając do wojny” – mówił Pompeo. Ostrzegł, że zachęcanie wszystkich muzułmanów do zjednoczenia się przeciwko Stanom Zjednoczonym jest „niebezpiecznym i nieodpowiedzialnym krokiem, który jeszcze bardziej pogłębi izolację Iranu”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Ludzie z Iranu wiedzą lepiej i nie zgadzają się ze swoim rządem, który źle reprezentuje ich na świecie od 39 lat. Lud cierpi z powodu tej tyranii zbyt długo – podkreślił.
W miniony weekend w Iranie odbyła się „XXXII Islamska Konferencja Jedności”, w której uczestniczyli islamscy ambasadorzy, urzędnicy, duchowni i naukowcy z około 100 krajów.
Wśród głównych mówców znaleźli się Rouhani i najwyższy przywódca Ajatollah Ali Chamenei, którzy wykorzystali spotkanie do mobilizacji muzułmanów w celu konfrontacji z USA oraz Izraelem.
Uczestnicy sympozjum skrytykowali rządy sunnickich państw Zatoki Perskiej za współpracę ze Stanami Zjednoczonymi, ale także wyrazili poparcie dla zwykłych mieszkańców tych krajów, łącznie z Arabią Saudyjską. Rouhani powiedział w swoim przemówieniu, że „wszystkie odłamy islamu” powinny współpracować ze sobą, ponieważ dzięki zjednoczeniu, muzułmanie będą w stanie pokonać zarówno Stany Zjednoczone, jak i Izrael.
– Poleganie na obcokrajowcach jest największym historycznym błędem. Daliście prezent w wysokości 450 miliardów dolarów, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo? – pytał retorycznie, odnosząc się do Arabii Saudyjskiej. – Powiedzieli wam, że jesteście bydłem. Przynajmniej nie akceptowalibyście otwartych obelg ze strony Stanów Zjednoczonych – napominał.
– Jesteśmy gotowi wesprzeć lud Arabii Saudyjskiej w obliczu agresji, terroryzmu i grabieży – dodał. – Uważamy was i ludzi z regionu za naszych braci – stwierdził. – Wygramy z syjonizmem i USA, jeśli się zjednoczymy – zapewniał.
Rouhani nazwał ustanowienie państwa Izrael w 1948 r. „powstaniem rakotwórczej komórki w regionie”. – Stworzono państwo w regionie, które jest całkowicie posłuszne Zachodowi. Stworzono fałszywy izraelski reżim, zabijano i przesiedlano historyczne narody Palestyny – wskazywał prezydent Iranu.
Argumentował, że osiągnięcie jedności w świecie islamskim nie może być tymczasowym czy taktycznym manewrem, lecz strategicznym, wykraczającym poza krótkoterminowe cele, takie jak pozbycie się z regionu Bliskiego Wschodu Izraela i USA. Tłumaczył, że zjednoczenie muzułmanów powinno być trwałe, nawet po likwidacji państwa Izrael i po opuszczeniu regionu przez USA. – Powinniśmy pozostać zjednoczeni, nawet jeśli nie będziemy mieli wrogów – kontynuował. – Jedność jest fundamentem naszej religii – przekonywał.
Irański lider zaatakował prezydenta Donalda Trumpa za przeniesienie ambasady USA w Izraelu do Jerozolimy, mówiąc, że Waszyngton jest w błędzie, jeśli sądzi, iż wskutek tego manewru, może „pozbawić muzułmanów ich świętej ziemi”.
Ajatollah Chamenei poradził krajom takim jak Arabia Saudyjska, by nie współpracowały z Ameryką – „szatanem”, lecz były wierne islamowi i Allahowi.
– Pewni władcy krajów islamskich sprzymierzyli się z Ameryką w bliźniaczych zbrodniczych aktach w Palestynie i Jemenie, ale zwycięstwo będzie zdecydowanie po stronie narodów: palestyńskiego i jemeńskiego, a Ameryka i jej zwolennicy zostaną pokonani – zapowiedział. Chamenei twierdził również, że zarówno USA, jak i Izrael są obecnie znacznie słabsze niż dawniej.
Źródło: cnsnews.com/president.ir
AS