Zdewastowane sklepy, powybijane szyby, zdemolowane regały z towarem – w taki sposób od kilku miesięcy tzw. francuscy wegeterroryści „rozprawiają się” ze sprzedawcami wyrobów mięsnych oraz wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego.
Francuscy weganie (i nie tylko oni) nie jedzą mięsa, nie jedzą jajek, nie piją mleka, a nawet nie chodzą w swetrach (ich zdaniem wełna to „owoc wyzysku owiec”). Ponadto wielu z nich uważa, że świat zdominowała „dyskryminacja gatunkowa” nazywana też „gatunkowizmem”, czyli hierarchizowanie gatunków zwierząt, a wśród nich człowieka i stawianie jego interesów ponad interesami zwierząt.
Wesprzyj nas już teraz!
Chcąc przekonać do swojej wizji świata, francuscy weganie od maja zdewastowali dziesiątki sklepów mięsnych. „Szkody były różnorodne, od wykonanych sprayem napisów wrogich rozróżnianiu między ludźmi a zwierzętami, poprzez pobrudzenie sklepu sztuczną krwią, do rozbicia szyb i zniszczeń we wnętrzu”, przypomina portal polskieradio24.pl.
Działalność wegeterrorystów skrytykowały zarówno władze samorządowe, jak i delegaci rządu w regionach, w których doszło do ataków. Związki rzeźników i masarzy wyraziły w komunikacie satysfakcję z „postępów dochodzenia”, ale również niepokój z powodu „zaplanowanych przez stowarzyszenia wegańskie manifestacji” przeciw handlowi mięsem i „wyrobami zwierzęcymi”.
Źródło: polskieradio.pl
TK
ZOBACZ TEŻ:
Widmo weganizmu krąży nad Europą! Francuscy rzeźnicy przerażeni lewacką agresją