5 kwietnia 2014

Multipleks dla SKCh!

(Fot. SKCh)

„Nieważne jak piszą, byleby nazwiska nie pomylili” – głosi jedna z zasad cynicznego PR. Chociaż w demaskatorskim zapale dziennikarz „Rzeczpospolitej” poplątał nawet nazwę Centrum, które próbował zdyskredytować, jego tekst ma jednak swoją logikę i niemały walor poznawczy.


Dowiadujemy się na przykład od Artura Grabka, że zanim jakaś organizacja zabierze publicznie głos, musi zgłosić się po zgodę do miejscowej kurii biskupiej. Śmiała to teza i każe spojrzeć na wiele kwestii w innym świetle. Co innego przecież, gdy pisze coś podobnego poważny dziennik, a nie tylko „Goebbels stanu wojennego” oraz jego akolici z postkomunistycznego skansenu, od lat głoszący, że żyjemy w państwie wyznaniowym. Zanim więc niekontrowersyjny właściciel „Rzepy” pobiegnie do swojego ordynariusza z prośbą o asystenta kościelnego, zobaczmy, co zarzuca poczytny niegdyś dziennik Stowarzyszeniu im. Księdza Skargi oraz Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny.

Wesprzyj nas już teraz!

Tu jest gorzej niż moglibyśmy nawet przypuszczać. Okazuje się bowiem, że Stowarzyszenie w 2007 roku, bez pieczątki miejscowego biskupa namawiało też do udziału w Krucjacie Wynagradzającej Niepokalanemu Sercu Maryi! „Rzeczpospolita” bada teraz pewnie, czy o analogiczną zgodę wystąpiła sama Matka Boża, jako pierwsza do tego właśnie nabożeństwa wzywająca prawie sto lat temu w Fatimie. Trudno ocenić, jakie będzie orzeczenie władz diecezji Leiria-Fatima, na terenie której miały miejsce objawienia. Jeśli okaże się, że Maryjne orędzia wygłoszone były nielegalnie, skutki mogą być trudne do przewidzenia.

Ale to nie koniec. O zgrozo, jak ujawnia Artur Grabek, „SKCh lub inne powiązane z nim podmioty usilnie namawiają do wpłacania datków na stowarzyszenie”, zaś jego prezes „alarmuje o kryzysie i upadku moralnym społeczeństwa”. I ten wątek należy dogłębnie zbadać. Wiadomo przecież, że każde prawowite stowarzyszenie, tak jak szkoły czy uczelnie, bierze potulnie skubniętą wcześniej europejskim podatnikom kasę unijną i korzysta z niej do woli. Musi jednak w zamian opowiadać autochtonom, jak to pod światłym przewodem Partii wszystkim naokoło jest cacy, że wszyscy jesteśmy równi, a kto z nas jest chłopcem czy dziewczynką decydujemy po osiągnięciu pełnoletniości (do tego czasu dawno powinniśmy znać już wszystkie metody antykoncepcji oraz adresy klubów „gejowskich” w okolicy). Gdy wszyscy osiągniemy ów ideał, nikomu nie przyjdzie do głowy żeby zawracać głowę jakąś staroświecką moralnością.

Wygląda jednak na to, że „kontrowersyjne” stowarzyszenie niewiele sobie robi z leninowskich wskazań.  Nie tylko zachęca do odmawiania różańca – jak się okazuje, wbrew stanowisku samego notariusza płockiej kurii – i do finansowego wspierania swojej działalności. Na razie, co prawda dobrowolnego, ale kto wie, co czeka nas jeszcze w przyszłości? Otóż wspierana przezeń fundacja, nazywana z jakiegoś powodu przez Artura Grabka „Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia w Rodzinie”, chce opracować własne programy wychowawcze! Na taką hucpę pochowali się w bezpieczny cień anonimowości nawet „rozmówcy „Rz” z kręgów kościelnych”, a cała hierarchia (autor nie precyzuje tylko, czy chodzi o polską, czy również np. o papieża Franciszka) „nie wie, co z tym fantem zrobić”.

Sprawa antygenderowych certyfikatów zaczyna się rozkręcać. Jeszcze trochę i pomyślę, że po ojcu dyrektorze Radia Maryja lewicowi „obrońcy Kościoła” znaleźli nowy obiekt swojej niezakłamanej troski. Nie będę miał nic przeciwko, jeśli, tak jak w pierwszym przypadku, kampania skończy się za kilka lat kolejną katolicką, ogólnopolską stacją telewizyjną, tym razem dla SKCh.

Roman Motoła

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie