W czwartkowy wieczór premier Węgier gościł w stacji Echo TV. Ostrzegał tam przed naciskami Unii Europejskiej, która chce, aby każdy kraj członkowski obowiązkowo przyjmował imigrantów. To kwestia wolności – zauważył Orban prezentując przy tym dokument, będący – jak stwierdził – planem Georga Sorosa dotyczącym wymieszania ludności w Europie.
W ocenie Viktora Orbana jego narodowi próbuje odebrać się prawo do wolności polegającej na prawie do odmowy przyjmowania imigrantów. Tego ma właśnie dotyczyć spór w UE.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem premiera Węgier agresywnie promowany multikulturalizm to efekt działań urodzonego na Węgrzech amerykańskiego spekulanta finansowego żydowskiego pochodzenia Georga Sorosa.
W czwartek Komisja Europejska poinformowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE trzech spraw przeciwko Węgrom. Pierwsza dotyczy węgierskiego prawa o szkolnictwie wyższym, druga finansowania organizacji pozarządowych, zaś trzecia niewykonania decyzji o relokacji uchodźców.
Wszystkie te sprawy wiążą się z Sorosem, zaś sam finansista postawił sobie za cel przede wszystkim rozwój multikulturalizmu – wynika ze słów Orbana. Prawo o uczelniach jest bowiem niekorzystne dla Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie. To uczelnia Sorosa. Spekulant finansuje ponadto organizacje pozarządowe o profilu lewicowo-liberalnym, które propagują imigrację. Ta zaś jest najważniejszym elementem planu miliardera, a za niechęć wobec relokacji imigrantów na Węgry ojczyzna Orbana jest szykanowana przez Unię Europejską.
W trakcie audycji premier Węgier zaprezentował dokument. Jak powiedział, to sześciopunktowy plan Sorosa. Występować ma w nim idea stworzenia Europy o wymieszanej ludności. Dlatego też rząd w Budapeszcie musi sprzeciwić się działaniom spekulanta.
Zdaniem Orbana Węgry powinny uczyć się na błędach Zachodu, gdzie multikulturalizm oznacza głębokie problemy, a nie szczęśliwą koegzystencję różnych kultur, jak obiecują lewicowy ideolodzy.
Źródło: wpolityce.pl
MWł