21 grudnia 2018

Dzieci potrafią zachwycić się Bożym Narodzeniem. A Ty, człowieku epoki Google?

(Szkolne Kolo Teatralne w Michalowicach. Fot. Andrzej Sidor/FORUM )

Coraz częściej narzekamy na przedświąteczną atmosferę nakręcaną przez wielkie komercyjne maszyny. I słusznie. Ale Boże Narodzenie może mieć rzeczywiście piękną i wyjątkową atmosferę, jeśli budowanie jej poparte jest wiarą i ufnością, której najwięcej mają dzieci, wciąż potrafiące zachwycić się pięknem tych świąt. Jesteśmy wezwani przez samego Chrystusa, by być jak one.

 

Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. (Łk 2, 16-19)

Wesprzyj nas już teraz!

 

W okresie Bożego Narodzenia ma miejsce wiele wspaniałych wydarzeń. Szczęśliwy to dom, w którym ta szczególna atmosfera podkreśla główny Cel i Przyczynę tej uroczystości!

 

Często krytykujemy atmosferę przedświątecznego szału zakupów – jest w tym wiele racji. Ale specyficzna, wyjątkowa aura wokół samych świąt, jeśli podbudowana jest wiarą w Narodzenie Pańskie, nie tylko nie jest czymś złym, ale wręcz może pomóc nam ukształtować nasze dzieci na dobrych katolików. Bo wszystko to, co towarzyszy świętą, jest rzeczywiście urokliwe – zarówno oświetlone przez różne kolory światełka budynki, sprowadzanie do domu choinki i wspólne przygotowania do tak ważnej nocy. Dlatego też Kościół dba o tę atmosferę – przecież od lat również przystrajamy kościoły, śpiewamy kolędy a kapłani wprost ukazują nam, w każdej parafii, żłóbek i figurę Dzieciątka Jezus.

 

Niemniej jednak wieloletnie doświadczenie pokazuje, że powtarzanie tradycji bożonarodzeniowych może w pewnym momencie wydać się nam… nudne. Ale po to właśnie w naszych rodzinach są dzieci – bardzo potrzeba nam ich niczym niezmąconej radości, abyśmy przypomnieli sobie, że otaczająca nas w tych dniach rzeczywistość jest prawdziwym cudem, którego nie da się opisać. W książce „Bóg albo nic” kardynał Robert Sarah pisze: „Dla ochrzczonych katolików ważne jest, aby zachować piękną, świętą radość małych dzieci”. Tak! Dzieci w Boże Narodzenie dają mądre spojrzenie na cud Prawdy, do którego my, dorośli, nierzadko się już przyzwyczailiśmy.

 

Dzieci bezceremonialnie zachwycają się wszystkimi sprawami związanymi ze świętami Bożego Narodzenia. Rozkoszują się jego wielowymiarową chwałą! I wcale nie chodzi wyłącznie o świąteczne ozdoby i prezenty, które bywają oczywiście w większości bardzo powierzchowne. Dzieci również łatwo radują się z powodu najświętszej Przyczyny tych świąt. Wspomniany już kardynał Sarah zauważa: „Dzieci są cudowne! Odczuwają Serce Boże i tajemnice Jego miłości, które spotykają nas nawet w naszych poważnych grzechach i małych słabościach”. Tak! One łatwo się cieszą z tego prostego powodu, że są bardziej skłonne do zdumienia niż większość dorosłych.

 

Dlaczego?

 

Po pierwsze, instynktownie wierzą. Podczas gdy dorośli boją się własnej, uświadomionej przez lata bezbronności, dzieci niewiele wiedzą i dlatego muszą całym sercem ufać i wierzyć. Ufają swoim rodzicom, od których otrzymują każdą potrzebną rzecz, w tym miłość. Dlatego ufają Bogu, którego ich rodzice, a zwłaszcza ojcowie, dostarczają dziecku pierwszych obrazów. Zaufanie to skłania dzieci do pokory, bo jak pisał Dale Ahlquist, „Kluczem do szczęścia i kluczem do zachwytu jest pokora….. Pokora oznacza bycie wystarczająco małym, aby dostrzec wielkość czegoś i poczuć się niegodnym czegoś oraz uprzywilejowanym, aby móc się tym cieszyć”. Dzieci znają swoją małość jak nikt inny. One jeszcze pamiętają, że to inni pomagali im po raz pierwszy robić i rozumieć wszystko. A to uczy pokory.

 

Po drugie, dzieci nie wyznaczają granic miłości i dobra. Każdy rodzic zna niekiedy wręcz szalone, niekończące się zapotrzebowanie na uwagę, atencję i służenie dzieciom. Ale dzieci nie męczą się proszeniem i mówieniem „Mamo, mamo, mamo, mamo, mamo, mamo!” czy „Tato, tato, tato!”. Bo nie mają pojęcia, że miłość może zmęczyć, lub że dobro może być męczące! W tym właśnie oferują wnikliwy wgląd w miłość Boga, bo podczas gdy rodzice rzeczywiście są już zmęczeni i skwaszeni, Pan Bóg nigdy taki nie jest. Dziecko myśli:

„Oczywiście, że Bóg wybrał nas, aby nas kochać w ten cudowny sposób! Bo dlaczego by nie?”. Dlatego właśnie radują się bez wstydu, widząc że są kochane i jest to dla nich oczywiste. Pozwalają więc, aby ich usta otworzyły się szeroko na widok oświetlonej choinki. Zdumiewają się, gdy widzą w kościele ogromny wieniec adwentowy, głośno szepcząc: „Mamusiu, Tatusiu, Spójrzcie! Zapalili świece!”. Są przepełnione czułością wobec mniejszego od siebie Dzieciątka Jezus! Nie mogą doczekać się pasterki, kiedy to w końcu znajdzie się On w żłóbku szopki w kościele i szopki w ich domu! Święta Bożego Narodzenia są dla dzieci czasem pełnym zdumienia ale i szacunku do tego co widzą. I to jest ta postawa, która powinna ożywiać i nasze sercach, gdybyśmy kiedykolwiek zechcieli być mądrzy lub święci, bo jak mawiał Sokrates: „mądrość zaczyna się w zdumieniu”. A sam Pan Jezus polecił swoim uczniom: „Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18, 3-4).

 

Natomiast my, jako ludzie epoki informacyjnej, często zupełnie pozbawieni jesteśmy zdumienia. Bo i dlaczego się nad czymś zastanawiać, skoro można to wygooglować? Otaczają nas cudowne rzeczy, które nie mieszczą się w słowniku czy wpisach z Wikipedii, ale mogą napełnić nasze dusze wielką łaską, jeśli tylko im na to pozwolimy. W Boże Narodzenie tak wiele elementów harmonizuje się, oddziałując na nas, odwołując się do wszystkich możliwych rodzajów piękna, że możemy tylko odpowiedzieć: Bóg, który kocha nas tak szalenie od zawsze, pragnął przyjść do nas jako bezradne niemowlę i żyć w pokorny sposób, abyśmy bez względu na to, jak trudne może stać się nasze własne życie, mogli spojrzeć na Niego i zobaczyć jego miłość i zrozumienie.  

 

Boże Narodzenie jest cudem każdego roku, tak samo jak było za pierwszym razem. Czy prorocy Starego Testamentu, którzy przepowiadali Jego przyjście, mogli sobie wyobrazić tak rozbrajające połączenie pokory z majestatem, które uosabia to małe Dzieciątko? A czy my, którzy patrzymy wstecz na te pierwsze Boże Narodzenie, znając całą historię Odkupienia, możemy się mu nie dziwić? Tam leżał Król Królów, tak mały, tak biedny, tak pełen miłości do nas. Tam leżał mały Bóg, który żył swoim ubogim i pokornym życiem całkowicie dla nas, abyśmy wiedzieli, jak żyć. Tam, bezsilny w sianie leżał nasz mały Odkupiciel, który później dla nas pocił się krwią. Tam w jaskini rodził się Pan Wszechświata, który chodził drogą krzyżową, niosąc nasze grzechy, a następnie wspiął się na swój tron na Kalwarii i umarł za nas wszystkich. Wszystko to uczynił dla nas, abyśmy mogli się śmiać ze śmierci, wiedząc, że razem z Nim powstaniemy ponownie, by żyć wiecznie.

 

To wciąż jest zdumiewające. Zastanów się nad tym. Zdziw się jak dziecko po raz pierwszy widzące imitację betlejemskiej stajenki. Ta historia wydarzyła się przecież naprawdę.

 

Na podstawie: The Wisdom in Wonder: Children at Christmas Time, Elizabeth Anderson, „Crisis Magazine”

 

malk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram