31 maja 2012

Chcemy, aby w Polsce dokonywał się cud narodzin

Pod koniec 2011 roku polskojęzyczne media szeroko komentowały zjawisko tzw. „oburzonych” – młodzieży o lewicowych i socjalistycznych sympatiach, domagającej się lepszych warunków do życia. Dokładnie w tym samym czasie zaczął się rozwijać inny ruch, o którym milczą mainstreamowe portale i stacje telewizyjne.


Tworzą go również młodzi ludzie, którzy nie są jednak oburzeni na kapitalizm i ograniczanie dostępu do „darmowej” edukacji. Walczą o to, aby najmłodsi obywatele mieli prawo do urodzenia się, gdyż polskie ustawodawstwo pozwala obecnie na legalne zabijanie niepełnosprawnych dzieci.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W listopadzie 2011r. ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego Szpitala Bielańskiego Romuald Dębski pochwalił się na łamach „Gazety Wyborczej”, że w jego placówce „pomaga się” kobietom z całego kraju poprzez umożliwienie im zabicia swojego chorego, nienarodzonego dziecka. Od tego czasu członkowie i sympatycy Fundacji Pro – prawo do życia organizują regularne pikiety przed głównym wejściem do szpitala. Do grona obrońców życia dołączyła studentka Kasia, dla której prawo do życia jest czymś oczywistym. – Moja przygoda z fundacją działającą w obronie życia nienarodzonych, zaczęła się pół roku temu. Przyszłam na pikietę pod Szpitalem Bielańskim w Warszawie i tak już zostało. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, którzy pragną tego samego: aby na świecie wszystkich traktowano równo, niezależnie od wieku i wzrostu, od tego czy ktoś jest zdrowy czy chory, chciany czy niechciany… – opowiada Kasia.


– Stanęłam po stronie życia, bo życie to wartość nadrzędna. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Nie ma mniejszego zła, zło to zło, a zabijanie dzieci nienarodzonych to zło. Żaden kompromis nie rozwiązuje problemu, a tylko go pogłębia. Nie chcę żyć w kraju, w którym prawo pozwala na zabójstwa eugeniczne. Nie chce żyć w kraju, w którym tworzy się cywilizację śmierci – dodaje. Doświadczenia łączące się z udziałem w akcjach obrony życia pozwoliły Kasi podjąć bardzo ważną decyzję. – Zaangażowałam się w działalność antyaborcyjną i dlatego też postanowiłam zmienić studia. Odkryłam w sobie nowe powołanie, powołanie do bycia położną, bo czy może być piękniejsza praca niż ta przy codziennym obserwowaniu cudu, cudu narodzin?


Aby cud narodzin mógł się dokonać, potrzebna jest odpowiednia postawa lekarzy, którzy nie zhańbią dobrego imienia swojego zawodu. Niektórym pracownikom szpitali wydaje się jednak, że mogą ukryć swoje nieludzkie praktyki a aborcję – jak ordynator Dębski – przedstawiać jako „przestrzeganie prawa” i „wybawienie” dla kobiet. Na szczęście takim ludziom patrzy się na ręce. O prawie i medycynie opowiada Paweł, organizator wrocławskiej pikiety przeciwko aborcji eugenicznej. – Wydawałoby się, że nikt nie jest bardziej świadomy wartości życia ludzkiego niż lekarz. Przechodząc nawet trzynastoletnie szkolenie poświęca się poznawaniu sposobów jego ochrony, podtrzymywania. A jednak, myśląc o początku życia, lekarz napotyka na okrutną niekonsekwencję. Choć ratuje starców i najmniejsze noworodki, gdy dowie się o chorobie dziecka w łonie matki, prawo  nakazuje mu oddać wiedzę i umiejętności na usługi śmierci, jeśli takie będzie żądanie rodziców dziecka – mówi.

 

Paweł wyjaśnia również, jak wygląda „szacunek dla życia” na zachodzie Europy. – Studiując medycynę nie rozumiałem powagi sytuacji, nie zauważałem jak niepostrzeżenie akceptuję tą strukturę zła. Przecież moi mistrzowie byli wobec niej obojętni, może nawet milcząco przyzwalali na ten spisek wobec życiu? Padało zawsze zaklęcie: takie jest prawo. Dostałem dwa lata temu szansę spojrzenia na Polskę z innej perspektywy. Przez rok studiowałem we Francji, w Grenoble. Tam, podziw dla narodu francuskiego za jego wielką historię, za racjonalizm w działaniu, zmieszał się z autentycznym przerażeniem. Francuska ustawa z 6 sierpnia 2004 roku zezwala na zabijanie dzieci w każdym momencie ciąży, jeśli stwierdzi się prawdopodobieństwo choroby. Co za zgroza! Co za niebywałe okrucieństwo! Zabijać dzieci w 9 miesiącu ciąży? I znów: Takie jest prawo. Wtedy zrozumiałem: nie można się nigdy godzić na zło. Takim nieludzkim praktykom koniecznie trzeba się przeciwstawić, nie dać na nie nawet małego przyzwolenia, nie pójść na żaden kompromis. – Dziś w Polsce można zabijać dzieci do 24 tygodnia ciąży i ja to tolerowałem. Miałbym zachowywać się tak samo, gdyby uchwalono prawo na wzór francuski? Czy „takie jest prawo” ma kształtować moje sumienie? Nie!- sumienie wskazało mi „jakie ma być prawo”. Łączmy się i walczmy o godziwe prawo w naszym kraju. O podstawowe prawo do życia, o godność człowieka. Nie bójmy się nikogo. My na prawdę mamy rację! – apeluje Paweł.

 

Walka o godziwe prawo trwa. Bardzo ważny jest w tym kontekście wpływ na opinię społeczną, która od kilku lat bardzo mocno przechyliła się na korzyść nienarodzonych. Ponad 80% Polaków uważa, że życie powinno być chronione od poczęcia. O tym, jak ważne jest skuteczne informowanie na temat prawdy o aborcji mówi Mateusz, lider warszawskiej komórki Fundacji Pro. – Od początku 2012 roku rozpocząłem współpracę z Fundacją prowadzącą w Polsce działalność antyaborcyjną. Dzisiaj dzięki pomocy wielu osób zdobyłem wiedzę i umiejętności pozwalające w sposób bardzo swobodny oraz kompleksowy przedstawiać problem aborcji ludziom, którzy do tej pory unikali rozmów na ten temat. Teraz jako młody człowiek nauczyłem się godzić ze sobą jednocześnie studia dzienne z aktywną działalnością na rzecz ochrony życia nienarodzonych dzieci – tłumaczy. – Pełnię funkcję Lidera Komórki Warszawskiej i razem z grupą pozytywnie zmotywowanych osób podejmuję różne akcje takie jak pikiety przed szpitalami, czuwania modlitewne, organizowanie wystaw pt. „Wybierz Życie”, spotkania informacyjne i wiele innych rzeczy mających na celu uświadamianie społeczeństwa poprzez edukację. Przyczyną tego wszystkiego jest pewna wrażliwość na losy innych ludzi i chęć aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym naszego państwa, która tkwi w każdym z nas i nie pozwala pozostawać obojętnym na zabijanie niewinnych dzieci dokonującej się za zgodą obecnie obowiązującego prawa. Jest to bardzo ważna inicjatywa pozwalająca nam zwrócić większą uwagę na jednostkę jaką jest człowiek i wartość życia ludzkiego, bez której budowana przez nas cywilizacja nie będzie mogła dobrze funkcjonować – wyjaśnia Mateusz.

 

Niestety, pomimo sprzeciwu większości Polaków, pseudolekarzom zabijanie nienarodzonych dzieci po prostu się „opłaca”. Na całym świecie lobby aborcyjne i antykoncepcyjne pompuje miliony dolarów w propagandę śmierci, która namawia kobiety do odwiedzania klinik aborcyjnych i zażywania środków wczesnoporonnych. Tej manipulacji towarzyszą działania lewicowych ideologów, potrafiących wmówić ludziom nawet największe brednie, aby aborcyjna rewolucja mogła szybciej postępować. Procesy te wyjaśnia Agnieszka, która kiedyś była feministką i ateistką. Dziś jest szczęśliwą katoliczką, która organizuje m.in czuwania modlitewne pod warszawskimi szpitalami. Myślę, że niewiele osób, poza tymi, które aktywnie włączają się w obronę dzieci w okresie prenatalnym, zdaje sobie sprawę jak ważna jest właśnie walka z aborcją. To właśnie od przyzwolenia, prawnego i społecznego na zabijanie dzieci przed narodzeniem, zaczyna się rozmontowywanie społeczeństwa opartego na chrześcijaństwie, czyli równości wobec Boga, służbie wobec drugiego człowieka i wspólnej pracy dla największego dobra innych, czyli ich zbawienia. Prawo do życia jest wartością absolutnie podstawową. Gdy się je podważy, pojawia się zielone światło dla przyzwolenia na szereg innych, okropnych praktyk. Kiedy prawo dzieci nienarodzonych do życia zostanie już skutecznie zakwestionowane, można zająć się innymi sprawami, np. eutanazją osób starszych i chorych, związkami jednopłciowymi, czy tzw. edukacją seksualną dzieci i młodzieży, bo przecież trzeba zapewnić aborcjonistom stały dopływ klientek, czyli matek, które z różnych powodów chcą uśmiercić swoje dzieci, a przekonane o skuteczności stosowanej antykoncepcji zaszły w nieplanowaną ciążę – tłumaczy.

 

Nad odpowiednim urobieniem opinii publicznej pracują również liberalni psycholodzy, którzy zadomowili się nawet na polskich uniwersytetach. Bardzo żałuję, że w czasie moich studiów na UW dałam się zwieźć panującej na moim wydziale liberalnej atmosferze. Psycholodzy, ze względu na zdobywaną wiedzę o ludzkiej psychice, ludzkich popędach, potrzebach, postawach, tym, co ludźmi kieruje, mają tendencję do spoglądania na innych ludzi z góry. Oczywiście, nikt tego nie uczy wprost, raczej na zasadzie, że my, którzy wiemy tak wiele, musimy się w pewnym sensie „zaopiekować” tymi, którzy wiedzą niewiele, lub zgoła nic. W połączeniu z liberalnym, czyli przyzwalającym na bardzo wiele, podejściem do ludzkiej seksualności i wypaczonym rozumieniem ludzkiej wolności, jest to bardzo groźna postawa. Nie dość, że samemu odrzuca się moralność chrześcijańską, to dodatkowo uważa się, że trzeba do tego przekonywać innych. Oczywiście nie wszyscy prezentowali powyższą postawę, co mnie – jak już wspomniałam „uwiedzioną” przez liberalną filozofię, bardzo dziwiło. Po kilku latach i kilku bardzo bolesnych doświadczeniach zrozumiałam, że liberalnemu podejściu do pewnych spraw nie można ufać – opowiada Agnieszka. W pewnym momencie walka o prawo nienarodzonych dzieci do życia dotknęła mnie osobiście. W czasie gdy moja mama chodziła ze mną w ciąży, lekarz wstępnie rozpoznał u niej ciążę pozamaciczną. Zamiast szukać potwierdzenia diagnozy, zaproponował mojej mamie zabicie mnie. Moja mama odmówiła i dzięki temu ze zwykłej, normalnej ciąży urodziłam się ja. I jestem bardzo wdzięczna mojej mamie, że obdarowała mnie życiem, a nie śmiercią. Agnieszka przypomina również o najważniejszym orężu wszystkich obrońców życia – modlitwie. Walka z aborcją, to walka przede wszystkim duchowa, o czym możemy się przekonać na przykładzie skuteczności większych i mniejszych akcji modlitewnych prowadzonych przed klinikami aborcyjnymi w Stanach Zjednoczonych. Kliniki te są zamykane, aborcjoniści i osoby związane z tym przemysłem rezygnują z pracy i porzucają mordowanie dzieci, zaś ci, którzy nadal chcą zajmować się zabijaniem, tak bardzo boją się modlitwy, że są gotowi oskarżać spokojnych, modlących się ludzi o przemoc.



Marcin Musiał


TY TEŻ MOŻESZ WŁĄCZYĆ SIĘ W OBRONĘ ŻYCIA!

WEŹ UDZIAŁ W MARSZU DLA ŻYCIA I RODZINY! 
Spotykamy się w niedzielę 3 czerwca o godzinie 10.00 pod Pomnikiem Kopernika na Krakowskim Przedmieściu, skąd przejdziemy na Plac Teatralny, gdzie ok. godz.11 zakończy się Marsz. Po Marszu zachęcamy do uczestnictwa we Mszy Św. w Świątyni Opatrzności Bożej o godz. 12.00.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie