Partia premiera Borisa Johnsona uzyskała bezwzględną większość z Izbie Gmin. Wynik głosowania wyraźnie zwiększa szansę na wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej 31 stycznia roku 2020.
Liczenie głosów nie zostało jeszcze zakończone, ale już wiadomo, że Partia Konserwatywna uzyskała więcej niż 326 mandatów. To właśnie taka liczba parlamentarzystów pozwala danej partii rządzić samodzielnie i dysponować większością w liczącej 650 deputowanych Izbie Gmin. Według prognoz torysi mogą uzyskać 363 mandaty, a więc o 45 więcej niż w wyborach z czerwca 2017 r.
Partia Pracy zdobyła najpewniej 203 mandaty, co oznacza wyraźny spadek siły w Izbie Gmin. Laburzyści stracili głosy nawet w swoich bastionach, gdzie udało im się zdobyć mandat. Z kolei Szkocka Partia Narodowa zapewne zwiększy swój stan posiadania – być może nawet o 20 mandatów. Formacja wygrała bowiem w 55 z 59 szkockich okręgów. Tu jednak prognozy są niepewne, gdyż w Szkocji różnica głosów w okręgach bywa niewielka.
Wesprzyj nas już teraz!
Słaby wynik uzyskali Liberalni Demokraci (najpewniej 13 mandatów), a żadnego mandatu nie zdobyła Partia Brexitu.
Komentując wyniki niektórzy politycy Partii Pracy zaczęli domagać się dymisji lidera formacji Jeremy’ego Corbyna. Z kolei dla Partii Konserwatywnej zwycięstwo i samodzielne rządy oznaczają możliwość doprowadzenia sprawy brexitu do szczęśliwego zakończenia. Jeszcze przed głosowaniem partia premiera Johnsona zapowiadała powrót tematu porozumienia z UE do parlamentu jeszcze przed Bożym Narodzeniem. Natomiast wynik Szkockiej Partii Narodowej pozwala na nowo stawiać pytanie o kwestię niepodległości Szkocji i ewentualne drugie referendum w tej sprawie.
Źródło: gazetaprawna.pl
MWł