28 listopada 2017

Gra z Chinami. Szczyt „16+1” w Budapeszcie z korzyścią dla gospodarzy

(Li Keqiang i Viktor Orban / REUTERS/Laszlo Balogh/Forum)

Budapeszteński szczyt państw Europy Centralnej i Wschodniej Chińska Republika Ludowa wykorzysta do zaprezentowania swoich aspiracji na Starym Kontynencie. Trudne czasy dla Europy i rozluźnienie więzi w efekcie narastających rozbieżności interesów państw UE to dla Pekinu doskonała okazja silniejszego wejścia między Ural i Atlantyk.

 

W swoich doniesieniach z Europy chińskie media podkreślają deklaracje intensyfikacji współpracy, złożone europejskim partnerom formatu „16+1” przez chińskiego premiera Li Keqianga. W grupie „16 + 1” oprócz Polski i Chin znajdują się: Estonia, Łotwa, Litwa, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Słowenia, Chorwacja, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania i Macedonia. Podczas tegorocznego spotkania premierów 17 państw chińskie relacje dużo uwagi poświęcają współpracy węgiersko – chińskiej i przypominają o woli zacieśniania stosunków chińsko – węgierskich, zadeklarowanej w maju przez Xi Jinpinga, przewodniczącego ChRL.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Szef rządu azjatyckiego supermocarstwa gospodarczego zapowiedział, że zamiarem rządu Chin jest podniesienie poziomu współpracy na jak najwyższy poziom. Swoimi planami podzielił się z Europą za pośrednictwem „Hungarian Times”, korzystając z okazji szóstego spotkania szefów rządów Chin i 16 państw Europy Środkowej i Wschodniej.

 

Zdjęcie prorosyjskiego odium

Dla Węgier pojawienie się silnego gracza z Dalekiego Wschodu w Europie staje się elementem równoważenia wpływów i nacisków ze strony Unii Europejskiej, z którą relacje Budapesztu stały się co najmniej oschłe. Obecność Chin jako ważnego partnera zbije też często podnoszone wobec Budapesztu zarzuty o zbytnią prorosyjskość i uzależnianie się od Moskwy. Krytyka ta nasiliła się ze strony państw „starej UE” po zawarciu porozumień węgiersko – rosyjskich w sprawie modernizacji elektrowni jądrowej w Paksu nad Dunajem. Naciski na Węgry trwały od 2014 roku, kiedy to podpisane zostało porozumienie z  Rosją, dotyczące rozbudowy elektrowni w Paksu o dwa kolejne bloki energetyczne.

 

Po trwającym dwa lata postępowaniu przez Komisję Europejską 6 marca tego roku ogłoszono, że inwestycja może być realizowana i nie narusza unijnych zasad o pomocy publicznej. Zwycięstwo Węgier z radością przyjęła Rosja, która zapewni finansowanie przedsięwzięcia, dzięki któremu Węgry, nieposiadające wystarczających zasobów własnych surowców energetycznych, będą mogły produkować tanią energię elektryczną. Niemniej dwa lata prowadzenia akcji informacyjnej o uzależnianiu się Węgier od Rosji pozostawiły ślad na wizerunku Budapesztu. Stąd też pokazanie międzynarodowej opinii publicznej, że Węgry nie chcą uzależniać się od Moskwy i szukają także innych silnych partnerów, jest na rękę rządowi Wiktora Orbana.

 

Miliardy na przynętę

Dla europejskiej „szesnastki” jest to ważne tym bardziej, że Chiny nie ograniczają się do okrągłych zdań o sympatii, tylko odkrywają część kart z konkretnymi atutami. „Rossijskaja Gazieta” pisze o zamiarze wyłożenia przez Pekin miliarda dolarów „na rozwój państw Centralnej i Wschodniej Europy”. Li Keqiang poinformował o tym właśnie w Budapeszcie. Według rosyjskiej agencji TASS kwota ta zostanie przekazana do Funduszu Współpracy Inwestycyjnej Chin i krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Ponadto, strony zamierzają stworzyć Międzybankowe Stowarzyszenie Chin i państw Europy Środkowej i Wschodniej, które otrzyma kolejne dwa miliardy dolarów.

 

Utworzenie mechanizmu transfuzji dolarów z Chin do Europy jest w tym przypadku ważniejsze niż wielkość kwoty, jaka ma znaleźć się w grze w gospodarkach 16 państw europejskich. Istota problemu tkwi bowiem na dzisiaj w utorowaniu potentatowi z Azji ścieżki wejścia do gry w Europie. Jest to ponadto ważny element przy programowaniu przez Chiny Nowego Jedwabnego Szlaku i otaczaniu go mechanizmami towarzyszącymi, powiązanymi lub zależnymi od Pekinu.

 

Do Chin przez Rosję

Jak pisze agencja informacyjna „REGNUM”, po oficjalnej wizycie państwowej na Węgrzech, zaplanowanej na 26-29 listopada i udziale w szczycie „16+1”, premier Chin weźmie udział w 16. spotkaniu Rady Szefów Rządów Szanghajskiej Organizacji Współpracy, która odbędzie się w Soczi w Rosji od 30 listopada do 1 grudnia. Aktywny tydzień chińskiego premiera pokazuje, że dla Pekinu Europa staje się bardzo ważnym kierunkiem ekspansji politycznej i gospodarczej. Spoza środkowo i wschodnioeuropejskiej „16” Chiny zręcznie wykorzystują trudne położenie także innych państw. Przykładem może być Białoruś – obdarowywana inwestycjami publicznymi finansowanymi przez Chińską Republikę Ludową i tworząca korzystny image Pekinowi w krajach postsowieckich. Białoruski „Soyuz” donosi o udziale delegacji państwowej z premierem Andriejem Kobiakowem w szczycie „16+1” w charakterze obserwatora czyli potencjalnie nowego członka na forum „16”.

 

Chiny starają się podnosić swoją atrakcyjność w tych krajach (np. Białoruś), które nie chcą uzależniać się ani od Moskwy, ani od Brukseli. Oferta złożona przez premiera Li Keqianga w Budapeszcie jest tylko wypuszczeniem próbnego balonu i przynęty o wartości 3 mld dolarów. Rezerwy walutowe Chin są jednak na tyle duże, że do rozgrywki o wpływy w Europie państwo to będzie w stanie zaangażować kwoty wielokrotnie wyższe, dając krajom europejskim wybór, jakiego dzisiaj nie mają.

 

Pojawienie się w Europie trzeciego gracza, oferującego środki finansowe i szeroką ofertę handlową, może przynieść efekt w osłabieniu związków wewnątrz już istniejących organizacji gospodarczych i politycznych w Europie. Taki cel coraz mocniej rysuje się w długofalowej polityce Pekinu, walczącego o zdetronizowanie dotychczasowych supermocarstw i zdobywanie nowych stref wpływów.

 

Jan Bereza

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram