Niemiecka kanclerz Angela Merkel spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem 18 maja w Soczi nad Morzem Czarnym. Oficjalnie jeszcze nie podano wiodących tematów rozmów liderów dwóch państw.
Część komentarzy wiąże spotkanie w Soczi z zaplanowanymi na 9 maja rozmowami szefów Francji, Niemiec i Ukrainy w okrojonym formacie „normandzkiej czwórki” – bez Rosji. Bardzo możliwy jest jednak scenariusz, według którego Merkel z Putinem będzie debatowała głównie o wspólnych interesach gospodarczych, w szczególności o budowie gazociągu „Nord Stream 2”. Nieprzypadkowo zapewne w poniedziałek upubliczniono wypowiedź szefa Gazpromu Aleksieja Millera, który nie wykluczył budowy „Nord Stream 3”. Dla Polski i Ukrainy byłby to wyraźny sygnał braku wspólnej polityki bezpieczeństwa energetycznego wewnątrz Unii Europejskiej oraz budowania silnych i wieloletnich gospodarczych związków Moskwy i Berlina.
Wesprzyj nas już teraz!
Czwórka w trójkę
Na 9 maja zaplanowano rozmowy „normandzkiej czwórki” w okrojonym do Niemiec, Francji i Ukrainy formacie, z którego celowo na razie wypchnięto Rosję. Zbudowane do rozwiązania konfliktu w Donbasie forum nie będzie jednak w stanie dojść do funkcjonalnych rozwiązań bez udziału Rosji a wykluczenie Putina z spotkania w Akwizgranie (Aachen) ma charakter kary za aferę z otruciem Siergieja Skripala. Trójstronne negocjacje prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki z kanclerz federalną Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Emmanuelem Macronem dotyczyć będą kwestii bezpieczeństwa i sankcji ekonomicznych wobec Rosji oraz potwierdzenia gwarancji nienaruszalności granic Ukrainy według stanu sprzed 2014 roku. Jeszcze w kwietniu szef ukraińskiej dyplomacji Pawło Klimkin uważał za celowe doprowadzenie do zorganizowania misji pokojowej ONZ w Donbasie ale bez zgody Rosji, jako stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ, będzie to niemożliwe.
Odstawienie Putina no boczny tor jest więc tymczasowe i stan ten próbuje rozegrać na swoją korzyść Angela Merkel, która długo nie mogła przejść do ofensywy politycznej ze względu na wyjątkowo długi proces tworzenia rządu w RFN po wyborach parlamentarnych 24 września ubiegłego roku.
Most Berlin – Moskwa
Ostatnie spotkanie szefowej rządu Niemiec i prezydenta Rosji odbyło się w maju 2017 roku, także w Soczi. Toczyło się już w atmosferze protestów części krajów Europy Środkowej i Wschodniej przeciw budowie po dnie Bałtyku gazociągu „Nord Stream 2”. Szczególnie ostro o zablokowanie tej inwestycji zabiegały Polska i Ukraina, argumentując swoje stanowisko na forum Unii Europejskiej obniżeniem bezpieczeństwa energetycznego dla Europy i uzależnianiem się od dostaw strategicznego surowca z rynku rosyjskiego. Dla uspokojenia sytuacji teraz Niemcy wydelegowali na Ukrainę swojego ministra spraw zagranicznych, Petera Altmeiera z CDU, który za kilka dni będzie omawiał kwestie roli Ukrainy w tranzycie gazu z Rosji do zachodniej części Europy i o budowie „Nord Stream 2”. Jak przypomina „Gławred”, budowę tego gazociągu rozpoczęli Niemcy 3 maja. Nasi sąsiedzi zza Odry całkowicie zbagatelizowali stanowisko Polski i Ukrainy, budując most porozumienia z Rosją ponad Warszawą i Kijowem.
Nowi starzy liderzy
Podanie terminu wizyty Angeli Merkel w Soczi następnego dnia po inauguracji Władimira Putina na kolejną kadencję prezydencką pokazuje, że rozmowy niemiecko – rosyjskie są ważne dla obydwu stron. Jak podały „Nowoje Wriemia”, ustalenie spotkania w możliwie najszybszym terminie odbyło się w czasie telefonicznej rozmowy niemieckiej kanclerz z rosyjskim prezydentem jeszcze 17 kwietnia. Najbliższa debata liderów Niemiec i Rosji będzie dotyczyła – jak podają rosyjskie media – budowie „Nord Stream 2” i dopiero w dalszej kolejności wymieniane są kwestie związane z sankcjami ekonomicznymi nałożonymi na Rosję oraz konflikty w Syrii i na Ukrainie.
Prezes Gazpromu Aleksieja Millera mówił także o prawdopodobnej budowie nowego gazociągu „Nord Stream 3”. Miller uzależnił to wyłącznie od popytu na rosyjski gaz w Europie, dowodząc całkowitego nie liczenia się ze stanowiskiem Polski czy Ukrainy. W tej sprawie rosyjski koncern zyskał sojuszników w Niemczech i Finlandii, które już zgodziły się na przebieg gazociągu po dnie Bałtyku. „Nord Stream 2” ma być gotowy w 2019 roku czyli w siedem lat po uruchomieniu pierwszej nitki rurociągu omijającego Polskę. Wszystkie trzy gazowe inwestycje, łączące Niemcy i Rosję, mogą zostać zrealizowane za kadencji Angeli Merkel i Władimira Putina.
Jan Bereza
Zobacz także:
Polonia Christiana 52. Niemieckie rewolucje
Polonia Christiana 7. Czy Rosja się nawróciła?