21 sierpnia 2018

Koniec programu pomocowego dla Grecji nie oznacza końca wyrzeczeń i problemów

(FORUM)

20 sierpnia zakończył się program ratunkowy dla Grecji. Nie oznacza to jednak, by Ateny – a wraz z nimi cała UE – problemy miały za sobą.

 

Pierwszy pakiet pomocowy Grecy otrzymali w maju 2010 roku, jednak nie wywiązali się ze zobowiązań wynikających z podpisania umowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym. Instytucja ta wymagała zaostrzenia polityki fiskalnej i socjalnej w okresie potężnego kryzysu finansowego na świecie. Brak rezultatów w dotychczasowej polityce greckich władz doprowadził niemal do rozpadu strefy euro latem 2015 roku.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Po ośmiu latach „dorzucania gotówki” na greckie reformy, w tym 326 miliardów euro zaoferowanych przez UE i MFW, Ateny wyjdą z „najtrudniejszej i najdłuższej ścieżki dostosowawczej w Europie” – zapewniają unijni urzędnicy.

 

– Bez europejskiej pomocy finansowej grecka gospodarka załamałaby się i być może nie odbudowałaby się przez dziesięciolecia – mówił w piątek Pierre Moscovici, komisarz do spraw gospodarki. – Wszystkie gospodarki UE zostałyby, przynajmniej częściowo, wciągnięte w grecką otchłań – dodał.

 

Jednak projekt i wyniki programu pomocowego pozostają kontrowersyjne. Nadchodzące lata tak naprawdę pokażą, czy Grecja faktycznie przezwyciężyła wielki kryzys. Analitycy ostrzegają, że będą to lata pełne wyrzeczeń dla kolosalnie zadłużonych Greków.

 

Aby ułatwić powrót Grecji do autonomii gospodarczej i finansowej, Eurogrupa uzgodniła w czerwcu zestaw środków „ułatwiających łagodne przejście na zasady rynkowe”.

 

Członkowie strefy euro zaoferowali gotówkę w wysokości 24 miliardów euro na pokrycie wszystkich potrzeb finansowych do lata 2020 r.

 

Ponadto ministrowie finansów w końcu dokonali przeglądu warunków spłaty ogromnego zadłużenia greckiego (głównie względem członków strefy euro), aby uczynić go „zrównoważonym”.

 

Eurogrupa odroczyła dużą część płatności do 2033 r. i przedłużyła terminy zapadalności o dekadę, aby dać więcej czasu na regenerację słabej gospodarce greckiej.

 

Opozycja europejskich wierzycieli, w szczególności Niemcy, zablokowała  wniosek MFW o umorzenie znacznej części ogromnego zadłużenia greckiego. Berlin na kryzysie greckim zarobił w latach 2010-2017 aż 2,9 miliarda euro. Tym samym stał się głównym beneficjentem kryzysu. Tak wynika z odpowiedzi federalnego ministerstwa finansów w Berlinie na prośbę parlamentarną partii Zielonych.

 

Jesienią 2019 r. w Grecji odbędą się wybory. Wewnętrzna bitwa polityczna, zewnętrzne zawirowania, które niedawno dotknęły Turcję i prawdopodobnie kryzys włoski, a także wymagające cele fiskalne nałożone na Ateny w ciągu następnego półwiecza, zapowiadają dalsze trudności dla narodu.

 

Już teraz mówi się o konieczności renegocjacji długu greckiego (zadłużenie praktycznie jest niespłacalne, wynosi aż 178 proc. PKB kraju i jest najwyższe w UE). Inni mówią wprost, że nie obejdzie się bez kolejnego programu pomocowego.

 

Komisarz unijny Moscovici powiedział, że chociaż czas na wyrzeczenia się skończył, „nadal pozostaje wiele do zrobienia, aby Grecja mogła stanąć na własnych nogach”. – Redukowanie długu publicznego i realizacja reform muszą być najważniejszymi priorytetami rządu – dodał.

 

Grecja jest pierwszym członkiem strefy euro, której gospodarka będzie podlegała „wzmocnionemu nadzorowi”. Co to oznacza w praktyce? Każda ekipa rządowa – niezależnie od tego, z jakiej wywodzi się frakcji – będzie zobowiązana w pełni stosować uzgodnione reformy zgodne z celami fiskalnymi, postrzeganymi jako „wysokie i ambitne” – jak przyznają urzędnicy KE.

 

Grecja będzie musiała osiągnąć nadwyżkę pierwotną (przed spłatą odsetek) w wysokości 3,5 proc. PKB do 2022 r. i obniżyć ją do 2,2 proc. do 2060 r. Oprócz tego rząd grecki będzie musiał ukończyć ambitny program prywatyzacji, wyprzedając 19 portów, lotnisk i innych aktywów publicznych.

 

Wiosną Ateny ogłosiły przetarg na prywatyzację Hellenic Petroleum, swojej największej rafinerii ropy naftowej. Taki był wymóg trzeciego pakietu ratunkowego.

 

Jeśli Grecja wycofa się lub nie wdroży reform, może stracić nawet 4 miliardy euro, aby zaspokoić swoje potrzeby finansowe w ciągu najbliższych kilku lat. Grecja musi realizować wytyczne KE, MFW i EBC („Wielka Trójka”). Musi stosować się do zaleceń Europejskiego Mechanizmu Stabilności.

– Grecja wciąż stoi przed wieloma wyzwaniami – mówił w zeszłym miesiącu wiceprzewodniczący KE ds. euro Valdis Dombrovskis.

 

Od 2010 r. Grecja straciła prawie 25 proc. PKB, a bezrobocie osiągnęło 28 proc. we wrześniu 2013 r. Niektórzy analitycy uważają, że  kraj płaci wysoką cenę za błędy urzędników MFW i KE, a także ich przełożonych politycznych. Kiedy drugi pakiet ratunkowy był już bliski ukończenia, a kraj testował zaufanie inwestorów, wypuszczając niewielki pakiet obligacji, Eurogrupa odrzuciła pod koniec 2014 r. wniosek ówczesnego greckiego premiera, Andonisa Samarasa o wycofanie się z programu, pozostawiając pewne drobne cele niespełnione i większą swobodę rządowi w zakresie kształtowania polityki wewnętrznej.

 

Odrzucenie ostatecznie doprowadziło do wyborów i zwycięstwa skrajnie lewicowej Syrizy. Celem lidera partii Alexisa Tsiprasa i jego ministra finansów Yanisa Varoufakisa było zakończenie kurateli „Wielkiej Trójki” i umorzenie części długu.

 

Po pół roku napiętych negocjacji, które zakończyły się  niemal opuszczeniem strefy euro przez Grecję, Tsipras zaakceptował w lipcu 2015 r. wymagający trzeci program pomocowy, odrzucony kilka dni wcześniej przez wyborców greckich.

 

Decyzję Tspirasa potępił wówczas premier Włoch Mario Monti, który stwierdził, że zignorowanie referendum w Grecji było pogwałceniem demokracji. Dodał, że cena pozostania Grecji w UE, by uniknąć bankructwa, była stanowczo za wysoka.

 

Tsipras chce przyjąć reformę podatkową, aby przyciągnąć wyborców z klasy średniej przed przyszłorocznymi wyborami z nadwyżką osiągniętą ponad cel budżetowy na ten rok (3,5 proc. PKB). Komisja ostrzega, że ​​nawet poza programem, wszelkie reformy muszą być konsultowane z „trójką” w ramach „wzmocnionego nadzoru”.

 

11 lipca br. Komisja Europejska zatwierdziła ścisły nadzór nad polityką fiskalną Grecji po zakończeniu ośmioletniego programu pomocowego w dniu 20 sierpnia.

 

Źródło: euractiv.com

AS

 

 

Zobacz także:

 

Socjalizm według Unii – demaskatorską książkę Tomasza Cukiernika

 

Socjalizm według Unii

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram