Na stanowiska ambasadorskich oraz kierowniczych w MSZ nie ma obecnie osób, które były na listach współpracowników służb komunistycznych. Nie znaczy to, że nie ma ich w ogóle w MSZ – powiedział we wtorek w Sejmie szef MSZ Jacek Czaputowicz, który przedstawił sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych informację na temat zmian organizacyjnych w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
Według szacunków resortu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych nadal pracuje około 40 takich osób. Wiele jednak wskazuje na to, że jeszcze przynajmniej przez jakiś czas zachowają oni swoje stanowiska. Powodem takiego stanu rzeczy jest brak odpowiedniej formuły prawnej, która umożliwiłaby wykluczenie w pracy w MSZ współpracowników komunistycznego aparatu represji. W ocenie Czaputowicza taki stan rzeczy znacznie utrudnia działania resortu w tej sprawie.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef polskiej dyplomacji oświadczył, że od listopada 2015 roku, kiedy to władzę w Polsce przejął obóz Zjednoczonej Prawicy, „na 101 ambasadorów reprezentujących Polskę na świecie wymieniono – bądź w najbliższym czasie zostanie wymienionych – 90”. Podobne działania podjęto, jeśli chodzi o dyrektorów departamentów i ich zastępców – zmieniono niemal wszystkich spośród 111 osób zasiadających na tych stanowiskach.
– Na stanowiska kierowniczych w centrali i na stanowiskach ambasadorskich nie ma obecnie osób, które były na listach współpracowników komunistycznych służb. Nie znaczy to, że w ogóle ich nie ma w MSZ – powiedział minister. Dodał, że cały czas czeka na procedowanie projekt przygotowany jeszcze przez poprzedniego szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, w którym to „znalazł się zapis dotyczący przyjęcia negatywnej przesłanki dotyczącej zatrudniana w służbie zagranicznej, chodzi o pracę w służbach i organach bezpieczeństwa PRL”.
– Projekt ten nie jest procedowany, oczywiście utrudnia to w pewnym sensie działania mające na celu spowodowanie, by te osoby nie pracowały w służbie zagranicznej. Nie ma formuły prawnej, ale z drugiej trwa ten proces wychodzenia ze służby tych osób w ramach obowiązujących przepisów – stwierdził Czaputowicz.
Zdaniem Czaputowicza, z informacji resortu wynika, że w grudniu 2015 r. w MSZ pracowało 105 osób, które figurują na liście tajnych współpracowników służb komunistycznych, a obecnie jest ich 40. Jak mówił, chodzi o osoby, które same to zadeklarowały w oświadczeniach lustracyjnych.
Źródło: Polsat News / polsatnews.pl
TK