16 września 2015

Mniejszości w większości zdradziły

(Fot. Grzegorz Klatka / FORUM)

Historia II Rzeczpospolitej często jest dziś mitologizowana, a mniejszości narodowe ukazywane są jako wspaniały dodatek, element folkloru. Czy to prawda? Jaką postawę zajęły mniejszości narodowe wobec swojego państwa w obliczu przybyłego 17 września 1939 roku zagrożenia ze wschodu? Czy przyczyniły się one do militarnej klęski II Rzeczpospolitej? Odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista ani jednoznaczna. Z jednej strony faktem jest, że Żydzi, Ukraińcy, Białorusini i Litwini wspomagali okupanta w dążeniu do rozbicia II Rzeczpospolitej. Z drugiej – szybko zrażali się do nowej władzy.

 

Ukraińcy

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ukraińcy już w XIX wieku zaczęli rozwijać swoje narodowe i państwowe aspiracje. Było to efektem polityki Austriaków, zmierzającej do osłabiania polskiej siły poprzez żądania i naciski ukraińskie.

 

W Galicji Wschodniej, przyłączonej później do Polski, działała ukraińska inteligencja. Wiązała ona duże nadzieje z wkraczającą Armią Czerwoną, szczególnie, że duże znaczenie we władzach okupacyjnych mieli odgrywać ich rodacy „z Kijowa”. Ukraińcy szybko się rozczarowali. Okazało się, że Związek Sowiecki wcale nie ma zamiaru dać im niezależności, choć faktycznie w myśl zasady „divide et impera”, dowartościowywał ich kulturę kosztem Polaków, chociażby zmuszając wszystkich do nauki języka ukraińskiego.

 

Nieco inaczej niż inteligencja zachowali się chłopi. Ci po prostu zwalczali „polskich panów” i ochoczo odbierali im majątki. Ukraińcy zasiadający w nowych władzach Michałpola postanowili skorzystać z nadarzającej się okazji i wysiedlić Polaków z ich domów, uzasadniając to w następujący sposób: „2 rodziny za to, że zawsze chodziły do kościoła, jednego za to, że był sołtysem, jednego za to, że był komendantem Związku Strzeleckiego, innego, że jest co u niego rabować”.

 

Bardzo istotnym elementem działań ukraińskich nacjonalistów była eksterminacja rzymskich katolików przez katolików obrządku wschodniego. Trwała ona od 1939 aż do 1945 roku. Bardzo smutny jest fakt, że często księża grekokatoliccy wspierali swoich wiernych w zwalczaniu księży rzymskokatolickich. Dodać jednak należy, że niekiedy duchowni obrządku wschodniego płacili najwyższą cenę za opór wobec eksterminacji Polaków.

 

Sowieci zawiedli nadzieje Ukraińców, więc po wkroczeniu Niemców ukraiński nacjonalizm znalazł nowego opiekuna. Wojska III Rzeszy witano jak wybawicieli od sowieckiego ucisku. Wciąż jednak dla wielu Ukraińców Polacy pozostali wrogiem numer jeden, co widać choćby na przykładzie Rzezi Wołyńskiej.

 

Żydzi

 

„Żydzi to bezpieka” – śpiewał Jacek Kaczmarski, powtarzając dość powszechne w latach powojennych przekonanie. Jest wiele słuszności w postrzeganiu Żydów jako najchętniej kolaborujących z Sowietami. Zaczadzona komunistyczną ideologią biedota żydowska radośnie witała wkraczającą Armię Czerwoną. Liczba Żydów na obszarach zagarniętych przez ZSRR zwiększyła się dodatkowo po ucieczce wielu z nich z terenów okupacji niemieckiej. Nowi poddani Stalina byli dozgonnie wdzięczni Krajowi Rad za uratowanie im życia. W nowej sytuacji społecznej często zajmowali niższe stanowiska kierownicze na wsiach, zawiadywali sklepami, młynami czy klubami. Z drugiej strony bogaci prawnicy, właściciele znacjonalizowanych sklepów czy warsztatów byli zatrudniani przez państwo jako zwykli pracownicy lub tymczasowi kierownicy, co nie budziło ich entuzjazmu. Nie czując jednak często związków z II Rzecząpospolitą nie walczyli o jej restytucję. Cierpieli pod nową władzą, ale nie tęsknili do starej na tyle, by za nią umierać.

 

Czy Żydzi pozostali wiernymi obywatelami II Rzeczpospolitej? – niektórzy tak, większość pozostała jednak życzliwie neutralna wobec Związku Sowieckiego, a część wręcz aktywnie go poparła w 1939 roku.

 

Litwini

 

27 września 1939 roku Stalin przekazał, zajęte kilka dni wcześniej przez jego wojska, Wilno Litwinom. Na obszarze przekazanym Litwie żyło zaledwie 5,6% uważających się za Litwinów, a w samym Wilnie Litwini stanowili zaledwie 0,7% mieszkańców! Polaków z miejsca uznano za „cudzoziemców”, rozpoczęło się rugowanie języka polskiego z administracji i kościołów. Nie miała jednak miejsca eksterminacja. Dopiero po wchłonięciu Litwy przez Związek Sowiecki w czerwcu 1940 roku zaczęły się „tradycyjne” represje przeciwko Polakom. Dotknęły one jednak także Litwinów, czego przykładem jest deportacja 35 tysięcy osób na Syberię. Wybuch wojny z Niemcami dał Litwinom, podobnie jak Ukraińcom, fałszywe nadzieje na własną państwowość, która skłoniła ich do kolaboracji z okupantem.

 

Litwinów jako zbiorowości nie można jednak nazwać kolaborantami – oni po prostu, czując się mniejszym narodem, chcieli budować własną państwowość. Na pewno jednak można zarzucić im szykanowanie Polaków w okresie litewskiej okupacji Wilna. Problem ten powinien wrócić do polskiej polityki historycznej, która w imię poprawności politycznej „taktownie” o nim milczy.

 

Czy żyjące na wschodnich Kresach mniejszości narodowe pozostały lojalne wobec polskiego państwa w godzinie próby? Co prawda spora rzesza ich przedstawicieli stanęła w obronie II Rzeczpospolitej najechanej przez dwóch barbarzyńskich wrogów. Niestety bardzo duża część skorzystała z okazji, żeby odpłacić Polakom za rzeczywiste lub wyimaginowane krzywdy.

 

 

Jakub Stefańczyk




Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie