3 maja 2019

„Młodzi liderzy” z Izraela na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uczyli jak zwalczać antysemityzm

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

W środę 1 maja na Uniwersytecie Jagiellońskim przedstawiciele izraelskiego lobby przy wsparciu Unii Europejskiej zorganizowali po raz pierwszy konferencję mającą służyć przeciwstawianiu się antysemityzmowi. Wytypowani młodzi liderzy żydowscy szkolili swych rówieśników z Polski i innych krajów jak zwalczać w skali globalnej to zjawisko, a także „bigoterię”, „mowę nienawiści” i wszelkie uprzedzenia. Konferencja – jedna z inicjatyw zaplanowanych w ramach corocznego Marszu Żywych w Auschwitz – zakończyła się przyjęciem deklaracji.

 

Dwudziestu jeden młodych liderów, którzy wcześniej brali udział we wspomnianym marszu dla  upamiętnienia ofiar Holokaustu, ma pomóc w edukacji i zainspirować ponad 100 uczniów szkół średnich i studentów do walki z antysemityzmem i nietolerancją.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Rabin dr Danny Schiff z Jewish Federation of Greater Pittsburgh powiedział po ataku z 27 kwietnia na synagogę Chabad w Poway (Południowa Kalifornia) oraz strzelaninie w Pittsburghu sześć miesięcy wcześniej, że „prawdą jest, iż narasta antysemityzm, ale prawdą jest również to, że są tacy, którzy chcą nas wesprzeć”. Dodał też: – Żydzi nie żyją w samotności. Mamy przyjaciół, którzy chcą zaoferować swoje wsparcie. Więc jeśli poważnie podchodzimy do walki z antysemityzmem, wybierzmy naszych sojuszników i pracujmy razem. Nie udawajmy, że jesteśmy sami.

 

Szef programu March of the Living Emerging Leaders („Wschodzący Liderzy Marszu Żywych”) Michael Soberman, dr Zohar Raviv wiceprezydent ds. edukacyjnych organizacji Taglit-Birthright Israel oraz Alberto Levy, absolwent uniwersytetu w Panamie podzielili się doświadczeniami z pierwszej ręki na temat antysemityzmu oraz własnym przekonaniem, że nie pozwolą, by „nienawiść” i „bigoteria”, z którymi się spotkali, wywierały na nich wpływ.

Dwudziestoletnia Izzy Lenga z grona tegorocznych liderów współpracuje z brytyjskimi laburzystami i Żydowskim Ruchem Robotniczym. Zaangażowała się w aktywne zwalczanie antysemityzmu po tym jak doświadczyła go bezpośrednio podczas pierwszego roku studiów na Uniwersytecie w Birmingham (na kampusie zobaczyła naklejkę z napisem: „Hitler miał rację”).

 

Od kilku lat składam skargi i widzę absolutny brak działań ze strony Partii Pracy – żaliła się młoda kobieta. Dodała, iż antysemityzm istnieje wszędzie, także na samym szczycie władzy i nic się z tym nie robi. Tłumaczyła, że ​​trudno jest jej wspierać brytyjską Partię Pracy, ponieważ ta atakuje jej wiarę. Jednak dodała, że ​​najlepszym sposobem na uzyskanie poparcia dla „narodu żydowskiego” jest „wspólny dialog”. – Moim postępowym przyjaciołom mówiłam: trzeba słuchać narodu żydowskiego, gdy dzieli się swoimi doświadczeniami z antysemityzmem, tak samo wy powinniście słuchać wszystkich innych osób z grup mniejszościowych, gdy są uciskane – powiedziała Lenga, wzywając do współdziałania z wszystkimi osobami represjonowanymi z jakiegokolwiek powodu.

 

Bój z antysemityzmem i wszelką „nietolerancją”

Młoda liderka Ye’Ela Eilon-Heiber z Vancouver była podekscytowana uczestnictwem w konferencji i tegorocznym Marszu Żywych. Powiedziała, że ​​choć w Kanadzie nie dochodzi do wielu zdarzeń antysemickich, niechęć do Żydów istnieje. – Spoglądanie tylko z kanadyjskiej perspektywy ogranicza doświadczenia związane z globalnym antysemityzmem, ale teraz, gdy porozmawiałam z ludźmi z całego świata, otworzyłam umysł na to, jak może się przejawiać antysemityzm i jak możemy go zwalczać – tłumaczyła.

 

Żydówka zza oceanu wyjaśniła, że nie ukrywa swego judaizmu i próbuje zaangażować do współpracy inne społeczności, sprzeciwiające się nietolerancji, rasizmowi itp.

 

Także inni uczestnicy sympozjum zorganizowanego na UJ wskazali, że najlepszą odpowiedzią na antysemityzm jest żarliwe i celowe eksponowanie judaizmu, „stanie się najlepszym Żydem, jak można to sobie tylko wyobrazić”.

 

Nie wystarczy studiować i uczyć się o Holokauście, zamiast tego musimy walczyć i musimy działać już teraz – mówił z kolei 29-letni Alberto Levy z Panamy. – Musimy walczyć z rasizmem, nietolerancją i bigoterią, niezależnie od tego, czy atak jest skierowany przeciwko Żydom, czy innym – przekonywał.  – Nie możemy i nie będziemy obserwatorami i nie pozwolimy, aby antysemityzm rósł, nie robiąc wszystkiego, co w naszej mocy, aby się temu przeciwstawić – dodawał Baruch Adler, wiceprezes Międzynarodowego Marszu Żywych.

 

Będziemy walczyć z nienawiścią, a deklaracja, którą dziś przedstawimy, będzie początkiem tej codziennej walki – wyjaśnił.

 

Tegoroczny marsz miał w sposób szczególny upamiętnić kwitnącą niegdyś społeczność żydowską w Grecji, gdzie prawie 90 procent uczestników zginęło w wyniku Holokaustu. Do marszu dołączyć mieli: patriarcha Bartłomiej i Nikos Voutsis, przewodniczący tamtejszego parlamentu.

 

Szeroki front zmagań

Uczestnicy krakowskiej konferencji opracowali deklarację z zamiarem odczytania jej na scenie podczas uroczystej ceremonii Dnia Pamięci o Holokauście w czwartkowe popołudnie, po trzykilometrowym marszu z obozu koncentracyjnego Auschwitz do Birkenau.

 

First Emerging Leaders International Declaration Against Antisemitism, Racism and Intolerance („Pierwsza deklaracja wschodzących liderów międzynarodowych przeciwko antysemityzmowi, rasizmowi i nietolerancji”) wyraża zobowiązanie zarówno Żydów, jak i nie-Żydów, tworzących „naród żydowski” do zdecydowanej walki z antysemityzmem, nienawiścią i nietolerancją. „Mówi się: Droga do Auschwitz została zbudowana przez nienawiść, ale wybrukowana obojętnością. Mamy etyczny obowiązek nie tylko jako Żydzi ale jako ludzie, by przekształcić świat w miejsce, w którym chcemy żyć. Osiągnięcie tego celu wymaga od nas zrozumienia, że ​​samo powstrzymanie się od zła nie pozwoli ziścić się naszej wizji” – czytamy w deklaracji.

 

Autorzy zobowiązali się być „budowniczymi przyszłości, a nie ofiarami przeszłości” i przede wszystkim zdecydowanie walczyć z „bigoterią”, antysemityzmem, rasizmem. Zobowiązali się „kochać wszystkich bliźnich jak siebie samych”.

 

Konferencja stanowiła część programu Marszu Żywych. Podczas głównych uroczystości w Oświęcimiu, marsz z udziałem sprowadzonych do Polski młodych ludzi z całego świata, poprowadził ambasador Izraela przy ONZ, Danny Danon. W uroczystościach wzięli udział dyplomaci reprezentujący Kenię, Nikaraguę, Gwatemalę, Honduras, Łotwę i Litwę.

 

Do ambasadorów ONZ dołączyła delegacja wyższych amerykańskich dyplomatów, w tym amerykański  ambasador w Izraelu David Friedman, a także ambasadorzy USA w Niemczech i Polsce.

 

Według misji izraelskiej przy ONZ, wielu ambasadorów z Afryki, Azji, wysp Pacyfiku, Ameryki Łacińskiej i Europy Wschodniej uczestniczyło w corocznym marszu po raz pierwszy. Grupa odwiedziła obóz zagłady Auschwitz i krakowski Kazimierz. Po Dniu Pamięci o Holokauście, poleciała do Izraela na pięciodniową wycieczkę po Jerozolimie i Tel Awiwie.

 

Ambasador Danon powiedział „The Jerusalem Post”, że „udział ambasadorów w Marszu Żywych jest dowodem na to, iż jesteśmy na dobrej drodze, by przełamać mury milczenia społeczności międzynarodowej, jeśli chodzi o antysemityzm”.

 

W zeszłym tygodniu widzieliśmy w Polsce wizerunek pobitej kukły z cechami żydowskimi. W Australii swastyki były demonstrowane na publicznej plaży, a w Stanach Zjednoczonych wciąż widzimy niektórych, którzy wołają „Heil Hitler”. Nie pozwolimy, aby rzeczywistość, w której społeczność żydowska odradza się, żyła w strachu. Ta batalia to nie tylko bitwa o pamięć o przeszłości, ale także o przyszłość następnych pokoleń – komentował Danon, prowadzący intensywne zabiegi na forum międzynarodowym o powszechne przyjęcie roboczej definicji antysemityzmu, zakazującej krytyki polityki Izraela.

 

Stany Zjednoczone po raz pierwszy wysłały oficjalną delegację na doroczny Marsz Żywych. Poza ambasadorem Izraela, Davidem Friedmanem, przyjechali także ambasador z Niemiec Richard Grenell i ambasador w Polsce Georgette Mosbacher oraz specjalny wysłannik ds. monitorowania i zwalczania antysemityzmu, Elan Carr.

 

Carr uda się potem na Ukrainę, by przemawiać podczas Kijowskiego Forum Żydowskiego 6 maja i spotkać się z ukraińskimi urzędnikami rządowymi oraz przedstawicielami społeczności żydowskiej. W Warszawie i Budapeszcie rozmawiać miał z urzędnikami rządowymi, organizacjami pozarządowymi i liderami społeczności żydowskiej.

 

W następnym tygodniu Carr pojedzie do Belgii na spotkanie z urzędnikami rządowymi, organizacjami pozarządowymi i liderami społeczności żydowskiej. W Antwerpii 14 maja będzie przemawiał na konferencji europejskich rabinów.

 

Dyplomaci uczestniczyli w marszu na zaproszenie Amerykańskiego Ruchu Syjonistycznego i Międzynarodowego Marszu Żywych.

 

W tegorocznym marszu mieli wziąć udział także szefowie klubów sportowych: londyńskiej Chelsea Football Club oraz klubu z Bostonu New England Revolution. Właściciele obydwu – Roman Abramowicz oraz Robert Kraft są Żydami i wspierają aktywnie walkę z „antysemityzmem i dyskryminacją”.

 

Delegację Chelsea uzupełnili: dyrektor Eugene Tenenbaum, dyrektor naczelny Guy Laurence, były menedżer Avram Grant i ambasador klubu Steve Redgrave.

 

Antysemityzm w „głównym nurcie życia”

Z najnowszego raportu wynika, że skala ataków antysemickich na świecie wzrosła o 13 procent w 2018 r. W porównaniu z rokiem poprzednim, największą liczbę incydentów odnotowano w głównych zachodnich krajach: USA, Francji, Wielkiej Brytanii i Niemczech.

Raport Tel Aviv University’s Kantor Center for the Study of Contemporary European Jewry stwierdza, że za ataki odpowiadają aktywiści skrajnie prawicowi i skrajnie lewicowi oraz islamiści. Izraelska uczelnia sugeruje, że antysemityzm przedarł się do głównego nurtu polityki.

 

„Antysemityzm nie jest już kwestią ograniczoną do działalności skrajnie lewicowego, skrajnie prawicowego i radykalnego trójkąta islamistów – został włączony do głównego nurtu życia i stał się integralną częścią życia” – czytamy w raporcie.

 

Skatalogowano 387 ataków antysemickich na całym świecie, sugerując, że zjawisko narasta wraz z masową imigracją, trudnościami gospodarczymi i polityką Izraela wobec Palestyńczyków.

 

Najwięcej, ponad 100 przypadków antysemityzmu odnotowano w samych USA, które nie radzą sobie z problemem u siebie, ale przyjęły specjalną rezolucję w sprawie zwalczania go w Europie.

 

W Europie społeczność żydowską niepokoją antysemickie marsze.

 

W Wielkiej Brytanii na wzrost aktów antysemickich (68) miał wpływ brexit, który „pomógł napędzić wzrost ksenofobicznego nacjonalizmu” i „antysyjonizm”, wyrażany przez lidera głównej opozycyjnej Partii Pracy, Jeremiego Corbyna.

 

Raport podaje, że Francja, dom największej społeczności żydowskiej w Europie, odnotowała 74-procentowy wzrost brutalnego antysemityzmu, a Niemcy 70-procentowy. W raporcie stwierdzono, że wzrost ten był spowodowany przede wszystkim rosnącą liczbą ruchów skrajnie prawicowych i nastrojów antysemickich wśród zwiększającej się populacji muzułmańskiej tych krajów.

 

Raport zarzucił urzędnikom w Wenezueli, Turcji, Polsce i na Ukrainie, że promują nienawiść do Żydów.

 

„Antysemityzm posunął się do tego stopnia, że ​​kwestionuje kontynuację życia żydowskiego w wielu częściach świata” – powiedział Mosze Kantor, przewodniczący Europejskiego Kongresu Żydów w oświadczeniu dotyczącym raportu.

 

Źródła: jpost.com, breitbart.com, jta.org, timesofisrael.com, jewishjournal.com, reuters.com.

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(3)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram