Do końca przyszłego roku rząd w Kanadzie wprowadzi zakaz korzystania z plastikowych sztućców, torebek, słomek i opakowań – poinformował minister środowiska Jonathan Wilkinson.
Wilkinson podkreślił również, że ministerstwo chce zakazać „wszystkiego, co nie poddaje się recyklingowi”. Na liście zakazanych produktów znalazły się wytwarzane z plastiku torby, słomki, patyczki do mieszania napojów, plastikowe obejmy na puszki w sześciopakach, sztućce i opakowania na jedzenie na wynos.
Wesprzyj nas już teraz!
Minister środowiska zapewnił, że przed ostatecznymi rozstrzygnięciami rząd przeprowadzi rozmowy z przemysłem i partnerami biznesowymi. Celem jest zastąpienie dotychczasowych opakowań na żywność papierowymi, aby możliwy był ich recykling. Decyzje wynikają z przyjęcia Canadian Environmental Protection Act, ustawy o ochronie środowiska zakładającej wprowadzenie modelu gospodarczego, gdzie nie pojawiają się plastikowe śmieci, a jeśli już plastik jest używany, to trafia on do wtórnego obiegu jako surowiec.
W Kanadzie w 2016 r. wyprodukowano 3 mln ton plastikowych śmieci. Do lasów, jezior, rzek, plaż i parków trafiło 29 tys. ton, czyli nieco ponad 1 proc. wszystkich odpadów. Do recyklingu przeznaczono 9 proc. wszystkich plastikowych śmieci.
Warto w tym kontekście przywołać alarmujące głosy aktywistów ekologicznych, którzy wskazywali, że popularyzacja recyklingu… zaszkodziła środowisku. Nie chodzi tu jednak o krytykę samej zasady ponownego wykorzystywania surowców, ale o zbudowanie wśród konsumentów przekonania, że opakowania nadające się do recyklingu są środowisku przyjazne, co doprowadziło do wzmożonej konsumcji i produkcji jeszcze większej ilości odpadów.
Źródło: tvp.info
PR