Kanclerz Angela Merkel zbagatelizowała publiczną propozycję ministra spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maasa, który wezwał kraje europejskie do ustanowienia niezależnych kanałów płatniczych w celu ominięcia sankcji USA. Szef niemieckiej dyplomacji jest zdeterminowany, by utrzymać w mocy irańskie porozumienie nuklearne.
Szefowa niemieckiego rządu podkreśliła, że pomysły wysunięte przez ministra spraw zagranicznych Heiko Maasa są jego osobistą opinią i nie powinny być uważane za część oficjalnej propozycji rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
W artykule opublikowanym na stronie biznesowego pisma „Handelsblatt,” Maas napisał: „Niezbędne jest wzmocnienie europejskiej autonomii poprzez stworzenie niezależnych od Stanów Zjednoczonych kanałów płatniczych, Europejskiego Funduszu Walutowego i niezależnego System SWIFT.”
Gdyby zrealizowano ten pomysł, teoretycznie przedsiębiorstwa z EU mogłyby uniknąć dotkliwych sankcji ze strony Stanów Zjednoczonych. Spółki mogłyby pomijać kanały płatnicze powiązane z USA, takie jak globalny system międzynarodowych transakcji finansowych SWIFT.
Maas jest członkiem lewicowej Partii Socjaldemokratycznej, koalicyjnego partnera chadeckiego ugrupowania Merkel (CDU).
W swojej odpowiedzi kanclerz przyznała, że „mamy pewne problemy w naszych stosunkach z Iranem, bez wątpienia.” Odniosła się także do wysiłków UE zmierzających do utrzymania wspólnego kompleksowego planu działania (JCPOA), pomimo wycofania się z niego prezydenta Trumpa i przywrócenia sankcji.
– Z drugiej strony wiemy, że na przykład w kwestiach związanych z finansowaniem terroryzmu bardzo ważna jest funkcja SWIFT – powiedziała, wskazując, że system został zbudowany w ścisłej współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
Rzecznik komisji spraw zagranicznych w parlamencie federalnym, Jürgen Hardt zgodził się, że chociaż propozycja Maasa była interesująca, nie uwzględnia w pełni celu systemu SWIFT.
– Nie można ignorować intensywnych relacji handlowych między Ameryką i Europą, mówiąc po prostu, że teraz będziemy płacić za nie w inny sposób – zasugerował.
Przewodniczący komisji Elmar Brok – podobnie jak Hardt, członek CDU – stanął po stronie Maasa, mówiąc, że nie ma już „wspólnej zachodniej strategii”. „Maas ma zasadniczo rację” wskazał w rozmowie z „Handelsblatt. „Amerykanie są naszymi partnerami, ale musimy stać się bardziej niezależni” – dodał.
Unia Europejska walczy o utrzymanie porozumienia JCPOA, mimo wycofania się z niego w maju br. Stanów Zjednoczonych. Kraje europejskie, które po zniesieniu sankcji z Iranem dość szybko wkroczyły na tamtejszy rynek, nie chcą rezygnować z możliwości handlowych.
„Codzienne transakcje są lepsze niż potencjalnie wysoce prawdopodobny wybuch kryzysu, które zagroziłby Bliskiemu Wschodowi” – zaznaczył Mass w artykule.
Kilka dużych niemieckich gigantów, takich jak: Daimler i Siemens już wycofały się z Iranu, obawiając się daleko idących sankcji finansowych USA.
Na początku tego tygodnia, Teheran wezwał Europę do przyspieszenia wysiłków w celu ratowania porozumienia nuklearnego po tym, jak francuski koncern naftowy Total oficjalnie odwołał ważny projekt gazowy.
Maas wezwał do szerszej ponownej oceny partnerstwa transatlantyckiego, mówiąc, że Europa powinna stać się polityczną „przeciwwagą” dla Waszyngtonu, by w sytuacji, gdy zostaną naruszone „czerwone linie”, zrobić więcej, aby chronić przedsiębiorstwa UE przed skutkami podwyższonych ceł na aluminium i stal.
Chociaż szef niemieckiego MSZ wyraził poparcie dla wzrostu wydatków na obronę państw członkowskich NATO, podkreślił, że nie było to spowodowane krytyką Trumpa wobec krajów takich jak Niemcy, które nie osiągnęły swoich celów, ale wynikało z tego, że UE nie może liczyć na Waszyngton w takim stopniu, jak kiedyś.
Mass powrócił do pomysłu z przeszłości, by Unia Europejska utworzyła swoją własną unię bezpieczeństwa i obrony wraz z NATO. „Najwyższy czas na ponowne przemyślenie naszej współpracy. Nie rezygnować, lecz odnowić i zachować” – pisał.
Źródło: cnsnews.com.
AS
