20 marca 2020

Eksperci amerykańskiego think-tanku: więcej danych dotyczących zdrowia obywateli ułatwiłoby walkę z pandemią

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com (pasja1000))

Podczas konferencji powiązanego z rodziną Rockefellerów think-tanku Council on Foreign Relations (CFR) Larry Brilliant, Tara O’Toole i Mark Smolinski rozmawiali o tym, jaka powinna być reakcja na pandemię COVID-19 w Stanach Zjednoczonych i na świecie.

Brilliant to szef PanDefense oraz były przewodniczący krajowej podkomisji doradczej ds. nadzoru nad ochroną biologiczną Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC) w USA. Kierował ponadto programem WHO do spraw zwalczania ospy i jest prezesem fundacji Skoll Global Threats Fund. O’Toole z kolei jest wiceprezesem w firmie In-Q-Tel, gdzie kieruje zespołem B.Next, który poświęca się zrozumieniu wpływu rozwoju nauki i biotechnologii na bezpieczeństwo narodowe. W latach 2009-2013 była podsekretarzem nauki i technologii w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Smolinski natomiast jest prezesem w Ending Pandemics, gdzie kieruje zespołem, który współtworzy narzędzia IT do wczesnego wykrywania, zaawansowanego ostrzegania i zapobiegania zagrożeniom pandemicznym. Wcześniej pełnił funkcję dyrektora medycznego i dyrektora ds. zdrowia na świecie w Skoll Global Threats Fund. Ich dyskusja została zarejestrowana, a jej zapis jest dostępny na stronie cfr.org.

W trakcie debaty Brillinat podkreślił, że w ciągu ostatnich dwustu lat na świecie występowały różne epidemie i pandemie. Jak zauważył, obecny w trakcie ekspansji koronawirusa SARS-CoV-2 problem śmierci głównie osób starszych występował także wcześniej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Analityk ocenił, że szczepionka na SARS-CoV-2 może pojawić się w ciągu od 12 do 18 miesięcy, chociaż nowa technologia może skrócić ten czas. Nie ma obecnie także leku przeciw temu wirusowi, choć setki ludzi pracuje nad jego odnalezieniem. Dlatego, by ograniczyć rozwój pandemii, konieczne są: kwarantanna, izolacja, zamknięcie wydarzeń i zakazy podróży.

Ekspert uznał, że pandemia COVID-19 „jest najbardziej niebezpieczna w jego życiu” – i to pomimo faktu, że nie jest tak śmiertelnie groźna jak Ebola, ospa, odra lub niektóre odmiany grypy. Dlaczego więc uznaje ją za tak najniebezpieczniejszą? Ze względu na podjęte działania izolacji, które „spowodują globalne zakłócenia na skalę, jakiej nie widzieliśmy od ponad stu lat”, co odbije się na życiu każdego człowieka i działalności każdej firmy oraz rządów.

Briliant przyznał też, że w roku 2010, zaraz po wybuchu świńskiej grypy, wraz z kilkoma innymi epidemiologami uczestniczył w produkcji filmu „Contagion”, który miał przestraszyć społeczeństwo. Eksperci obawiali się bowiem tego, że ludzie niewystarczająco poważnie potraktowali pandemię świńskiej grypy. Dlatego też dla Brilianta istotne jest, by podjąć działania, które nie doprowadzą do zakłóceń społecznych, jakie zarysowali w filmie mającym zmobilizować ludzi do pewnych działań oraz zmiany systemu opieki zdrowotnej.

O’Toole z kolei chwaliła media za to, że przekonały społeczeństwa do kwarantanny, by spowolnić rozprzestrzenianie się pandemii, gdyż systemy opieki zdrowotnej nie są gotowe na przyjęcie w tym samym czasie ogromnej liczby pacjentów do szpitali. Przyznała, że np. w USA liczba łóżek na OIOM-ie jest bardzo ograniczona (być może od sześćdziesięciu pięciu tysięcy do stu tysięcy).

Wedle O-Toole choroba COVID-19 jest „konsekwencją wtargnięcia ludzi do nowych ekosystemów i kontaktu z nowymi chorobami zwierząt, a także skutkiem nowych wzorów podróżowania”. Dlatego też postuluje reformę całego systemu wczesnego wykrywania i diagnozowania chorób zakaźnych. Konieczne jest – jej zdaniem – powszechne gromadzenie danych i zmiana podejścia do technologii, aby być w stanie w czasie rzeczywistym projektować, produkować i na dużą skalę dystrybuować szczepionki. – To się nigdy wcześniej nie zdarzyło. Wkraczamy w erę, kiedy jest to możliwe, ale będzie to wymagać wsparcia rządu – przekonywała.

Jej zdaniem konieczny jest także lepszy i szybszy sposób testowania leków antywirusowych. Ponadto, jak zauważyła, we wszystkich epidemiach dane i komunikacja są absolutnie kluczowe.

Smolinski z kolei uznał, że koronawirus SARS-CoV-2 dołącza do szybko rosnącej listy drobnoustrojów, które przechodzą ze zwierząt na ludzi. – Wyłaniając się ze złożonych interakcji między ludźmi i zwierzętami w ciągle zmieniającym się ekosystemie, choroby odzwierzęce wymagają naszego poważnego i stałego skupienia się na szybszym i bardziej skutecznym wyszukiwaniu i reagowaniu na epidemie. Oprócz wielu zmartwień, wyzwań i wielkich ofiar ludzkiego cierpienia, śmierci i strat finansowych związanych z tą pandemią, samozadowolenie, które wydaje się cyklicznie powracać po reakcji świata na zagrożenia zdrowia publicznego – o czym świadczy SARS, H1N1, MERS, Zika i Ebola – w końcu będzie kolejnym wyzwaniem – przekonywał wyrażając nadzieję na przebudzenie. Jak dodał, każdego roku pojawia się na świecie od dwóch do pięciu nowych chorób odzwierzęcych, z których każda może być przyczyną pandemii.

COVID-19 przypomina nam o naszej podatności na pojawiające się i nieoczekiwane zagrożenia chorobami zakaźnymi. We współczesnym świecie drobnoustrój może podróżować bardzo szybko, bardzo daleko i szeroko rozprzestrzeniać się, co widać na przykładzie epidemii COVID-19 w Chinach, która w ciągu kilku miesięcy stała się pandemią – mówił.

Smolinski przekonywał, że obecnie jest „dobry moment”, aby przemyśleć sposób reakcji na pandemię i wprowadzić powszechny, systematyczny system nadzoru na obywatelami, aby na podstawie danych, którymi dzielą się oni w sieci donosząc na sąsiadów stworzyć bazę, analizować ją i powiadamiać wybrane osoby o pożądanym zachowaniu.

W jego przekonaniu szybkość wykrywania, raportowania i reakcji jest niezwykle ważna, aby społeczność globalna mogła być jak najlepiej przygotowana do reagowania na zagrożenia i ograniczania rozprzestrzeniania się chorób. Każde opóźnienie w wykryciu nowego zagrożenia przekłada się na większe rozprzestrzenianie się choroby, zakłócenia w pracy i życiu społecznym.

 

Smolinski wskazał, że konieczne jest zapewnienie silnej infrastruktury zdrowia publicznego na całym świecie przy solidnym i stałym finansowaniu. Ponadto należy zastosować bardziej wyrafinowane podejście do podstawowych potrzeb wykrywania i nadzoru chorób. Rolnicy i hodowcy zwierząt muszą być monitorowani w celu szybkiego wykrycia objawów choroby lub martwych zwierząt w krótkim czasie.

Smolinski podaje przykład Kambodży, gdzie działa bezpłatna linia telefoniczna. Firma IT odbiera tysiąc połączeń dziennie w sprawie COVID-19, a obecnie az 90 proc. przypadków choroby w tym kraju jest identyfikowanych w ten sposób. – Właśnie to musimy zrobić we wszystkich krajach – wyjaśnia. Inne proponowane innowacje obejmują zbieranie danych z mediów społecznościowych i ich analizę za pomocą sztucznej inteligencji.

Odpowiadając na pytania obserwatorów konferencji eksperci wyjaśniali, że istnieje w USA kilkanaście fundacji i firm zwanych Pandemic Collective, które od czasu wybuchu Eboli w Afryce Zachodniej siedem lat temu współpracują ze sobą w celu opracowywania szczepionek, środków przeciwwirusowych i nowych strategii nadzoru, W sposób szczególny zaangażowana jest Fundacja Rockefellerów.

 

Firmy prywatne chciałyby stworzenia rządowego banku patogenów, do którego będę mogły mieć dostęp także one, a nie tylko uniwersytety. Ponadto chcą „poprosić społeczeństwo”, by powszechnie zgłaszało informacje o objawach różnych chorób, co pozwoli na lepsze modelowanie matematyczne i prognozowanie skali pandemii. Dziś to modelowanie jest bardzo ułomne.

O’Toole mówiła, że gdyby miała magiczną różdżkę, za pomocą której mogłaby spełnić swoje życzenia, to stworzyłaby interoperacyjne elektroniczne rejestry zdrowia na całym świecie, by zobaczyć, co się dzieje w danym momencie.

Smoliński dodał z kolei, że potrzeba więcej narzędzi opartych na danych o obywatelach, które zastąpią obecny, rozdrobniony system opieki zdrowotnej. Mówił, że teraz „społeczeństwo” niejako samo „zgłasza się na ochotnika” do tego systemu domagając się szybkiej reakcji na pandemie.

Brilliant komentując to wyjaśnił, że dzięki powszechnemu dostępowi do danych możliwa jest szybka reakcja. Podał przykład Korei Południowej, gdzie władze wysyłały SMS-y do każdej osoby w kraju, mówiąc: „Istnieje przypadek koronawirusa blisko Ciebie. Oto, co możesz zrobić. Poinformuj nas, jak się czujesz”. Publikowanie codziennych raportów, stałe informowanie rządu o swoim zdrowiu i powszechny dostęp prywatnych firm do tych informacji to, zdaniem ekspertów związanych z NGO amerykańskich filantropów inwestujących w projekty „zrównoważonego rozwoju”, najlepszy sposób na poradzenie sobie z pandemią.

 

Źródło: cfr.org
Agnieszka Stelmach

 

 

Polecamy także nasz e-tygodnik.

Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 667 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram