18 kwietnia 2019

Symbol Chrystusowej Męki jest w każdym z nas! Laminina, czyli białko w kształcie krzyża

(Laminina. Louie Giglio/commons.wikimedia.org)

Jesteśmy Bożymi dziećmi. To nie metafora, to fakt. Pan Bóg stworzył każdego z nas, a my, ludzie, stanowimy koronę wszelkiego stworzenia. A czy Autor podpisał swoje dzieło?

 

„Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię” (Jr 1, 5) – powiedział Pan do proroka Jeremiasza. „Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie” (Iz 49, 15) – czytamy z kolei w Księdze Izajasza.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Księga Rodzaju mówi wprost o stworzeniu człowieka przez Pana Boga: „Bóg uczynił różne rodzaje dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi. I widział Bóg, że były dobre. A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi! Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 25-27).

 

Jak widzimy, Pan Bóg jest Stwórcą, Autorem świata oraz wszelkiego życia na świecie. Czy więc Autor nie mógłby „podpisać” swojego dzieła? Mógłby, gdyż jest Wszechmogący. Ponadto – jak czytamy w Księdze Rodzaju – „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre” (Rdz 1, 31). Ale czy taki „podpis” istnieje w każdym z nas? Już sam stworzony na obraz nieśmiertelnego Boga człowiek z nieśmiertelną duszą jest swego rodzaju „podpisem”. Czy możemy natomiast doszukać się jakiegoś fizycznego „znaku” Autora?

 

W każdym z nas odnajdziemy „coś”, co niektórzy interpretują właśnie jako ów „podpis” samego Stwórcy. To laminina – niezwykle istotne dla życia białko w kształcie krzyża.

 

Projet Tut gpe4/commons.wikimedia.org

 

Laminina to cząsteczka budującą błonę podstawną, czyli oparcie dla wielu tkanek ludzkich i zwierzęcych. We współpracy z innymi molekułami umożliwia stabilne przyłączenie komórek, które budują nasze i ich ciała. Można powiedzieć, że jest molekularnym fundamentem. Ponadto to białko uczestniczy również w regulacji ruchów i specjalizowania się komórek – mówi portalowi PCh24 popularyzator nauki dr Mariusz Gogól. Jak tłumaczy, pojawiające się niekiedy określenie lamininy jako „białka życia” jest nieco naciągane, gdyż „każde białko, jeśli nie jest błędnie produkowane, jest potrzebne, a jego brak powoduje pewne dysfunkcje”. Znaczenie lamininy ciężko jednak przecenić. – Jak istotną rolę pełni w naszym organizmie możemy zobaczyć u pacjentów cierpiących na jej niedobory. Choroba, w której do nich dochodzi, nazywa się pęcherzykowym oddzielaniem się naskórka. W tej jednostce chorobowej, na skutek nawet drobnych urazów mechanicznych, tworzone są bolesne pęcherze – wyjaśnia dr Mariusz Gogól.

 

Gad Armony/commons.wikimedia.org

 

Ktoś może jednak zapytać: jeśli laminina faktycznie stanowi „podpis” Stwórcy, to dlaczego jest tak mała, niedostrzegalna gołym okiem? Faktycznie – nie zobaczymy jej bez odpowiednich narzędzi badawczych. Czy jednak nie jest symptomatyczne, że ludzkość przez tysiące lat nic nie widziała o istnieniu lamininy, a dowiedzieliśmy się o białku w kształcie krzyża w czasach, gdy coraz większa grupa ludzi odrzuca wiarę w Stwórcę, odrzuca Chrystusowy Krzyż?

 

Pytań oczywiście możemy zadać znacznie więcej – włącznie z takimi, które wręcz zaprzeczą idei traktowania lamininy jako „podpisu” Stwórcy. Nie musimy się jednak tym przejmować, wszak kształt białka nie stanowi istoty naszej Wiary. Spojrzenie na schemat lub zdjęcie lamininy ma jednak swoją wartość. Ten widok przypomina nam – właśnie teraz, w epoce odrzucania Krzyża przez wielu – że życie bez symbolu Śmierci, która stała się Zwycięstwem, jest niemożliwe.

 

Życie bez Boga jest niemożliwe, gdyż to właśnie On, Syn Boży, Bóg-Człowiek, skruszył śmierci wrota, a Jego symbolem jest Krzyż – znak tryumfu nad wężem starodawnym, sztandar Zwycięzcy śmierci, piekła i szatana, chorągiew zapowiadanego w Starym Testamencie Mesjasza, który „przez swoją śmierć zniweczył śmierć naszą i zmartwychwstając przywrócił nam życie”. Życie dane od Stwórcy.

 

 

Michał Wałach

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie