W materiale video opublikowanym na Twitterze Ministerstwa Edukacji Narodowej szef resortu prof. Przemysław Czarnek zapowiedział konsekwencje dla nauczycieli zachęcających uczniów do udziału w feministycznych wiecach, jakie obecnie odbywają się w części polskich miast. Zwrócił uwagę, że uczestnictwo w ulicznych wydarzeniach stanowi zagrożenie dla zdrowia uczniów i ich rodzin oraz niesie ryzyko przedłużenia czasu nauczania w trybie zdalnym.
W nagraniu minister Czarnek zauważa, że z posiadanych przez niego informacji nie wynika, jakoby skala fatalnego zjawiska była wielka. Niemniej jednak na każdy tego rodzaju przypadek należy reagować.
Wesprzyj nas już teraz!
– Niekiedy nauczyciele zachęcają uczniów do udziału w wydarzeniach ulicznych, wprowadzając niepokój, wprowadzając pewien chaos. Ale nade wszystko jest to postawa, którą należy nazwać postawą skrajnie nieodpowiedzialną – powiedział szef resortu edukacji i nauki zauważając, że wszystkim, od rodziców, przez nauczycieli, po kuratorów i ministerstwo, zależy, aby stan edukacji zdalnej trwał jak najkrócej.
– Jak się okazuje nie jest to troska Związku Nauczycielstwa Polskiego, który zachęca do udziału w tego rodzaju protestach i to w sytuacji, bardzo wielkie zagrożenia pandemią koronawirusa – stwierdził prof. Czarnek. Zachęcanie do udziału w zbiegowiskach feministycznych uznał za postawę nieodpowiedzialną, gdyż owo uczestnictwo może stanowić zagrożenie zdrowotne dla uczestników zgromadzeń, ich rodzin i wszystkich, których spotkają.
Minister Przemysław Czarnek zapowiedział także konsekwencje dla nauczycieli agitujących za udziałem młodzieży w trwających obecnie w Polsce proaborcyjnych manifestacjach.
Tymczasem prezes ZNP Sławomir Broniarz zapowiedział pozew wobec ministra Czarnka. Zdaniem zawodowego nauczycielskiego aktywisty słowa szefa resortu to szukanie kozła ofiarnego, a ZNP nie zachęca do udziału w manifestacjach.
Źródło: Twitter / wPolityce.pl / rmf24.pl
MWł