Siły amerykańskie w Iraku pozostaną w tym kraju „tak długo jak będą potrzebne”, czyli do momentu ustabilizowania regionu kontrolowanego przez Daesh – powiedział podczas konferencji prasowej w Abu Dhabi płk Sean Ryan, rzecznik kierowanej przez USA koalicji walczącej z dżihadystami.
– Głównym powodem amerykańskiej obecności w Iraku po militarnym zwycięstwie nad dżihadystami z IS są wysiłki w celu stabilizacji. I wciąż jesteśmy do tego potrzebni – podkreślił Ryan. Dodał jednak, że część amerykańskich wojsk może opuścić Irak. Jest to jednak uzależnione od tego, kiedy w ramach misji szkoleniowej irackiej armii wysłane zostaną tam siły sojuszników z NATO.
Wesprzyj nas już teraz!
Obecna misja wojsk USA w Iraku rozpoczęła się w lutym tego roku – kilka miesięcy miesięcy po tym, jak Irak oficjalnie ogłosił militarne zwycięstwo nad Państwem Islamskim. Ministrowie obrony państw NATO zadecydowali wówczas, że do kraju zostanie wysłane „misja szkoleniowo-doradcza”, mająca pomóc w dalszej stabilizacji regionu.
– Głównym powodem naszej obecności tutaj, po tym jak ISIS zostało pokonane, są starania o stabilizację i dlatego wciąż musimy tam zostać. To jest główny powód, dla który utrzymujemy obecność amerykańskich żołnierzy w Iraku – tłumaczył Ryan. Dodał, że w Iraku przebywa obecnie ponad 5 tysięcy żołnierzy USA. Amerykanie mają również około 2 tysięcy żołnierzy w Syrii.
Źródło: polskieradio.pl / rp.pl
TK