11 maja 2019

Poseł Siarkowska: „Państwo powinno karać sprawców profanacji”

(Fot. Grazyna Myslinska / FORUM)

Katolicy są dzisiaj przedmiotem mocnych ataków ze strony środowisk antyklerykalnych. Uważam, że należy się temu mocno i zdecydowanie przeciwstawić. Trzeba to zatrzymać już na tym etapie, w przeciwnym razie czekają nas potężne i długofalowe konsekwencje – mówi w rozmowie z PCh24.pl Anna Maria Siarkowska, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

 

Jak postrzega Pani Poseł rozkręconą z dużym rozmachem a wymierzoną w Kościół katolicki kampanię, polegającą głównie na kolportowaniu sprofanowanych wizerunków Matki Bożej Częstochowskiej?

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ta akcja zaczęła się z początkiem maja, przez katolików obchodzonego jako miesiąc maryjny, tj. poświęcony Matce Bożej. Donald Tusk miał wówczas wystąpienie na Uniwersytecie Warszawskim, poprzedzone skandalicznym, bardzo antykatolickim supportem pana Jażdżewskiego z kwartalnika „Liberté!”. Właśnie to wystąpienie zapoczątkowało wysyp wulgarnych, obraźliwych komentarzy.

Śmiało można powiedzieć, że takie nastroje, antykatolickie i antyklerykalne, zostały wywołane przez Donalda Tuska i pana Jażdżewskiego. Niestety, Platforma Obywatelska, szukając poparcia przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, skręciła bardzo mocno w lewo i konkuruje o elektorat przede wszystkim z partiami Biedronia i Zandberga.

 

Charakterystyczne jest to, że PO jest w tym wspierana przez Donalda Tuska, który z uwagi na zajmowane stanowisko jest zobowiązany do zachowania neutralności politycznej. Jednocześnie zachowanie Tuska jest pełne hipokryzji. Pamiętamy przecież doskonale, że w czasie, gdy startował w wyborach prezydenckich, fotografował się w swoim domu w otoczeniu dewocjonaliów a także, przed rozpoczęciem kampanii, ostentacyjnie wziął kościelny ślub. Dzisiaj lansuje siebie i środowisko, z którym jest związany, już nie na chrześcijańskich wartościach, lecz na agresywnym antykatolicyzmie. To, co obserwujemy dziś w przestrzeni publicznej, ta przemoc słowna i wizualna wymierzona w katolików, jest skorelowana z wyborami do europarlamentu, czyli z interesami stricte politycznymi.

 

Jeszcze niedawno aż tak ostentacyjna wrogość wobec Kościoła była jednak najlepszym sposobem na ograniczenie sobie poparcia politycznego, czego przykładem jest choćby los Palikota. Czy to już nieaktualne?

 

Myślę, że PO i Koalicja Europejska, sięgając do haseł skrajnej lewicy, walczą o marginalny elektorat a jednocześnie tracą wyborców z centrum. Rzeczywiście jednak wcześniejsze przedsięwzięcie Palikota, a obecnie Biedronia przesunęły scenę polityczną mocno w lewo. To bardzo niedobry kierunek.

 

Niepokoi mnie też agresja w stronę Kościoła, rozumianego nie tylko jako instytucja i hierarchia kościelna, ale postrzeganego jako wspólnota wszystkich ludzi wierzących, w tym świeckich. Katolicy są dzisiaj przedmiotem mocnych ataków ze strony środowisk antyklerykalnych. Uważam, że należy się temu mocno i zdecydowanie przeciwstawić. Trzeba to zatrzymać już na tym etapie, w przeciwnym razie czekają nas potężne i długofalowe konsekwencje.

 

W historii wielokrotnie mieliśmy do czynienia z przypadkami, gdy od agresji słownej, od wyszydzania symboli i obrażania pewnych grup społecznych, rozpoczynała się spirala nienawiści, która ewoluowała. Kolejne jej etapy, to wypisywanie obraźliwych treści w miejscach publicznych, wybijanie szyb, palenie synagog czy kościołów, dehumanizacja a potem agresja i przemoc fizyczna, której szczytem jest eksterminacja całych grup ludności. Widzimy, co już się dzieje na Zachodzie. Nie możemy pozwolić, by tak było w Polsce. Potrzebna jest więc mobilizacja nie tylko osób wierzących, ale wszystkich ludzi przyzwoitych, którzy chcą żyć w państwie, w którym ludzie się wzajemnie nie obrażają, tylko szanują, słuchają i pokojowo koegzystują.

 

Dotychczas sądy rzadko skazywały autorów antykościelnych szyderstw czy bluźnierstw na postawie słynnego artykułu 196 kk, mówiącego o zakazie obrażania uczuć religijnych. Składając w ostatnich dniach zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przez prowokatorów ma Pani nadzieję, że tym razem będzie inaczej?

 

Tak, wniosek jest bardzo dobrze umotywowany. Powołuję się w nim między innymi na rozstrzygnięcia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tym zakresie, czyli w kwestii konfrontacji wolności wypowiedzi z wolnością wyznania.

 

Trybunał kilkakrotnie wskazywał, że o ile wolność wypowiedzi jest gwarantowana zapisami Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i jest wartością, którą szczególnie należy chronić, wraz z prawem do ostrej krytyki, jednakże nie jest ona wartością bezwzględną i podlega ograniczeniom, z uwagi na ochronę innych praw gwarantowanych Konwencją. Należy do nich m.in. wolność wyznania. Oznacza to, że w imię swobody wypowiedzi nie można pozwalać sobie na wyszydzanie i obrażanie innych. Ta zasada wyraźnie wynika z orzecznictwa europejskiego.

 

Moje zawiadomienie zostało również umotywowane na okoliczność spełnienia przesłanek, wymaganych do stwierdzenia, że doszło w tych wypadkach do złamania 196 art. kodeksu karnego. Mam nadzieję, że ta sprawa trafi do sądu, który ukarze sprawców i że wspomniany przepis rzeczywiście ochroni tych, których ma zadanie chronić. W tym wypadku mamy do czynienia z sytuacją, w której prześladowani i obrażani są katolicy, poprzez wyszydzanie wartości dla nich najświętszych.

 

Ile wniosków złożyła Pani dotychczas? Czy będą następne?

 

Na tę chwilę prokuratura otrzymała dziesięć wniosków. Dziewięć dotyczy osób publicznych, jeden osoby prywatnej. Każdy z nich jest nieco inny i uwzględnia kontekst, w jakim zostały umieszczone w przestrzeni publicznej obraźliwe treści.

 

Cieszę się również, że Instytut Ordo Iuris opublikował wzór zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie. Mogą korzystać z niego wszyscy, których uczucia religijne zostały znieważone i którzy chcą stanąć w obronie drogich im wartości. Myślę, że ułatwi to ściganie sprawców.

Faktycznie, osób publikujących sprofanowany wizerunek jest wiele, lecz nie zmienia to faktu, że osoby te dopuściły się złamania prawa i powinny być ścigane. Państwo, poprzez władne ku temu instytucje, powinno wymierzyć im grzywny. Jeśli reakcja instytucji do tego powołanych – myślę tu o prokuraturach oraz sądach – okaże się jednoznaczna i będziemy mieli do czynienia z realizacją tego, co zapisane jest w przepisach karnych, wówczas odstraszy to kolejne osoby od łamania prawa w tym zakresie.

 

Rozmawiał RoM

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram