Publicysta Stanisław Michalkiewicz odniósł się do zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego dotyczących dodatkowej ustawowej regulacji zawodu dziennikarza. Ostro skrytykował ten pomysł.
Jarosław Kaczyński postuluje regulacje zawodu dziennikarza, jako zawodu zaufania publicznego. I podobnie jak w przypadku lekarzy czy prawników, również i dziennikarze mieliby swój samorząd, który „dbałby o standardy etyczne i zawodowe, dokonywałby samoregulacji oraz odpowiadał za proces kształtowania adeptów dziennikarstwa”.
Wesprzyj nas już teraz!
Publicysta Stanisław Michalkiewicz zwrócił uwagę, że taki samorząd miałby ogromną władzę nad dziennikarzami. – Pozbawiałby prawa wykonywania zawodu osoby, które nie podobały się samorządowi – zauważył Michalkiewicz. W opinii publicysty niektóre pomysły regulacji zawodu dziennikarza cofnęłoby nas do czasów komunizmu.
Publicysta odniósł się też do zapewnień prezesa PiS, że ustawa ta w żaden sposób nie będzie ograniczała zawodu dziennikarza. – Albo jedno, albo drugie. Albo samoregulacja, albo wykonywanie zawodu w oparciu o umowę dziennikarza z wydawcą – powiedział Stanisław Michalkiewicz.
Porównał pomysł powstania takiego samorządu do komunistycznego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. – Składano tam rozmaite samokrytyki – przypomniał mechanizm działania tamtej instytucji Michalkiewicz.
Publicysta zadrwił też z zapewnienia rządzącej partii dotyczące walki z fake newsami. Zwrócił uwagę, że PiS sam świetnie manipuluje wyborcami i odpowiada za liczne fake newsy. Wyśmiał też używane przez polityków PiS słowa „postprawda”. – Co to jest postprawda? Dotychczas używaliśmy pojęcia prawy i kłamstwa – zauważył Michalkiewicz.
Źródło: YouTube
ged