11 września 2017

Francja w stałym zagrożeniu terroryzmem. Bronią dżihadystów masowe zatruwanie żywności

(Zdjęcie ilustracyjne pixabay.com)

Od początku tego roku francuskie służby specjalne uniemożliwiły przeprowadzenie kilkunastu zamachów terrorystycznych. Media we Francji informują, powołując się na ministra spraw wewnętrznych Gérarda Collomba, że ostatnia akcja prewencyjna specsłużb została przeprowadzona we wrześniu, a podejrzany o przygotowywanie zamachu został zatrzymany. Nową formą zagrożenia terroryzmem ISIS ma być masowe zatruwanie żywności trafiającej na rynki w Europie.

 

Ostatnia akcja francuskich służb specjalnych i policji została przeprowadzona w departamencie Seine-Saint-Denis w regionie Île-de-France. Seine-Saint-Denis to jeden z najmniejszych pod względem powierzchni departamentów Francji, ale za to silnie zaludniony. Liczący ponad 1,5 mln mieszkańców Seine-Saint-Denis jest bowiem przedmieściem Paryża i uderzenie terrorystyczne w pobliżu stolicy Francji miałoby wielki odzew medialny, pokazujący brak bezpieczeństwa ludzi nawet w sercu państwa. Jak donosi „Islam Today”, zatrzymany we wrześniu terrorysta zamierzał dokonać zamachu atakując funkcjonariuszy służb mundurowych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Trucizna i zamęt

Ten sam portal informuje także o poszerzeniu sposobów siania zamętu w Europie przez „Państwo Islamskie”. Z powołaniem sią na „Daily Mail” pisze o przygotowywanych akcjach terrorystycznych w wielu państwach Europy, które mają polegać na masowym zatruwaniu żywności poprzez dodawanie do produktów spożywczych substancji niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi.

 

Prawdopodobieństwo takiego sposobu działania zwiększają informacje dostarczane z Iraku, z terenów oswobodzonych spod władzy tzw. Państwa Islamskiego. Według tych danych ślady substancji toksycznych znaleziono w Iraku, gdzie odkryto ponoć nawet groby osób cywilnych, które zabito poprzez zastosowanie środków toksycznych. Francja obawia się, że skala zagrożenia terrorystycznego nie będzie więc spadać, co można wnioskować z liczby uniemożliwionych tylko w tym roku ataków. Przypominane są także wcześniejsze zamachy, które spowodowały zmianę wizerunku Francji, wcześniej nie znającej takiej skali przemocy i zagrożeń, nie omijających nawet stołecznego Paryża.

 

Krwawa seria

Zapoczątkowany w styczniu 2015 roku, atakiem na siedzibę tygodnika „Charlie Hebdo”, okres ponawianych od tamtego czasu kolejnych zamachów we Francji zdaje się nie mieć końca, mimo powziętych w całym kraju nadzwyczajnych środków ostrożności i zmobilizowania różnych służb mundurowych i cywilnych.

 

Zamach terrorystyczny w Saint-Quentin-Fallavier na terenie zakładów Air Products, który miał miejsce 26 czerwca 2015 przyniósł śmierć 1 osoby i zranienie 2 osób. Pamięć o krwawej serii zamachów 13 listopada 2015 roku w Paryżu, kiedy bezpośrednio w nich zginęło 130 osób, kładzie się cieniem na opinii o skuteczności obrony przed terroryzmem radykałów islamskich. Używają oni bowiem różnych sposobów, niekoniecznie broni palnej czy materiałów wybuchowych. Tak stało się 15 lipca 2016 roku w Nicei, gdy terrorysta samochodem ciężarowym wjechał w tłum ludzi, zabijając ponad 80 osób. Kilka dni później doszło do zamachu w Saint-Étienne-du-Rouvray (26 lipca 2016 roku) W wyniku tego zamachu zginęły trzy osoby, a kolejne 4 osoby zostały ranne. Jeden z islamistów 3 lutego 2017 roku próbował dokonać aktu terrorystycznego w muzeum w Luwrze. Udana interwencja żołnierzy udaremniła tragedię w dużej skali ale jeden z żołnierzy został ranny maczetą w głowę przez islamistę z Egiptu. W tym samym roku 20 kwietnia na terenie Pól Elizejskich w Paryżu urodzony we Francji w 1977 roku Karim Cheurfi użył broni palnej. Zanim został zastrzelony przez policjantów pozbawił życia jednego funkcjonariusza i ranił 3 osoby.

 

Wróg nieprzewidywalny

Mając złe doświadczenia z nieskuteczną profilaktyką antyterrorystyczną Francuzi mogą mieć uzasadnione obawy po poznaniu liczby udaremnionych zamachów tylko w tym roku. Władza próbuje uspokoić opinię publiczną zapowiedzią zwiększenia w 2018 roku wydatków na obronność o 1,6 mld euro w odniesieniu do 32,7 mld euro w tym roku. Dodatkowo coraz więcej środków państwa przeznacza się na zabezpieczenia policji i pracę służb specjalnych na terenie Francji. Wydaje się jednak, że problemu nie rozwiążą miliony czy miliardy euro ponieważ sposób działania jest niemal niemożliwy do przewidzenia. Po drugiej stronie mogą stać pojedynczy fanatycy, wcześniej nienotowani lub mieszkający od dekad czy pokoleń nad Sekwaną. W takich sytuacjach służby specjalne i policja często okazują się bezradni.

Jan Bereza





Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 126 324 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram