30 lipca 2018

Miała być modernizacja, a jest kompromitacja. Wojsko unieważniło kolejny przetarg

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

„Wojsko unieważniło przetarg na zakup autobusów dla armii. Chodzi o dostawę 18 autokarów, które miały trafić do żołnierzy do końca listopada” – podaje RMF FM.

 

Z informacji, do jakich dotarła stacja wynika, że wojskowy przetarg został unieważniony, ponieważ… nie zgłosił się żaden oferent. Datę otwarcia ofert przesunięto wcześniej o tydzień. Dziś rano okazało się, że żadne dokumenty nie wpłynęły.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak podaje portal interia.pl unieważnienie przetargu na autobusy jest co najmniej „zaskakujące”, jeśli weźmie się pod uwagę deklaracje złożone przez byłego szefa MON Antoniego Macierewicza. Polityk niejednokrotnie zapewniał, że „przejęta przez Polską Grupę Zbrojeniową sanocka fabryka Autosan będzie w stanie wyposażyć wojsko w autobusy”.

 

„W zeszłym roku z jednego przetargu ta firma się wykluczyła – spóźniła się 20 minut z ofertą. W kolejnym przetargu zmieniono warunki – Autosan zwyciężył. W pierwszym w tym roku przetargu ta państwowa spółka nie wystartowała”, przypomina RMF FM.

 

O komentarz w tej sprawie portal PCh24.pl zwrócił się do Jacka Hogi – prezesa fundacji Ad Arma.

 

Wojsko Polskie jest wyposażone w sprzęt konstrukcyjnie z lat 70-tych, wyprodukowany w latach 80-tych i należy go wymienić. Nie to jest jednak istotą problemu. Problemem jest system kupowania nowego sprzętu. O wszystkim decydują  komisje mające na celu przygotowanie, ogłoszenie i nadzorowanie przetargów na jego zakup. Muszą one uzgodnić między sobą parametry sprzętu, jaki ma zostać zakupiony do polskiej armii. Brak odpowiedzialności osobistej, oraz rozmycie odpowiedzialności uniemożliwia racjonalny zakup czegokolwiek. Komisje składają często wygórowane i niekompatybilne wymagania dotyczące danego sprzętu. Jednocześnie skomplikowane prawo przetargowe daje możliwość podważenia każdej właściwie decyzji – podkreśla nasz rozmówca.

 

Jacek Hoga zwrócił również uwagę na walkę frakcji wewnątrz „dobrej zmiany”. – Obserwując to wszystko z dystansu widać wyraźnie, że ci ludzie mają ochotę udusić się gołymi rękami. Zniszczenie kolejnych konkursów, przetargów i projektów badawczych jest dla nich nieistotne. Liczy się tylko opanowanie najważniejszych i kluczowych stanowisk przez przedstawicieli danej frakcji. Stąd mamy do czynienia z tyloma nieprawidłowościami, a nawet kompromitacjami, jak w przypadku przetargu na autobusy, następcę Honkerów czy brakiem kilkudziesięciu tysięcy mundurów – podsumowuje.

 

Źródło: RMF FM, interia.pl

TK

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 131 457 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram