W Bangladeszu islamiści zamknęli bank mleka dla niemowląt, pomimo tego, że aż 30 na 1000 dzieci umiera w tym kraju z niedożywienia. Zdaniem muzułmańskich duchownych taka instytucja sprzeciwia się prawu koranicznemu, które mówi, że dzieci przyjmujące pokarm tej samej kobiety nie mogą się pobrać. Bank miałby stwarzać takie „zagrożenie”.
Instytut Zdrowia Matki i Dziecka w Dhace planował uruchomić program w zeszłym miesiącu, jednak ze względu na protesty muzułmanów plany musiały zostać zawieszone. „Byłaby to niezwykle cenna inicjatywa w kraju, który jest jednym z najbardziej dotkniętych plagą niedożywienia dzieci na świecie” – mówią przedstawiciele szpitala. „Prawidłowe odżywianie jest niezbędne, aby uniknąć zahamowania wzrostu u noworodków” – dodają.
Wesprzyj nas już teraz!
Programem mogło zostać objętych 500 sierot i dzieci pracujących matek. Jego koordynator dr Mojibur Rahman zbierał na ten cel fundusze od prywatnych darczyńców, a cały potrzebny sprzęt zakupił w Hiszpanii. Pomimo tego, że dzieci działalności banku pokarmu byłaby wymiernym wsparciem dla ubogich rodzin oraz pracujących matek, muzułmańscy przywódcy religijni nie zgodzili się na prowadzenie instytucji. W ich opinii „bank pokarmu dla niemowląt” stanowi zagrożenie dla muzułmanów, którzy byliby narażeni na łamanie prawa koranicznego, które zabrania ewentualnym przyszłym małżonkom, spożywania w wieku niemowlęcym mleka tej samej matki.
„Muzułmańscy duchowni w Kuwejcie, Iraku oraz Pakistanie nie mieli nic przeciwko, ale ze względu na sprzeciw lokalnych przywódców religijnych musiałem wstrzymać program” – wyjaśnia dr Rahman. Zaznaczył, że jako muzułmanin, nie zamierza się sprzeciwiać duchownym.
Źródło: KAI
WMa