25 kwietnia 2018

„Mediatorzy zdrowia publicznego” w Europie mają odbudować zaufanie do szczepionek

(Fot. M. Grzelak/Forum)

Bruksela – poważnie zaniepokojona oporem przeciwko powszechnym szczepieniom – chce poradzić sobie z problemem za pośrednictwem odpowiednio przeszkolonych „mediatorów zdrowia publicznego” i „organizacji pacjentów”.

 

Grupy takie odgrywają kluczową rolę w dostarczeniu właściwych informacji i tym samym – mogą skutecznie walczyć z „fake newsami” na temat szczepień – twierdzą eksperci doradzający eurokratom. Organizacje pacjentów mają pomóc w przywróceniu zaufania do szczepień.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wzrost liczby kampanii antyszczepiennych w ostatnich latach miał mieć „niekorzystny wpływ na zdrowie publiczne w UE”, ponieważ „zapomniane” choroby, takie jak odra, ponownie pojawiły się na naszym kontynencie, co zaniepokoiło decydentów w Europie.

 

Organizacje reprezentujące pacjentów podkreślają, że uzyskanie odpowiednich informacji na temat szczepień jest kluczowe dla zapewnienia pacjentom dostępu do opieki zdrowotnej o wysokiej jakości. Tak uważa Sam Nye, dyrektor wykonawczy Confederation of Meningitis Organisations (CoMO).

 

– Nawet trzy miliony ludzi umiera każdego roku z powodu chorób, którym można zapobiegać dzięki szczepionkom, a grupy pacjentów mają do odegrania kluczową rolę w obniżaniu tej liczby – tłumaczy.

 

Ekspert dodał, że grupy pacjentów „lobbują na rzecz lepszego dostępu do szczepionek, koordynują kampanie uświadamiające, które promują skuteczność i bezpieczeństwo szczepionek, a także pracują na miejscu, aby rozprawić się z mitami przeciwko szczepionkom, dzieląc się zarówno faktami naukowymi, jak i własnymi doświadczeniami”.

 

Konfederacja organizacji skupiająca osoby albo bliskich pacjentów, którzy przeszli zapalenie opon mózgowych (CoMO) działa na rzecz ograniczenia występowania i wpływu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych na całym świecie. CoMO skupia 75 grup pacjentów, pracowników służby zdrowia i osób, które przeżyły chorobę oraz ich rodziny z ponad 30 krajów na całym świecie.

 

Nye twierdzi, że wiele grup pacjentów, z którymi współpracuje jego organizacja, jest tworzonych przez rodziny bezpośrednio dotknięte zapaleniem opon mózgowych. – Głównym powodem, dla którego robią to, co robią, jest zapobieganie bólowi i utracie innych członków rodzin. Dzieląc się swoimi historiami w lokalnych społecznościach, mogą podkreślić znaczenie szczepień i tragicznych konsekwencji chorób, którym można zapobiegać dzięki szczepionkom – mówił.

 

Ostrzegł, że choroby, którym można zapobiec dzięki szczepieniom, mogą dotknąć każdego w dowolnym wieku. – Grupy pacjentów podnoszą świadomość na ten temat i zapewniają członkom społeczeństwa informacje, których potrzebują, aby chronić siebie i osoby z ich otoczenia przed tymi chorobami. Strategie takie jak zachęcanie dziadków do ochrony siebie w celu ochrony swoich wnuków są przykładem stosowanych metod – podkreślił.

 

To m.in. z organizacji pacjentów zachęcających do szczepień mają się wywodzić „mediatorzy zdrowia publicznego”.

 

Nina Renshaw, Sekretarz Generalna Europejskiego Stowarzyszenia Zdrowia Publicznego (EPHA) wskazuje, że należy skoncentrować się na słuchaniu obaw i przywracaniu zaufania poprzez prezentowanie pełnych, obiektywnych i przejrzystych informacji z neutralnych źródeł. Jako przykłady instytucji dostarczających „wiarygodnych danych” wymieniła: Cochrane Collaboration, WHO, Lancet, BMJ czy ECDC.

 

„Te informacje mogą być prezentowane w repozytorium” – dodała. – Wielu obywateli poszukuje tych informacji, ale jeśli spróbuje je znaleźć za pomocą wyszukiwarki internetowej, to nie trafią do źródeł wiarygodnych – tłumaczyła.

 

Zaleciła, by zbytnio „nie zawracać sobie głowy” omawianiem zagrożeń związanych ze szczepieniem, lecz umieszczać je w pewnym kontekście z linkami do odpowiednich badań finansowanych przez UE.

 

Ponadto dodała, że ​​Komisja Europejska powinna opublikować wnioski dotyczące wspólnej inicjatywy jej organizacji z KE – Joint Vaccine Procurement, by z tego doświadczenia mogły korzystać państwa członkowskie.

 

Renshaw uważa, że szkolenia w zakresie komunikacji przeprowadzane przez instytucje unijne są niewystarczające. „UE powinna raczej wspierać najbardziej zaufane instytucje w poszczególnych krajach lub regionach. Może to być służba zdrowia, pracownicy służby zdrowia lub środowiska akademickie, które miałyby przekonywać do szczepień i odbudowywać zaufanie pacjentów”.

 

Aktywistka podała praktyczny przykład pozytywnego wpływu „ukierunkowanych informacji” w Rumunii. Jej organizacja przeprowadziła dużą ankietę na temat społeczności romskiej, która wykazała, że ​​z około 2 tys. dzieci, które zostały objęte badaniem, 882 było nieszczepionych.

 

Jednak wskutek działalności  specjalnie wyszkolonych „mediatorów  zdrowia” z lokalnych społeczności w około 300 wspólnotach udało się osiągnąć zasięg szczepień na poziomie bliskim 100 proc.

 

Jej zdaniem, to sprawdzona metoda. Pozwala ona ludziom porozmawiać o swoich obawach z zaufanymi i wyszkolonymi osobami. Renshaw domaga się rozszerzenia systemu „mediatorów opieki zdrowotnej” na inne grupy (w tym na przykład na społeczności religijne przeciwne szczepieniom lub szkoły w niektórych obszarach). Eksperci podają, że barierą do wdrożenia tego rozwiązania jest brak środków i długotrwałego wsparcia dla nowo tworzonych miejsc pracy.

 

Europejczycy są najbardziej sceptycznie nastawieni do szczepień na świecie. Doceniają znaczenie szczepionek, ale mają wiele obaw związanych z ich bezpieczeństwem (np. ponad 40 proc. Francuzów).

 

Szczepienia bowiem mogą wywoływać szereg skutków ubocznych, zwłaszcza u osób o obniżonej odporności. Publikowane przez fachowe pisma sprzeczne badania dodatkowo wprowadzają zamęt i obywatele słusznie zadają pytanie, kto ma rację, czy ci, którzy przekonują, że wszystko jest w porządku, czy też ci, którzy wskazują, że może wystąpić szereg niekorzystnych skutków ubocznych. Także decyzje wydawane przez WHO, czy inne organy niejednokrotnie są stronnicze. W WHO na przykład zasiadają przedstawiciele Fundacji Gatesów itp.

 

Sprzeciw ruchów antyszczepionkowych wywołuje frustrację koncernów farmaceutycznych. Patricia Massetti, przedstawiciel Mercka, wiceszefowa zarządu Vaccines Europe – organizacji skupiającej główne europejskie koncerny farmaceutyczne, przekonuje, że potrzebny jest elastyczny, elektroniczny system rejestracji szczepień, pozwalający rządom europejskim monitorować proces szczepienia populacji, by można było wymuszać odgórnie określoną politykę w całej UE.

 

Kobieta uznała, że w Europie trzeba „ustanowić wspólną mapę drogową z udziałem rządów, władz zdrowotnych, towarzystw naukowych, pracowników służby zdrowia, społeczeństwa obywatelskiego i koncernów farmaceutycznych”. Dodała, że ich wspólne, skoordynowane działanie w zakresie szczepień, zainicjowane już przez Komisję Europejską „ma na celu zapewnienie niezbędnego przywództwa politycznego do podjęcia kroku naprzód i zagwarantowania, że kryzysy w zakresie zdrowia publicznego, takie jak epidemia odry, nie wystąpią ponownie”.

 

Zapytana o to, w jaki sposób decydenci unijni położą kres wzrostowi sceptycyzmu w zakresie szczepień, Massetti odparła, że kluczowe jest podtrzymanie zaufania do szczepień w celu zapewnienia dobrego zdrowia publicznego. I chociaż nie ma jednego rozwiązania, sugeruje, by pracownicy służby zdrowia stale agitowali i zalecali szczepionki różnym grupom ryzyka i w ogóle całemu społeczeństwu.  

 

Co jednak niepokojące, kobieta proponuje, by „rozważyć alternatywne kanały” szczepień, jak robią to już niektóre państwa i umożliwić ich wykonywanie przez farmaceutów. Szczepieniom miałyby by poddawane osoby w oddziałach szpitalnych.

 

Przedstawicielka koncernu farmaceutycznego uznała za „frustrujący” sprzeciw  wobec szczepionek. Jej zdaniem szczepienia są jednym z największych sukcesów zdrowia publicznego ostatnich dwóch stuleci. Zapobieganie chorobom pozwala na lepsze efekty zdrowotne i jednocześnie ogranicza „niezrównoważony wzrost wydatków na zdrowie”. Wg Massetti, masowe szczepienia powinny by priorytetem dla rządów wszystkich państw.

 

Dlatego European Vaccines stworzyła „mapę” działań i obszarów, które powinny zintensyfikować system szczepień, nad czym miałyby „czuwać” odpowiednie organy UE. Instytucje unijne miałyby także doprowadzić do likwidacji barier i czynników blokujących odkrycie, a także rozwój nowej generacji szczepionek.

 

Komisja Europejska chce utworzenia elektronicznej bazy danych, obejmującej ewidencję immunizacji wszystkich obywateli w Europie w celu zarządzania szczepieniami i zwalczania epidemii w ramach współpracy transgranicznej.

 

Europejski Rejestr Szczepień prowadzony przez krajowe systemy musiałby jednak przezwyciężyć główne przeszkody, takie jak ochrona danych, interoperacyjność systemów opieki zdrowotnej, jednolitość kodowania danych, wydajność informatyczna i finansowanie.

 

Obecny nacisk na usługi e-zdrowia i jednolity rynek UE mają pomóc w stworzeniu systemów informacji o szczepieniach, które miałyby stać się częścią jednego ogólnoeuropejskiego systemu ewidencji szczepień.

 

Centralny rejestr i wytyczne KE mają pomóc w zwiększeniu wskaźników pokrycia szczepionkami, zapobiegać przyszłym epidemiom i ogólnie monitorować stan zdrowia publicznego. Mają one także „potencjalnie zezwalać na zindywidualizowane zalecenia dotyczące szczepienia w zależności od indywidualnych cech, takich jak zdrowie, wiek i płeć, styl życia oraz zawód”.

 

Koncerny farmaceutyczne zabiegają, by rządy UE posiadały jeden wspólny, długofalowy program szczepień, aby zapewnić niezbędne finansowanie na prowadzone przez nich badania. Domagają się one m.in. ograniczenia wytycznych dotyczy testowania szczepionek i uproszczenia procedury dostarczania ich do sprzedaży.

 

Kilka dni temu w Polsce utworzono Komitet Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”, której celem jest wprowadzenie dobrowolności szczepień w Polsce wzorem 20 państw europejskich.

 

– Zainicjowany projekt ustawy o zniesieniu obowiązku szczepień napawa mnie niepokojem. Przyjęcie ustawy, która zniesie karanie rodziców za nieszczepienie dzieci, może spowodować istotny spadek odsetka zaszczepionych, naruszenie tzw. odporności zbiorowiskowej i pojawienie się epidemii chorób zakaźnych. Powszechny dostęp do szczepień zapewnia wysoki poziom wyszczepialności – nadal szczepionych jest w Polsce ok. 95 proc dzieci – mówi prof. Mirosław J. Wysocki, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego.

 

Źródło: euractiv.com, PCh24.pl, rynekaptek.pl

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 027 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram