12 czerwca 2013

Medialny Front Obrońców (ks.) Lemańskiego

(fot.Wojciech Kurczewski / FORUM )

W TVN24 został wyemitowany ośmiominutowy klip poświęcony ks. Wojciechowi Lemańskiemu, proboszczowi z Jasienicy. Ów kapłan, który od kilkunastu dni na nowo jest oczkiem w głowie mainstreamowych mediów w Polsce, przedstawiony jest jako bohater, niemal „lewacki święty”, przeciw któremu sprzymierzyły się wszystkie ciemne strony Kościoła.

Media próbują stale pokazywać, że obok Kościoła „tradycyjnego i konserwatywnego” istnieje również „Kościół otwarty i postępowy”, taki „fajny”, gdzie każdy ma wolność wypowiedzi, granice moralne są płynne, dogmaty niezobowiązujące. Jednak czy to jest jeszcze Kościół?

Wesprzyj nas już teraz!

Zadziwiające jest, że dla reporterów TVN-u autorytetami w obronie ks. Lemańskiego są m.in. dwie babcie z jego parafii. Zazwyczaj zarówno ta stacja telewizyjna, jak też jej ideologiczni sprzymierzeńcy, wykpiwa starsze osoby, gdy wypowiadają się na tematy kościelne. Tym razem jednak babcie są OK, ponieważ bronią ks.

Lemańskiego. Gdyby broniły np. ks. Franciszka Longchamps de Beriera lub też – nie daj Boże! – o. Tadeusza Rydzyka, wtedy nie byłyby nawet godne cytowania, a jeśli już, to tylko w celu ich wyśmiania.

Twórcy programu pokazują również innego parafianina ks. Lemańskiego, tzw. wiejskiego filozofa, który nawołuje, by „biskupi spuścili z tonu”, ponieważ „to nie inkwizycja i panuje wolność wypowiedzi”. Mężczyzna ten ewidentnie nie rozumie, na czym polega hierarchiczna struktura Kościoła. Nawet gdyby przełożeni się mylili – choć w tej sprawie się nie mylą – to i tak winno się im posłuszeństwo i cześć. Bożek demokracji wszedł głęboko w dusze nawet praktykujących katolików, powielających rewolucyjne mity o „wolności wypowiedzi” w Kościele.

Tymczasem ks. Lemański, choć dotychczas prawnie okazuje posłuszeństwo, to jednak treść jego wystąpień publicznych ma niewiele wspólnego z Ewangelią i Tradycją Kościoła. Jak może tak być, że kapłan sugeruje, że jego własny przełożony jest stary i niedługo przejdzie na emeryturę, dając do zrozumienia, żeby się nim zbytnio nie przejmować? Właśnie w ten sposób ks. Lemański napisał w liście otwartym do Agnieszki Ziółkowskiej, która jako pierwsza Polka została poczęta metodą „in vitro” i – oburzona wypowiedziami biskupa – zapowiedziała apostazję: „Ani się Pani obejrzy, jak biskup Hoser, który swoimi wypowiedziami tak Pani zalazł za skórę, przejdzie na emeryturę. Niech Pani nie odchodzi, Kościół odejściem choćby jednego wiernego staje się uboższy”.

Kiedyś byli księża patrioci, teraz – księża medialni. Roman Kotliński, Stanisław Obirek, Tomasz Węcławski, Tadeusz Bartoś, Jacek Krzysztofowicz… Ci księża skończyli tragicznie. Otumanieni miłością do kobiety, a przede wszystkim do siebie samego, sprzeniewierzyli się Jezusowi Chrystusowi Najwyższemu Kapłanowi. Pozwolili na omotanie się przez media. Czy ks. Lemański pójdzie tą samą drogą? Czy zwycięży jednak u niego duch posłuszeństwa nie tylko wobec swojego biskupa, ale również wobec dwutysiącletniej Tradycji Kościoła?

Jaki cel przyświeca ks. Lemańskiemu, gdy idzie do każdego lewicowo-liberalnego medium, które go „kanonizuje”? Czy ma świadomość, że poprzez swoje występy publiczne działa – nolens volens – na niekorzyść Kościoła? Czy jest to człowiek, którego interesuje cokolwiek poza własnym ego?

 

Karol z Sanoka

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie