Prawo i Sprawiedliwość zamierza powołać specjalną komisję ds. wyjaśnienia zajść na Marszu Niepodległości. Chodzi między innymi o głośne podpalenie mieszkania, za co mieliby odpowiadać uczestnicy pieszego, nielegalnego zgromadzenia podczas Marszu. Nie wiadomo, czy komisja zajmie się też zbadaniem działań policji.
Na środowym Marszu Niepodległości doszło do wielu incydentów. Z jednej strony uczestnicy pieszego zgromadzenia, formalnie nielegalnego, atakowali policję oraz obrzucili racami jeden z budynków, wzniecając pożar w lokalu; z drugiej strony policja zachowywała się brutalnie, na przykład strzelając gumową kulą w twarz fotoreportera „Tysola”. Organizatorzy Marszu Niepodległości mówią o możliwych prowokacjach i wzywają do szeregu dymisji.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak podaje portal wPolityce.pl, Prawo i Sprawiedliwość postanowiło powołać specjalną komisję ds. wyjaśnienia zajść na Marszu. Nie są znane żadne dalsze szczegóły. Wiadomo jednak, że część polityków tej partii ma poważne zarzuty nie tyle do organizatorów czy uczestników Marszu, ale właśnie do funkcjonariuszy. To na przykład poseł Antoni Macierewicz. Polityk opublikował w sieci nagranie, w którym ostro skrytykował fakt, iż policja strzelała do ludzi.
– Strzelała do ludzi, chociaż to Antifa zaatakowała polskich patriotów – powiedział. – Nie wiemy, kto wydał ten rozkaz, to musi zostać wyjaśnione – dodał Macierewicz. Wezwał też do wyjaśnienia postrzelenia w twarz fotoreportera „Tysola”, Tomasza Gutrego.
– Nie może dochodzić do tego, że policja, gdy dochodziło do ataków na Kościół, mówiła, że jest neutralna, a wtedy, kiedy czcimy pamięć naszej niepodległości, strzela do polskich patriotów. Tak być nie może – zaznaczył Macierewicz.
Źródła: wpolityce.pl, facebook.com