Polska windsurferka i medalistka Igrzysk Olimpijskich w Londynie zaprotestowała przeciwko polityce Rafała Trzaskowskiego, który wspiera homoseksualną agendę. „Mówię kategoryczne NIE dla promocji środowisk LGBT i będę bronić tradycyjnej Polski” – napisała.
„Karta LGBT+” to nowy pomysł promocji agendy homoseksualnej w Warszawie. Co więcej, dzięki decyzji Rafała Trzaskowskiego, będzie się ona odbywała z wykorzystaniem narzędzi administracji publicznej miasta stołecznego Warszawy. Promocja LGBT przez władze miasta spotkała się ze zdecydowanym sprzeciwem mieszkańców. Wśród nich znalazła się znana polska windursferka – Zofia Klepacka. Medalistka Igrzysk Olimpijskich napisała na swoim profilu w mediach społecznościowych, że nie zgadza się na promocję LGBT i „będzie bronić tradycyjnej Polski”.
Wesprzyj nas już teraz!
„Czy mój dziadek walczył o taką Warszawę w Powstaniu? Nie wydaje mi się… Panie Prezydencie, może się Pan lepiej weźmie za sport w Warszawie, który kuleje?” – czytamy we wpisie Zofii Klepackiej, która nawiązała do programu „Karty LGBT+”. Jego wprowadzenie okazało się priorytetem dla nowych władz stolicy. Co ciekawe, wpis na Facebooku krytykujący postawę Rafała Trzaskowskiego i promocję agendy homoseksualnej, szybko został usunięty. „Przed chwilą po raz kolejny Facebook usunął mój post. Pamiętajcie jedno!!! Dobro ze złem zawsze zwycięży!!!” – skomentowała Klepacka.
Przypomnijmy, że „Karta LGBT+” to nowy program warszawskiego Ratusza, który ma wspierać homoseksualistów i osoby zaangażowane w ruch LGBT. Jednym z jego założeń ma być wybudowanie „hostelu interwencyjnego” dla osób homoseksualnych, które znalazły się w trudnej sytuacji i nie mogą oczekiwać pomocy ze strony rodziny. Oprócz tego pomysłodawcy planują stworzenie centrum społeczno-kulturalnego dla homoseksualistów i zwolenników ruchu LGBT oraz przygotowanie zajęć edukacyjnych promujących homoseksualny styl życia.
Warto podkreślić, że postulaty przedstawione w „Karcie LGBT+” budzą poważne wątpliwości z punktu widzenia prawnego. Eksperci Instytutu Ordo Iuris przygotowali analizę tego dokumentu. Podkreślają w niej, że Karta nie jest aktem prawa miejscowego w rozumieniu Konstytucji RP, a jedynie deklaracją, zatem nie rodzi skutków prawnych dla mieszkańców Warszawy, ani dla jednostek organizacyjnych Urzędu Miasta.
Prawnicy zwracają uwagę również na to, że znajdują się w niej liczne stwierdzenia wątpliwe pod względem ich zgodności z ustawą zasadniczą. Należy do nich m.in. sugerowanie potrzeby i możliwości instytucjonalizacji konkubinatów jednopłciowych.
Poważne zastrzeżenia prawne budzą też zawarte w Karcie propozycje rozwiązań dotyczące oświaty. Szczególnie kontrowersyjna jest idea wprowadzenia w szkołach tzw. edukacji antydyskryminacyjnej. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że tego typu programy niejednokrotnie stanowiły formę upowszechniania ideologii gender oraz indoktrynacji w duchu postulatów środowiska LGBT. Może to naruszać prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Ponadto, władze samorządowe nie mają kompetencji do wprowadzania programów edukacyjnych i wychowawczych.
Źródło: wpolityce.pl, Twitter, Ordo Iuris
WMa