19 czerwca 2012

Mistrzostwa Europy w piłce nożnej jeszcze trwają, choć największe emocje, związane z występem polskiej kadry na Euro 2012, mamy już za sobą. Niestety to co czeka polskie miasta po zakończeniu tej imprezy jest równie przygnębiające, jak fatalna gra naszych piłkarzy. Poziom zadłużenia miast – organizatorów jest tak duży, że przekracza limity określone w ustawie o finansach publicznych. Za to wszystko mieszkańcy Warszawy, Poznania, Wrocławia i Gdańska będą płacić przez długi czas, gdyż władze nie omieszkają poszukać pieniędzy w ich kieszeniach.

 

Koszty organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej wyniosły ogółem 96 mld. zł. jest to ok 1/3 tegorocznego budżetu Polski. Koszt stadionów w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu wyniósł 4 mld. zł. Same tylko inwestycje w Warszawie wyniosły 17 mld zł. z czego 6 mld. pochodzi z budżetu miasta. Koszt modernizacji stadionu, remontów miasta, budowy dróg i lotniska w Poznaniu przekroczył 12 mld. zł, wkład miasta wyniósł 4,5 mld. Podobne koszty poniósł  budżet Wrocławia – 4 mld, co stanowi połowę całej kwoty wydanej na inwestycje. Gdańsk zapłacił 4 mld., przy czym część tej sumy pochodzi z kredytu przeznaczonego na budowę stadionu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Aby móc sfinansować inwestycje miasta musiały się mocno zadłużyć. Ustawa o finansowaniu publicznym ustala poziom maksymalnego zadłużenia w wysokości 60% całego budżetu. Po jego przekroczeniu jednostki samorządowe muszą wprowadzić drastyczne oszczędności. Niestety trzy z czterech miast – organizatorów, ów próg przekroczyło. Dług Poznania  jest na poziomie 72%, w przypadku Gdańska i Wrocławia to 65%. Mieszkańców zapewne czekają więc podwyżki lokalnych podatków, przy jednoczesnym zmniejszeniu nakładów na inwestycje.

 

To niestety nie wszystkie koszty, jakie wiążą się z organizacją Euro 2012. Do tego trzeba dodać roczne wydatki na utrzymanie stadionów, które mogą sięgnąć 100 mln. zł. Na sam tylko Stadion Narodowy trzeba będzie wydać blisko 1/3 z tej puli. Pozostałe stadiony częściowo będą na siebie zarabiać dzięki temu, że będą na nich rozgrywane mecze ligowe, choć i tu miasta sporo dołożą do interesu.

 

Inny rodzaj kosztów ponoszą centra handlowe, które tracą przez rozgrywane mecze. Mieszkańcy w obawie przed tłumem kibiców wyjeżdżają bowiem poza miasto lub zostają w domach, a centra świecą pustkami.

 

Pełen bilans zysków i strat poznamy dopiero po zakończeniu mistrzostw. Niestety z całą pewnością można stwierdzić, że śmietankę z tego tytułu jak zwykle spije polski rząd, który wpisze sobie Euro 2012 w rubrykę sukcesów. Wszelkie koszty jak zwykle przypadną w udziale zwykłym obywatelom.

 

Iwona Sztąberek

Źródło: www.stefczyk.info.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 863 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram