Oficjalne dane dotyczące generacji energii elektrycznej wskazują, że Niemcy prawdopodobnie włączyli nową elektrownię węglową Datteln IV. Przeciw jej budowie protestowali ekolodzy. Działania Berlina stają również w sprzeczności z deklaracjami dotyczącymi „Zielonego Ładu”.
Niemiecki rząd oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wielokrotnie podkreślali konieczność wycofania się krajów UE z gospodarki opartej na węglu. Zapewniano, że Niemcy zrezygnują z wydobycia węgla kamiennego do 2038 roku. Z kolei pochodząca z Niemiec szefowa Komisji Europejskiej była jednym z głównych promotorów tzw. „Zielonego Ładu”. Jednak jak wynika z informacji portalu energetyka24.com, Niemcy najprawdopodobniej „po cichu” uruchomili kolejną elektrownię węglową. Jak to się ma do ich dotychczasowych deklaracji?
Wesprzyj nas już teraz!
Portal energetyka24.com poinformował, że na stronach Towarzystwa Fraunhofera, pokazującego bieżącą pracę jednostek wytwórczych w Niemczech, ujawniono dane wskazujące na rozpoczęcie produkcji energii w elektrowni węglowej Datteln IV. Ilość wygenerowanej energii wskazuje na rozpoczęcie stałej działalności. Jeśli te informacje zostaną oficjalnie potwierdzone, będziemy mieli do czynienia z uruchomieniem elektrowni węglowej „po cichu”. Przeciwko jej budowie protestowali ekolodzy, którzy przypominali również deklaracje Angeli Merkel o rezygnacji z energii wytwarzanej z węgla do 2038 roku.
Pierwotne plany przyłączenia elektrowni Datteln IV do systemu energetycznego wskazywały, że stanie się to latem tego roku. Warto dodać, że elektrownia na węgiel kamienny będzie miała moc 1,1 GW i kosztowała 1,5 miliarda euro. Media i ekolodzy wskazywali, że nie jest ekologicznym źródłem energii, a jej budowa i działalność stoi w sprzeczności z zapowiedziami niemieckiego rządu oraz sugestiami Komisji Europejskiej w sprawie uruchomienia tzw. „Zielonego Ładu”.
Źródło: energetyka24.com, wpolityce.pl
WMa