17 stycznia 2013

Matka sędziego Tulei pracowała w SB

(fot.Grazyna Myslinska / FORUM )

Bezstronność sędziego Igora Tulei, który działania CBA w sprawie dr. Mirosława G. porównał do metod stalinowskich, może wzbudzać poważne wątpliwości. Jak podaje serwis tygodniklisickiego.pl jego matka była funkcjonariuszem SB. Tuleya orzeka zaś w sprawach lustracyjnych. I nie ma w związku z tym żadnych wątpliwości.

 

Lucyna Tuleya pracowała w latach 1960-71 w Milicji Obywatelskiej w Łodzi, w wydziale kryminalnym. Następnie, aż do 1988 roku służyła jako funkcjonariusz w Służbie Bezpieczeństwa w zajmującym się inwigilowaniem m.in. opozycji i dyplomatów Biurze B Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Sędzia Tuleya zasłynął prowadząc sprawę dr. Mirosława G. – kardiochirurga zatrzymanego przez CBA. Sędzia skazał Mirosława G., ale uzasadnienie wyroku wzbudziło kontrowersje. Działania CBA porównał do metod stalinowskich. Tuleya złożył też zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu przekroczenia uprawnień i składania fałszywych zeznań przez jednego z agentów CBA.

 

Jednak bezstronność sędziego Tulei w związku z pracą jego matki w SB, budzi wątpliwości przede wszystkim w wypadku orzekania przez niego w sprawach lustracyjnych. Były sędzia Trybunału Konstytucyjnego Wiesław Johann uważa, że sędzia powinien zostać wyłączony z orzekania w takich sprawach. Inaczej natomiast twierdzi Barbara Kondracka, prawnik z wieloletnim doświadczeniem: – Nie jest to wystarczająca przesłanka, żeby wyłączyć sędziego Tuleyę z orzekania w procesach lustracyjnych. Dzieci nie mogą odpowiadać za rodziców – mówi Tygodnikowi Lisickiego adwokat.

 

Sam sędzia Tuleya nigdy nie złożył wniosku o samowyłączenie się z orzekania w sprawach lustracyjnych – Istotnie orzekam w sprawach lustracyjnych. Gdybym miał jakieś wątpliwości złożyłbym stosowne oświadczenie – mówi. Jednocześnie odmawia jednak rozmowy na temat przeszłości matki. – Oddzielam sprawy osobiste od zawodowych – twierdzi.

 

Sędzia Tuleya właśnie przygotowuje odrębny wniosek w sprawie dziennikarza „Tygodnika Powszechnego” i byłego wiceministra spraw zagranicznych Macieja Kozłowskiego, który został uznany kłamcą lustracyjnym. Tuleya, który był w składzie orzekającym, nie zgadza się decyzją pozostałych sędziów.

 

 

Źródło: tygodniklisiskiego.pl

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram