Kardynał Dieudonne Nzapalainga, arcybiskup metropolita Bangi (Republika Środkowoafrykańska) domaga się wszczęcia międzynarodowego śledztwa, które wyjaśniłoby sprawę masakry w Alindao. Członkowie bojówki muzułmańskich rebeliantów zamordowali tam około 90 osób, w tym dwóch kapłanów katolickich. Hierarcha twierdzi, iż żołnierze ONZ zamiast bronić mordowanych chrześcijan, wycofali się.
Tragiczne wydarzenie miało miejsce 15 listopada obecnego roku. Banda uzbrojonych mężczyzn ze skrajnie muzułmańskiego ugrupowania Unité pour la Paix en Centrafrique („Związek dla Pokoju w Afryce Środkowej”) zaatakowała bezbronnych ludzi znajdujących się w obozie dla uchodźców, leżącym na terenie biskupstwa Alindao. Napastnicy najpierw jednak splądrowali i zabili kilka osób wewnątrz tamtejszej katedry.
Wesprzyj nas już teraz!
Zginęło dwóch katolickich duchownych. Ksiądz Celestine Ngoumbango, proboszcz kościoła w Migala, został zamordowany we własnym pokoju. Jego ciało zabójcy podpalili. Drugiego z zamordowanych księży – Blaise’a Madę, wikariusza generalnego diecezji Bangi, oprawcy dopadli po kilku godzinach poszukiwań. Zabili go strzałem w głowę. Zwłoki doszczętnie ograbili, zabierając nawet buty.
Pierwsze informacje na temat tragicznego bilansu ofiar tego ataku mówiły o 40 martwych i wielu rannych. Niestety, później okazało się, że zabitych zostało aż 86 osób, głównie na terenie obozu dla uchodźców, w większości zasiedlanego przez chrześcijan. Mieszka tam około 26 tysięcy osób.
Słowa świadka masakry, księdza biskupa Cyr-Nestor Yapaupa (pozostał na miejscu żeby ratować bezbronne ofiary) w bardzo złym świetle stawiają żołnierzy ONZ, mających za zadanie obronę obozu dla uchodźców. – Członkowie kontyngentu wycofali się i przyglądali masakrze. Nie wiem, czy to była bezsilność, czy współudział – mówi biskup.
To zdanie podziela ks. kardynał Dieudonné Nzapalainga, arcybiskup Bangi. Stanowczo domaga się on wszczęcia międzynarodowego śledztwa w sprawie masakry w Alindao. Wzywa też dowództwo kontyngentu sił ONZ stacjonujących w Republice Środkowoafrykańskiej do wzięcia odpowiedzialności za to, co dzieje się w tym kraju. – Przybyliście w imieniu wspólnoty międzynarodowej, by nieść nam pomoc i wsparcie i by chronić Środkowoafrykańczyków, jednak zamiast to robić, zostawiacie ludzi na pastwę losu – mówi kardynał Nzapalainga.
Od obalenia prezydenta François’a Bozizé przed pięcioma laty na obszarze kraju położonego w sercu kontynentu afrykańskiego toczy się wojna domowa na tle religijnym (między bojówkami muzułmańskimi i oddziałami samoobrony chrześcijańskiej). Według danych ONZ, przed walkami uciekło z kraju już 1,2 mln mieszkańców. Rebelianci (muzułmanie) kontrolują coraz większe regiony kraju.
Źródło: vaticannews.
AB
