W Toronto rozpoczął się kolejny proces Mary Wagner oskarżonej o zakłócanie „legalnego biznesu”, jak w Kanadzie określa się działalność tzw. klinik aborcyjnych. Mary przekonywała pacjentki kliniki aby nie poddawały się morderczemu procederowi.
Mary Wagner została aresztowana 8 grudnia 2017 r. w jednym z ośrodków aborcyjnych w Toronto. Pracownicy wezwali policję, by zatrzymała działaczkę, która poprzez rozmowę i wręczanie kwiatów starała się przekonać pacjentki do pozostawienia swoich dzieci przy życiu. Mary przebywała w areszcie aż do momentu rozpoczęcia procesu. W celi spędziła swoje urodziny.
Wesprzyj nas już teraz!
Nad obrończynią życia ciążą zarzuty pogwałcenia postanowień poprzednich wyroków – zakaz przebywania na terenie kliniki – oraz zakłócanie prowadzenia legalnego biznesu, jakim w Kanadzie określa się prowadzenie tego typu placówek.
Rozprawa rozpoczęła się w poniedziałek 5 marca. Na świadka powołana została jedna z sekretarek ośrodka oraz dwaj funkcjonariusze policji, którzy opisali całe zdarzenie. Ich zdaniem Mary Wagner odmówiła opuszczenia kliniki i wskazała, że „broni tutaj nienarodzonych dzieci i że on (policjant -przyp.red.) też powinien ich bronić, bo do tego jest powołany; do ochrony ludzi, którzy sami nie potrafią się obronić”.
Obrońca oskarżonej, mec. Peter Boushy wskazał, że strategią obrony jest wykazanie nielegalności całego biznesu. W takim przypadku zarzuty straciłyby swoją zasadność. Na sali obecna była grupa ok. 30 osób wspierających działaczkę pro-life. W środę zeznawać w sprawie będzie właściciel aborcyjnego kombinatu – Miki Markowicz.
Źródło: naszdziennik.pl, goniec.net
PR