Marsz Niepodległości w czasach pandemii: samochodowy i motocyklowy przejazd przez Warszawę

Nietypowe okoliczności sanitarne, jakie od kilku miesięcy towarzyszą na całym świecie wielu wydarzeniom religijnym, społecznym, politycznym, rodzinnym, kulturalnym i sportowym, wpłynęły także na charakter Marszu Niepodległości, jaki od kilku lat co roku organizują w Warszawie środowiska narodowe.

„Pomimo krytycznej oceny podejmowanych działań w zakresie zwalczania COVID-19 i wynikających z tego negatywnych reperkusji dla wszystkich Polaków naszym zdaniem patriotyzm to w dużej mierze odpowiedzialność za drugiego człowieka i własną wspólnotę. Odcinamy się od próby destabilizacji i anarchizacji życia politycznego i społecznego państwa, które w ostatnich tygodniach były podejmowane przez środowiska lewicowe i liberalne” – informowali narodowcy kilka dni temu odnosząc się do nieodpowiedzialnego zachowania zwolenników aborcji eugenicznej, którzy – mimo zagrożenia epidemicznego – manifestowali na ulicach wielu polskich miast swój sprzeciw wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października. Wtedy też środowiska narodowe, konserwatywne i katolickie broniły polskich świątyń przed agresją najbardziej radykalnych zwolenników ideologii symbolizowanej przez czerwonego pioruna, niejednokrotnie krytykując lewicę nie tylko za popieranie dzieciobójstwa, ale także za organizowanie protestów w czasach pandemii, a polskie władze za brak stanowczych działań wobec sytuacji na ulicach i łamania obostrzeń nałożonych przez rząd. Dziś środowisko patriotyczne daje przykład konsekwencji, ale też troski o zdrowie Polaków oraz kondycję służby zdrowia i rezygnuje z tradycyjnego Marszu Niepodległości na rzecz „marszu” samochodowego i motocyklowego.

Młodzież Wszechpolska w swoim oświadczeniu na Facebooku zwracała ponadto uwagę na postawę prezydenta Warszawy. „Postanowiliśmy postawić na właściwą sanitarnie formę rajdu samochodowego. Krok ten był przez nas rozważany od dłuższego czasu, a im wyraźniej mogliśmy obserwować efekty nieodpowiedzialności środowisk liberalno-lewicowych, tym mocniej przekonani byliśmy, że nie powinniśmy iść w te ślady. Nieodpowiedzialność ta była udziałem również Rafała Trzaskowskiego, który wydając pełen hipokryzji zakaz, znając stopień, w jakim liczymy się z jego zdaniem, prawdopodobnie liczył, że sprowokuje nas swoją decyzją do podtrzymania dotychczasowej formuły i pokazania się z równie nieodpowiedzialnej co on strony. My natomiast wielokrotnie już pokazywaliśmy, jak wiążące są dla nas zakazy warszawskiego ratusza. Nie zmienimy zdania przez byle decyzję byle hipokryty. Zachęcamy do zakazywania nam zgromadzeń po zakończeniu kryzysu” – czytamy na profilu MW.

„W tym roku Marsz Niepodległości będzie zmotoryzowany. Zapraszamy wszystkich patriotów na godz. 14:00 na rondo R. Dmowskiego” – pisał na Twitterze Robert Bąkiewicz, prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

W tym roku #MarszNiepodległości będzie zmotoryzowany. Zapraszamy wszystkich patriotów na godz. 14:00 na rondo R. Dmowskiego. pic.twitter.com/PBQ9bPUAsO

— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) November 8, 2020

„W tym roku, mając na uwadze bezpieczeństwo naszych uczestników, a przede wszystkim weteranów, którzy co roku nam towarzyszyli, zdecydowaliśmy zmienić formułę naszego wydarzenia. 11 listopada zapraszamy wszystkich Polaków do tego, aby przyjechać do Warszawy na rondo Dmowskiego samochodami i motocyklami. Widzimy się jak co roku o godz. 14:00. Zachęcamy do oflagowania i przyozdobienia pojazdów barwami narodowymi” – czytamy w oświadczeniu organizatorów MN.

Stworzone na tę okoliczność w sieci – w tym w mediach społecznościowych – strony i profile „idę 11” informują o szczegółach organizacyjnych samochodowo-motocyklowego „marszu”, ale także dają możliwość cyfrowego udziału w wydarzeniu.

Źródło: Twitter / FB

MWł