Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w tym tygodniu ustawę zwiększającą grzywny i kary dla tak zwanych obcych agentów pracujących w środkach masowego przekazu. Jest to jedna z serii regulacji, które ograniczają swobodę działania zagranicznych mediów i organizacji pozarządowych w Rosji.
Najnowsze prawo wzmacnia kontrowersyjną ustawę podpisaną na początku tego miesiąca, która rozszerzyła definicję „zagranicznego agenta” poza media na osoby prywatne, by móc łatwiej pociągać do odpowiedzialności dziennikarzy, blogerów i internautów.
Wesprzyj nas już teraz!
Nowe regulacje zaatakowały organizacje broniące praw człowieka, twierdząc, że ustawa knebluje media i posłuży rządowi do ograniczenia wolności słowa. Kreml podkreśla, że przepisy są konieczne dla ochrony rosyjskiej suwerenności w obliczu rutynowej ingerencji zagranicznej.
Ustawa o obcych agentach w mediach wymaga od tych, którzy pracują dla podejrzanych środków przekazu, by oznaczyli wszelkie opublikowane materiały jako „wykonane przez obcego agenta”. Mają oni poddawać się regularnym audytom. Oceniana będzie ich praca i finanse.
Regulacja przewiduje szereg kar za naruszenia, które będą nakładane na firmy medialne i ich pracowników. Najniższe grzywny zaczynają się od 800 dol. dla osób fizycznych i odpowiednio 1 tys. 600 dol. dla kierowników firm oraz do 16 tys. dol. dla firm medialnych jako całości.
W przypadku ponownego naruszenia przepisów grzywny dla dziennikarzy i bloggerów ulegają podwojeniu. Przewiduje się także możliwość skazania danej osoby na 15 dni więzienia. Zarząd i szefowie działów mogą być ukarani grzywną do 3 tys. 200 dol., a firma medialna – grzywną w wysokości 80 tys. dol.
Ustawa wchodzi w życie od 1 lutego 2020 r.
Wydaje się, że nowe ograniczenia dotyczą przede wszystkim dziennikarzy i osób pracujących dla organizacji medialnych oficjalnie uznanych za zagranicznych agentów przez rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości i Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W praktyce prawo wydaje się być wymierzone w grono pracowników niewielkiej grupy mediów finansowanych przez rząd USA, w tym Voice of America (VOA), Radio Free Europe / Radio Liberty (RFE / RL) oraz wspólnie realizowanych projektów, takich jak Current Time TV, który został dodany do rejestru zagranicznych agentów w 2017 r.
Moskwa utrzymuje, że ostatnie regulacje są jedynie odpowiedzią na włączenie kremlowskiej sieci RT America Network do rejestru zagranicznych agentów w USA.
Obserwatorzy zauważają, że niejasne sformułowania zawarte w ustawie narażają na grzywny przeciętnych obywateli Rosji, którzy dzielą się podejrzanymi treściami w Internecie i otrzymują jakiekolwiek dochody ze źródeł zagranicznych.
Prawo „stanie się silnym narzędziem do uciszenia głosów opozycji” – alarmuje Human Rights Watch. Regulacja uderzy bowiem m.in. w bloggerów, którzy pełnią ważną rolę w informowaniu opinii publicznej w Rosji.
W ostatnich miesiącach rząd rosyjski nałożył szereg spiralnych kar na organizacje pozarządowe i działaczy opozycji uznanych za obcych agentów.
Podczas gdy niektóre organizacje upadły z powodu presji finansowej, inne z powodzeniem skorzystały z crowdsourcingu, by zapłacić grzywny i kontynuować pracę.
Nowe prawo daje władzom możliwość uznania reporterów pracujących dla organizacji oficjalnie wymienianych jako „agenci zagraniczni” za obcych agentów.
W przypadku opublikowania jakichkolwiek informacji przez zagraniczne media w Rosji, nowe normy „zezwalają rządowi rosyjskiemu na blokowanie stron internetowych zagranicznych agentów lub utworzonych przez nich podmiotów prawnych” – poinformowała agencja TASS.
Pierwsza regulacja wymierzona w zagraniczne media pojawiła się w 2012 r. po największej fali protestów antyrządowych od czasu dojścia do władzy Putina. Rosyjski przywódca obwiniał za „prowokację” zagraniczne czynniki i pieniądze z Zachodu.
Szef RFE / RL Jamie Fly żalił się, że nowa regulacja zagraża życiu i bezpieczeństwu reporterów i „przypomina najciemniejsze czasy w przeszłości Rosji”.
Rosyjscy urzędnicy przekonują, że regulacja jest „symetryczną reakcją” po tym, jak finansowany przez państwo rosyjski kanał RT – którego władze USA oskarżają o szerzenie propagandy – był zobowiązany do zarejestrowania swojej amerykańskiej jednostki operacyjnej, zgodnie z amerykańską ustawą o rejestracji zagranicznych agentów.
Źródło: voanews.com
AS