Niedawno ze Śląską Partią Regionalną zerwała grupa jej działaczy. Mimo tego Jerzy Gorzelik próbuje utrzymać formację przy życiu poprzez ataki na rząd oraz Platformę Obywatelską, która w śląskim samorządzie jest w koalicji z Ruchem Autonomii Śląska. RAŚ i inne górnośląskie organizacje stanowią dla ŚPR zaplecze.
Autonomista zapowiedział kontynuowanie prac nad programem partii, mimo iż z ŚPR odeszła grupa działaczy, w tym Grzegorz Franki. – Grzegorz Franki żył w kłamstwie. To fałszywy Mojżesz prowadzący ludzi w objęcia warszawskiej partii – grzmiał w Radiu Piekary Gorzelik, który zdaje się także nie żałować braku wyraźnej współpracy ŚPR ze Związkiem Górnośląskim. Do ŚPR zaprosił politologów, socjologów i ludzi nauki z regionu. Jak zauważa niezalezna.pl, na apel Gorzelika odpowiedziała tylko dr hab. Małgorzata Myśliwiec, specjalista od partii regionalnych w Hiszpanii.
Wesprzyj nas już teraz!
RAŚ i inne górnośląskie organizacje stanowią zaplecze dla ŚPR. Atak na PO może być więc nową strategią Jerzego Gorzelika.
„Słyszymy zatem zapowiedzi likwidacji urzędów wojewódzkich i pozostawienia w samorządach większej niż dotąd części wypracowanych środków. Te żenująco nieśmiałe propozycje, wpisujące się w zasadę nikt ci tyle nie da, ile Platforma może ci obiecać, i tak zdołały wzburzyć posła Jakubiaka z Kukiz’15, który dostrzegł w nich niebezpieczeństwo rozbicia dzielnicowego – stwierdził na łapach czasopisma RAŚ – „Jaskółka Śląska”.
Gorzelik apeluje o tworzenie struktur partii w regionie, jednak na razie powstała jedynie w Bielsku-Białej. Tam jednak autonomiści mogą napotkać na niezwykle silny sceptycyzm mieszkańców. Podbeskidzie bowiem nie przepada za Śląskiem – zauważa niezalezna.pl. Region stracił własne województwo i został „przejęty” przez Katowice.
Źródło: niezalezna.pl
MWł