Sanderijn van der Doef, jedna z autorek standardów edukacji seksualnej WHO jest zdania, że wszyscy mają odczucia seksualne – nawet niemowlęta. Twierdzi, że o wszystkich tematach związanych z seksualnością można rozmawiać z dziećmi w bardzo młodym wieku, a zachowanie niewinności, to niewłaściwa droga. I tego rodzaju poglądy znalazły odzwierciedlenie w „standardach”.
W czasie dyskusji na temat standardów edukacji seksualnej serwowanych przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), warto bliżej przyglądnąć się poglądom osób, które miały wpływ na kształt tego dokumentu.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak zauważył Mariusz Dzierżawski, szef Fundacji Pro – Prawo do życia, jedną z autorek standardów jest Sanderijn van der Doef, której głównymi obszarami pracy badawczej są homoseksualizm i edukacja seksualna dzieci w najmłodszym wieku.
Napisała ona książkę „Out”, traktującą o homoseksualizmie, a skierowaną do dzieci i młodzieży. Mowa w niej „o zakochiwaniu się w sobie małoletnich gejów i lesbijek, o ich pierwszych doświadczeniach seksualnych, a także o perwersyjnych formach współżycia”.
Jak pisze Dzierżawski, Sanderjin van der Doef w ramach serii „TED talks”, wypowiadała się między innymi o tym, że wszyscy mają odczucia seksualne – nawet niemowlęta, a o wszystkich tematach związanych z seksualnością można rozmawiać z dziećmi w bardzo młodym wieku. Jak dodała, zachowanie niewinności dziecka nie jest dobrym sposobem, aby ustrzec je przed wykorzystywaniem seksualnym.
„Dokładnie taki sposób myślenia widać wyraźnie w standardach WHO dot. edukacji seksualnej. Seksualizacja dzieci według tych wytycznych doprowadzi do odwrotności tego, co twierdzą autorzy. Maluchy staną się właśnie wówczas łatwym łupem pedofilów” – komentuje Mariusz Dzierżawski.
Źródło: stopaborcji.pl
MA
