25 października 2012

NBC News sugeruje, że Republika Mali, państwo położone w Afryce Zachodniej, może okazać się „drugim Afganistanem.” Spec służby państw zachodnich z niepokojem obserwują umacnianie się tam terrorystów powiązanych z Al – Kaidą.

 

Podczas ostatniej debaty prezydenckiej w USA dotyczącej polityki zagranicznej, były gubernator Mitt Romney próbował pokazać, że pod rządami prezydenta Baracka Obamy nie tylko nie udało się zwalczyć ani osłabić Al-Kaidy, ale że zdołała się ona umocnić w niektórych regionach świata. Mimo śmierci Osamy bin Ladena i rozbiciu kilku dużych siatek terrorystycznych, siły Al-Kaidy – jak pokazało powstanie w Mali – mają się dobrze.

Wesprzyj nas już teraz!

Przez wiele lat Republika Mali położona w Afryce Zachodniej nie budziła zainteresowania wśród opinii międzynarodowej. Rosnąca gospodarka i względna stabilność społeczna sprawiły, że kraj stawał się nawet wzorem rozwoju dla sąsiadów.

 

Jednak sytuacja ta dramatycznie zmieniła się w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Dziś służby bezpieczeństwa często rozmawiają o Mali. Obawiają się, że w północnej części tego kraju, na obszarze pustynnym Al-Kaida wykuwa sobie „nowy Afganistan”. Jest to nie tylko bezpieczne schronienie dla terrorystów z całego świata, ale także poligon doświadczalny dla nowej generacji islamskich bojowników.

 

Słaby rząd Mali stracił kontrolę nad większością kraju, po obaleniu prezydenta Amadou Toumani Toure w wyniku wojskowego zamachu stanu w marcu tego roku. WkrótceNarodowy Ruch na rzecz Wyzwolenia Azawadu [MNLA] odłączył dwie trzecie terytorium i proklamował powstanie nowego państwa – Azawadu.

 

Ludność berberyjska utworzyła republikę o charakterze świeckim. Krótko po ogłoszeniu niepodległości przez MNLA, Katar i Algieria zaczęły opłacać grupy dżihadystów, mających przywołać do porządku zbuntowanych Tuaregów.

 

Walkę z MNLA prowadzą m.in. dżihadyści z AQIM z Maghrebu, MUJAO z Afryki Zachodniej i z Boko Haram, odpowiedzialnej za krwawe masakry na chrześcijanach w Nigerii.

 

 

Nauczeni doświadczeniem planiści wojskowi na całym świecie skupiają w tej chwili swoją uwagę właśnie na Mali. Największą aktywnością wykazują się Francuzi, obawiający się nasilenia ataków terrorystycznych z powodu przeszłości kolonialnej.

 

Kilka dni temu najwyżsi amerykańscy i francuscy przywódcy wojskowi oraz dyplomaci, w tym amerykański asystent Sekretarza Stanu ds. Afryki Johnnie Carson, spotkali się w Paryżu na specjalnych rozmowach.

 

Stanowisko w sprawie Mali zajął także minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle. Mówił we wtorek – po rozmowach w Berlinie z wysłannikiem ONZ ds. Sahelu, Romano Prodi – że jest bardzo zaniepokojony sytuacją w afrykańskim kraju, zwłaszcza w północnej jego części.

 

15 października państwa UE podjęły decyzję o wysłaniu misji wojskowej, która ma szkolić malijskie siły zbrojne i przygotować je do odbicia północnego regionu państwa.

 

 

Źródło: nbcnews.com, AS.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram