4 lipca 2020

Małgorzata Trzaskowska: na marsze „czarnych parasolek” zabieraliśmy dzieci

(Fot. A. Chełstowski / Forum )

Jeśli zwycięzcą wyborów okaże się za tydzień Rafał Trzaskowski, lokatorką pałacu prezydenckiego zostanie aktywna pro-aborcjonistka. Wynika to jednoznacznie z treści wywiadu udzielonego przez kandydatkę na „pierwszą damę” ulubionemu medium feministek.

 

 

Wesprzyj nas już teraz!

Obszerna rozmowa opublikowana na internetowej stronie „Wysokich Obcasów” zeszła w pewnym momencie na stosunek Małgorzaty Trzaskowskiej do katolicyzmu, a także zaangażowanie żony opozycyjnego kandydata w kwestie społeczne. Na pytanie o „zerwanie relacji z Kościołem” odpowiedziała:

 

Jestem osobą wierzącą. To daje mi siłę i nadzieję. Byliśmy rodziną praktykującą, co tydzień chodziliśmy na mszę, zawarłam ślub kościelny, ale instytucja Kościoła mnie rozczarowała, kiedy jej przedstawiciele nie zabierali głosu, gdy PiS demontował system sądowniczy i atakował sędziów, gdy w Sejmie protestowały matki z niepełnosprawnymi dziećmi, gdy przez arogancję i próbę zabrania nam naszych praw zmuszono nas, kobiety, do masowych „czarnych protestów”, gdy w przestrzeni publicznej rozgościł się język podziału i nienawiści. O rozliczeniu z pedofilią nawet nie wspomnę.

 

– (…) mój brak akceptacji dla działania instytucji nie ma nic wspólnego z moją wiarą, ale o tym rozmawiać nie będziemy, bo wyznaję zasadę, że kwestie wiary przynależą do sfery prywatnej – zastrzegła Małgorzata Trzaskowska, która jednak bynajmniej nie zamierza ukrywać swego stanowiska w kwestiach moralno-społecznych. Jak przyznała, w marszu aborcjonistów („czarnych parasolek” – czytamy w wywiadzie) uczestniczył nie tylko jej mąż, jeden z liderów Koalicji Obywatelskiej, ale i ona sama wraz…. z dziećmi.

 

– (…) Zabieraliśmy dzieci i mimo że czasami miały dość, bo wolały pójść do koleżanki albo pobawić się w domu, to tłumaczyliśmy im, dlaczego nasze demonstrowanie jest ważne. Że to jest forma wyrażenia sprzeciwu wobec działań władzy – wyznała.

 

Czuję, że na pewno chcę działać. Nie jestem osobą, która siedziałaby w miejscu i dumała przy mężu – zadeklarowała w dalszej części rozmowy. Treść wypowiedzi nie pozostawia złudzeń co do zakresu planowanego przez Trzaskowską zaangażowania.

 

Funkcja pierwszej damy to zobowiązanie, by maksymalnie wykorzystać swoją sprawczość. Pierwsza dama powinna być rzeczniczką kobiet i zajmować stanowisko w tematach, które leżą na sercu im i opinii publicznej. Zamierzam zaangażować się w sprawy ważne dla kobiet, w ochronę środowiska, poprawienie stanu edukacji i dalej pracować nad projektem o przedsiębiorczości, na który poświęciłam ostatnie miesiące – stwierdziła żona prezydenta Warszawy.

 

Rozmówczyni „Wysokich Obcasów” kilka zdań poświęciła zgodności swych poglądów z mężem oraz jego ofercie wobec kobiet.

 

Choćby stworzenie systemu wczesnej wykrywalności nowotworów kobiecych i wprowadzenie powszechnych badań USG, powołanie Rady Kobiet przy prezydencie, która będzie monitorować sytuację kobiet w Polsce, powołanie pełnomocniczki na rzecz równego traktowania kobiet i mężczyzn czy weto dla zaostrzenia prawa aborcyjnego. Wiem, że kobiety, zanim zdecydują, sprawdzą, więc wierzę, że przeczytają program Rafała – zadeklarowała.

 

Dobrze, by przeczytali go wszyscy wyborcy.

 

 

Źródło: wysokieobcasy.pl

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 133 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram