Kandydat do nominacji prezydenckiej amerykańskiej Partii Demokratycznej na prezydenta Pete Buttigieg we wtorkowej wypowiedzi w radio I Heart stwierdził, że dopuszczalne jest dokonywanie aborcji na nienarodzonych dzieciach dopóty, dopóki nie wydadzą one pierwszego oddechu. To kolejny polityk związany z tym liberalno-lewicowym ugrupowaniem popierający mordowanie nienarodzonych.
Obecny major South Bend w stanie Indiana uzasadnił ten pogląd w co najmniej dziwny sposób. Otóż powołał się na biblijne utożsamienie życia z oddechem. Jego zdaniem może stanowić to argument za wcześniejszym dopuszczeniem aborcji.
Wesprzyj nas już teraz!
Polityk nie wspomniał choćby o słowach proroka Jeremiasza świadczących o człowieczeństwie nienarodzonych. „Pan skierował do mnie następujące słowo: Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię” [Jr 1; 4-5].
Pete Buttigieg dodał, że pytanie dotyczące tego, kiedy zaczyna się życie, ma charakter „kosmiczny”, trudny do rozstrzygnięcia. Jego zdaniem kluczową decyzję w tej kwestii powinna podjąć kobieta.
Wypowiedź ta padła podczas „Klubu Śniadaniowego” w I Heart w piątkowy ranek. Jak zauważa portal LifeNews to już kolejny raz, gdy polityk ujawnia swe poglądy na kwestię aborcji. Wszak 21 sierpnia skrytykował on Republikanów za atakowanie proaborcyjnej organizacji Planned Parenthood. Z kolei w majowej rozmowie z Fox News podkreślił, że czułby się „okay”, jeśli kobieta zdecydowałaby się na aborcję nawet w trzecim trymestrze.
Wśród ubiegających się o nominację Partii Demokratycznej do wyborów prezydenckich, większość opowiada się za zdecydowanym poparciem dla aborcji.
To między innymi Bernie Sanders. Powiedział, że zdecydowanie popiera projekty polegające na „kontroli urodzin”, a także aborcję. Dodał, że będzie to ważny element jego polityki, gdy zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Opowiedział się zdecydowanie za kontrolą narodzin w krajach ubogich.
Z kolei inna polityk Partii Demokratycznej Senator Kirsten Gillibrand z oburzeniem odniosła się do pomysłów odejścia od wyroku w sprawie proaborcyjnego wyroku Sądu Najwyższego w sprawie Roe versus Wade. Określiła ją mianem największego problemu związanego z prawami obywatelskimi kobiet.
Z kolei inna kandydatka do nominacji prezydenckiej Demokratów, Kamala Harris, to 54-letnia była prokurator generalna Kalifornii. W sprawie kontrowersji związanych z Planned Parenthood opowiadała się po stronie aborcyjnej organizacji. Podczas kampanii przed wyborami do senatu opowiadała się za naruszaniem wolności sumienia wierzących przedsiębiorców i centrów obrony życia.
Aborcja jest legalna na terenie całych Stanów Zjednoczonych od 1973 roku. Jednak część stanów wprowadza ograniczenia rzekomego prawa do mordowania nienarodzonych.
Źródła: lifenews.com / iheart.com / pch24.pl
mjend