25 września 2017

PRL a reparacje od Niemiec: nawet komunistyczne władze nie były zgodne – zauważa prof. Cenckiewicz

(Premier PRL Józef Cyrankiewicz i premier RFN Willy Brandt (Warszawa, 9.12.1970, po podpisaniu układu PRL-RFN), fot. rzut ekranu z YouTube / AP Archive)

Rząd PRL oświadczeniem z 23 sierpnia roku 1953 zrzekł się… nie do końca wiadomo czego – zauważa w swoim tekście z tygodnika „Do Rzeczy” prof. Sławomir Cenckiewicz zwracając uwagę na brak precyzji w dokumencie. Wątpliwości w sprawie rezygnacji z roszczeń mieli nawet sami członkowie władz państwa komunistycznego. Niektóry twierdzili, że należy o nie walczyć!

 

Członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej opisuje polemikę komunistycznego ministra spraw zagranicznych Stefana Jędrychowskiego z „Informacją Wstępną” dotyczącą reparacji i odszkodowań przygotowaną 24 maja roku 1971 przez Komisję do Opracowania Problemu Odszkodowań Niemieckich.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Stanowisko komisji piętnowało zarówno nieprecyzyjność określenia Niemcy (bez rozróżnienia na Niemiecką Republikę Federalną i Niemiecką Republikę Demokratyczną), jak i inne nieścisłości językowo-pojęciowe wspomnianego już oświadczenia rządu PRL z 23 sierpnia 1953 r. Chodzi o użycie w polskiej wersji językowej pojęcia odszkodowania zamiast reparacje, zaś w wersji niemieckiej – reparationen, co jeszcze bardziej komplikowało i wciąż komplikuje problem, gdyż są to pojęcia opisujące zupełnie inne zagadnienia oraz typy roszczeń” – czytamy w tekście Sławomir Cenckiewicza.

 

Jak stwierdza dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, Komisja zaprezentowała niejednoznaczną konkluzję. Zadeklarowaną w roku 1953 rezygnację z „odszkodowań” wiązano jedynie z NRD (także w oparciu o decyzję mocarstw zachodnich), ale sprawę reparacji ze strony Niemiec Zachodnich uznano za zakończoną mimo nie załatwienia wszystkich spraw.

 

W swojej polemicznej ze stanowiskiem Komisji „pilnej notce” z 21 czerwca 1971 minister Jędrychowski nie kwestionował sensu zgłoszenia roszczeń reparacyjnych, ale podczas rokowań między PRL a RFN Warszawa potwierdziła stanowisko z roku 1953 – zauważa prof. Cenckiewicz.

 

W opinii historyka komunistyczny minister traktował sprawę reparacji jako nierealną a nawet szkodliwą i możliwą do wykorzystania jedynie jako narzędzie nacisku na Niemcy Zachodnie w razie problemów w relacjach, zaś temat powinno rozpocząć się od akcji gromadzenia dokumentacji.

 

Wobec stanowiska Jędrychowskiego protestowano nawet w łonie władz państwa komunistycznego. Powstało w tej sprawie nawet 16-stronnictowe opracowanie, niestety nieopatrzone datą i żadnym nazwiskiem. Jego autorzy ubolewali, że inne kraje bloku wschodniego (Węgry, Jugosławia, Czechosłowacja) prowadzą politykę zmierzającą do uzyskania reparacji, a analogicznych wysiłków nie podejmuje jedynie PRL.

 

Autorzy opracowania stwierdzali, że problem jest co prawda trudny, „ale nie jest nierozwiązywalny” i podali konkretne wyliczenia wartości szkód wojennych: 575 mld marek niemieckich plus 326 mld marek niemieckich za szkody cywilnoprawne. Po dodaniu „roszczeń restytucyjnych i odszkodowawczych z innych tytułów” w sumie bilans wynosił ponad tysiąc miliardów marek.

                                                          

Ponadto twórcy analizy zarzucali MSZ „ignorancję, brak precyzji, wytwarzanie atmosfery nierozwiązywalności problemu reparacji, afirmację stanowiska rządu z 1953 r., przerzucanie sprawy na roszczenia indywidualne bez wniknięcia w przepisy prawa niemieckiego ograniczające de facto możliwości egzekucyjne ofiar III Rzeszy, odwlekanie działania bez podania horyzontu czasowego, bierność i defensywność, ustanawianie NRD w roli sukcesora historycznego III Rzeszy, niedostrzeganie problemu utraty kwot, które za śmierć 3 mln obywateli polskich przechwycił i przechwytuje nadal (planowane do 2000 r.) Izrael i Międzynarodowa Organizacja Żydów, a nawet porzucenie tej kwestii podczas negocjacji traktatowych” – czytamy w tekście prof. Sławomira Cenckiewicza.

 

Autorzy dokumentu chcieli ponadto opracowania prawnej konstrukcji pozwalającej na częściowe przynajmniej wycofanie się z deklaracji z roku 1953 oraz doprecyzowania pojęć „reparacje” i „odszkodowanie” lub co najmniej wykorzystania możliwości kryjących się na ich styku. „Jeśli kwestia byłaby jednoznacznie rozumiana, Brandt i Scheel nie nalegaliby w ciągu 1970 r. na potwierdzenie oświadczenia Rządu PRL z 1953 r.” – cytuje historyk.

 

Jak zauważa członek Kolegium IPN, niedługo później Jędrychowski przestał kierować dyplomacją PRL, jednak nie zmieniło to nastawienia komunistycznych władz do zagadnienia. W roku 1979 dokumentacja znalazła się w teczce spraw różnych ministra obrony gen. Wojciecha Jaruzelskiego.

 

Źródło: „Do Rzeczy”

MWł

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 183 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram