29 listopada 2017

Macron do Marokanki proszącej o azyl: musi pani wrócić do swojego kraju!

(Emmanuel Macron. FOT.REUTERS/Philippe Wojazer/FORUM)

„Francja to kraj szlachetny i otwarty, ale nie może przyjmować całej nędzy tego świata” – tymi słowami prezydent Francji Emmanuel Macron miał odpowiedzieć na prośbę młodej Marokanki. Kobieta prosiła o udzielenie jej azylu w Republice.

 

Sytuacja miała miejsce po zakończeniu uroczystego otwarcia jadłodajni dla ubogich organizacji charytatywnej Les Restos du Coeur (Restauracje Serca) w X dzielnicy Paryża, kiedy to do wychodzącego z lokalu Macrona podeszli mieszkańcy, m.in. imigranci. Wśród nich była młoda Marokanka.

Wesprzyj nas już teraz!

 

– Francja nie może przyjmować wszystkich, którzy przyjeżdżają tu na wizach studenckich czy komercyjnych, a potem zostają. Nie będę pani okłamywał. Musi pani wrócić do swojego kraju. Mówię to pani zupełnie otwarcie – powiedział prezydent Francji. Dodał, że francuskie władze „nie mogą dawać dokumentów wszystkim tym, którzy ich nie posiadają”.

 

– Bo co ja wtedy zrobię z tymi, co już są we Francji i nie mogą znaleźć pracy? – pytał Macron. Dodał, że jest przekonany, iż kobiecie „nie grozi żadne niebezpieczeństwo w Maroku”. – Musimy chronić tych, którzy są słabi i którym grozi w ich krajach niebezpieczeństwo. Maroko to kraj bezpieczny. Nic pani tam nie grozi. Musi pani wrócić do siebie – mówił.

 

Na słowa Marokanki, że jej rodzice żyją we Francji i są chorzy, Macron odpowiedział:Może pani ich odwiedzać regularnie, jeśli pani chce. Jeśli tu są, to będziemy ich oczywiście leczyć. Takie jest prawo we Francji. To już jest bardzo szlachetne z naszej strony”.

 

 

Źródło: wpolityce.pl

TK

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram