W przypadku braku umowy w sprawie brexitu brytyjski rząd nie powinien spieszyć się z zawarciem umowy handlowej z krajami takimi jak Stany Zjednoczone – powiedział w Londynie szef National Farmers Union. Obawia się on amerykańskich nacisków, by Wielka Brytania zgodziła się na akceptację żywności genetycznie modyfikowanej z USA.
– Myślę, że w przypadku braku umowy z UE – w obliczu zaostrzenia sytuacji – szybko zwrócimy się w kierunku USA, aby wydostać nas z tego bałaganu, a to jeszcze bardziej skomplikuje problem – zauważył Nick von Westenholz, dyrektor ds. opuszczenia UE i handlu międzynarodowego Związku Rolników w Wielkiej Brytanii.
Wesprzyj nas już teraz!
Według Westenholza Wielka Brytania znajdzie się pod silną presją Stanów Zjednoczonych, by po brexicie otworzyć swoje drzwi dla nowej genetycznie zmodyfikowanej żywności.
– Rząd USA i przemysł jasno dowiodły, że będą tego oczekiwać – dodał Westenholz na londyńskiej konferencji 25 lutego. – Uważają, że podejście UE do kwestii fitosanitarnych, takich jak GMO, jest nieuzasadnione. Woleliby, by UE miała inne podejście i będą mieli podobne stanowisko w rozmowach handlowych z Wielką Brytanią – zauważył.
Brytyjski sekretarz środowiska Michael Gove zasugerował, że żywność genetycznie modyfikowana będzie nadal zakazana w Wielkiej Brytanii po opuszczeniu UE. Jednak jego publiczne oświadczenia w tej sprawie były celowo niejasne, aby nie zagrażać przyszłemu porozumieniu handlowemu z USA. Amerykański sekretarz ds. handlu Wilbur Ross już zasugerował, że największą przeszkodą w osiągnięciu porozumienia będzie kwestia rolna. W jego opinii Brytyjczycy nie mają co się obawiać ziaren genetycznie modyfikowanych ani kurczaków mytych chlorem, bo nie ma dowodów, by były one szkodliwe dla zdrowia.
Neil Carmichael, były konserwatywny ustawodawca, który sprzeciwiał się brexitowi, stwierdził, że Londyn powinien ostrożnie podejść do przyszłych rozmów handlowych, jeśli chodzi o kwestie takie jak żywność modyfikowana genetycznie. – Sądzę, że ważne jest, by Zjednoczone Królestwo opuściło UE, ale rozumiemy, że inne kraje, z którymi musimy negocjować, będą miały duży wpływ na nas. Musimy to wziąć pod uwagę szczególnie w przypadku Stanów Zjednoczonych – tłumaczył dodając, że USA może zalać swoimi towarami rynek brytyjski. Dlatego ważna jest ostrożność.
Odnosząc się do toczących się dyskusji w sprawie opóźnienia brexitu Westenholz powiedział, że samo opóźnienie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nie rozwiąże niczego. – To, czego chcemy, to umowa. Czy otrzymamy umowę z opóźnieniem? W porządku. Niepokojące byłoby opóźnienie wyjścia bez umowy, ponieważ w tym przypadku zwiększasz tylko niepewność – komentował. Według niego Wielka Brytania nie jest przygotowana do opuszczenia UE pod koniec marca.
Źródło: euractiv.com
AS
