16 tys. euro – tyle kosztuje rocznie utrzymanie jednego uchodźcy lub migranta w Niemczech. Samorządy na zachodzie kraju czują się finansowo przeciążone i apelują do rządu w Berlinie o kolejny zastrzyk gotówki. Jednocześnie chcą przyjmować… więcej uchodźców.
Wir schaffen das – zapewniała Niemców Angela Merkel, otwierając w 2015 roku granice dla imigranckich mas. Damy radę – Niemcy mieli być gotowi zarówno sfinansować pobyt kraju milionów przybyszów z Afryki i Bliskiego Wschodu jak i zdołać włączyć ich do społeczeństwa. To drugie to, naturalnie, czysta utopia; okazuje się jednak, że także aspekt ekonomiczny w praktyce nie wygląda za dobrze. Samorządy w Nadrenii Północnej-Westfalii, landzie szczególnie silnie dotkniętym napływem migrantów, apelują teraz do rządu w Berlinie o więcej pieniędzy.
Wesprzyj nas już teraz!
Prawo o przyjmowaniu uchodźców przewiduje, że niemieckie samorządy otrzymywać mają rocznie 10 392 euro na jednego przybysza. Z tych pieniędzy mają pokrywać koszty lokalowe, ogrzewanie, wyposażenie domowe i opiekę zdrowotną. Jak wynika z ekspertyzy przeprowadzonej na Uniwersytecie w Lipsku, rzeczywiste koszty utrzymania jednego migranta są wszelako wyższe: to nawet 16 tys. euro rocznie. – Oczekujemy, że [Berlin] potraktuje tę ekspertyzę na poważnie i zwiększy ryczałt – powiedział Peter Renzel, jeden z urzędników magistratu w Essen.
Problem dotyczy nie tylko uchodźców wojennych, którym niemieckie władze udzieliły azylu. W kraju ochroną cieszą się także migranci, którzy nie mają żadnego prawa do azylu, ale otrzymują status „tolerowanej obecności”. W samej Nadrenii Północnej-Westfalii jest takich osób niemal 60 tysięcy. Ich utrzymanie kosztuje miliardy. Problem zaostrza fakt, że Berlin wspiera samorządy finansowo tylko przez trzy miesiące po odrzuceniu wniosku o azyl. Później na utrzymanie takiego quasi-uchodźcy lokalne władze nie otrzymują już żadnej pomocy.
Mimo problemów finansowych lewica deklaruje gotowość do dalszego przyjmowania dużej liczby migrantów. W lipcu kilka miast w omawianym landzie zadeklarowało, że są gotowe przyjąć… więcej uchodźców, niż muszą w ramach ogólnopaństwowego systemu rozdziału przybyszów.
Jak tłumaczył burmistrz miasta Wetter, socjaldemokrata Frank Hasenberg, taki gest jest konieczny w obliczu „aktualnej sytuacji na Morzu Śródziemnym”.
Tam działają tymczasem łodzie organizacji nominalnie pomocowych, które w ocenie wielu krytyków we współpracy z przemytnikami trudnią się przerzutem nielegalnych migrantów z Afryki do Europy. Przyjmowanie takich osób popiera gorąco szef MSW Niemiec, chadek Horst Seehofer.
Źródła: jungefreiheit.de, pch24.pl
Pach