15 grudnia 2019

Łukasz Warzecha: klimatyści przypominają stalinowców, którzy byli gotowi odwrócić bieg rzeki

(Fotograf: Bruno Brizzi, Archiwum: Zuma Press / FORUM)

„Jeśli ktoś jeszcze miał wątpliwość, że Grata Thunberg reprezentuje skrajnie lewacki ruch zmierzający zniszczyć obecny porządek, to musi sięgnąć po jej manifest”, pisze na łamach tygodnika „Do Rzeczy” Łukasz Warzecha. Publicysta obala wszystkie manipulacje, kłamstwa i absurdy zawarte w odezwie nastoletniej aktywistki klimatycznej.

 

Według Warzechy najbardziej „jaskrawym przykładem klimatystycznej demagogii” w wykonaniu Thunberg jest zawarte w jej manifeście stwierdzenie, że w sprawie trwającej katastrofy klimatycznej „nikt nic nie robi i nie ma żadnych realnych działań”. Jest to oczywista nieprawda, ponieważ mieszkańcy krajów przynależnych do Unii Europejskiej od wielu lat płacą, chociażby w cenie prądu, a kolejne eko-działania Brukseli.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Absurdalnie wyśrubowane na tle reszty świata cele klimatyczne, które stawia przed sobą UE, kosztują obywateli Unii miliardy euro”, podkreśla Warzecha, po czym przytacza wyliczenia ekspertów i polityków, którzy policzyli, że koszt „zielonej transformacji energetycznej” w samych tylko Niemczech pochłonie bilion euro (1 000 000 000 000 euro!).

 

Publicysta zwraca również uwagę, że w manifeście Thunberg kluczowym wrogiem są „firmy wydobywające ropę i gaz” nazywane przez młodą Szwedkę „spekulantami”. Jego zdaniem to kolejny przykład na to, że ani „człowieka roku tygodnika Time”, ani popierających ją ekologistów nie należy traktować poważnie.

 

„Nie istnieje dzisiaj możliwość zastąpienia paliw kopalnych innym sposobem podtrzymania cywilizacji w ruchu. Klimatyści całkowicie ignorują czynniki, takie jak kształt infrastruktury, zróżnicowanie zamożności w różnych krajach świata, dostęp do odnawialnych źródeł energii, czas potrzebny na przestawienie gospodarek, zmianę przyzwyczajeń. Przypominają pod tym względem zawziętych stalinowców, którzy na polecenie Józefa Wissarionowicza gotowi byli odwracać bieg największych rzek bez względu na skutki dla przyrody i ludzi”, podkreśla Warzecha.

 

Na koniec dziennikarz odnosi się do stwierdzenia zawartego w manifeście aktywistki klimatycznej, że „kryzys klimatyczny dotyczy przecież nie tylko środowiska naturalnego”, ale jest to przede wszystkim „kryzys praw człowieka”, który w dodatku podsyca „kolonialne, rasistowskie i patriarchalne systemu ucisku”.

 

„Tutaj jest pies pogrzebany. Gdy w Internecie krążyły zdjęcia Thunberg w koszulce Antify można było początkowo myśleć, że to przypadek albo fałszywka. Ten akapit manifestu powinien jednak rozwiać wszelkie wątpliwości. (…) W sprawie klimatu nie mamy bowiem do czynienia z próbą zajęcia się realnym problemem. To coś znacznie większego: to podbudowana skrajnie lewicową ideologią wojna z podstawami naszego dobrobytu, stabilności, z wolnym rynkiem. Trzeba być przerażająco ślepym, żeby tego nie dostrzegać”, podsumowuje Warzecha.

 

Źródło: tygodnik „Do Rzeczy”

TK

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram