– Jeżeli IPN rzeczywiście zostanie zmazany z mapy polskiej państwowości, byłby to groźny sygnał dotyczący nie tylko kwestii pamięci historycznej, ale i naszej przyszłości – mówi w rozmowie z PCh24.pl prof. Jan Żaryn, były dyrektor Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.
Wesprzyj nas już teraz!
Co dzieje się dziś wokół IPN? Czy Instytutowi grozi paraliż?
– Tak, oczywiście. Mogą się przy tej okazji podnieść głosy, pojawić ponownie dyskusje o pożytkach z istnienia Instytutu i tego należy się obawiać. IPN miał się wpisać na trwałe w system III RP i być jednym z ważniejszych znaków rozpoznawczych naszej niepodległości. Jeżeli ta instytucja rzeczywiście zostanie zmazana z mapy polskiej państwowości, byłby to groźny sygnał, dotyczący nie tylko kwestii pamięci historycznej, ale i naszej przyszłości. Trzeba się tego dwójnasób obawiać.
Czy dzisiejsze trudności w funkcjonowaniu IPN wpisują się w ogólną tendencję walki z pamięcią historyczną?
– To raczej splot wielu różnych czynników, które zostaną i już zostały obudzone w związku z zaistniałą sytuacją. Po części to kwestia ignorancji wobec dziejowej pamięci ze strony niektórych środowisk, nieposiadających historycznej wrażliwości, niepotrafiących pilnować interesów państwa na tej płaszczyźnie. To, niestety, dotyczy znajdującej się dziś u władzy części elit, a także środowisk dawnych służb. Również cała zainteresowana tym „PRL-owska” strona społeczeństwa polskiego nie odpuszcza i nigdy nie odpuści Instytutowi Pamięci Narodowej. Każda sytuacja, która jest znakiem słabości Instytutu zostanie przez nich wykorzystana do tego, by IPN zlikwidować.
Nie ma tu żadnej spiskowej teorii dziejów: co najmniej jedno obce państwo mogłoby być zainteresowane tym, by IPN nie istniał. Dokonywane przezeń badania panujących w PRL-u reguł, dotyczących funkcjonowania służb specjalnych – czy to cywilnych czy wojskowych – temu państwu nie jest dzisiaj obojętne. Nie jest ono też zainteresowane tym, by polska suwerenność miała w tym aspekcie faktyczny wymiar.
Pojawiają się opinie, że problemy własnościowe z Centralą IPN w Warszawie będą miały wpływ na funkcjonowanie polskich służb specjalnych.
– Jest to prawdopodobne. Nie posiadam w tym zakresie wiedzy. Gdybym z kolei posiadał, nie mógłbym o tym mówić: w jakiej mierze informacje z akt – znane też pracownikom Instytutu – są pomocne dzisiejszym służbom. Niemniej, osłabienie IPN jest oczywiście osłabianiem tychże służb.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Łukasz Karpiel