Każda epidemia jest dla zwykłych ludzi wielkim wyzwaniem, a dla władz i polityków sprawdzianem ich rozsądku i dojrzałości.
Poza tym oczywistym stwierdzeniem trudno coś dodać; tak celebryta (a ja nim na pewno nie jestem) jak i profesor uniwersytetu (jeśli nie jest profesorem medycyny) jest tu dokładnie takim samym ekspertem jak każdy inny śmiertelnik.
Wesprzyj nas już teraz!
Jesteśmy śmiertelni, ale swego – i innych – zgonu nie powinniśmy przyspieszać. Kościoły bezwzględnie powinny być otwarte, choćby dla adoracji Przenajświętszego Sakramentu; odnośnie uczestnictwa we mszy św. należy kierować się katechizmem, zaleceniami pasterzy i zdrowym rozsądkiem.
Ze swymi bliskimi odmawiam różaniec o godzinie dwudziestej.
A potrzebujących pomocy bliźnich mamy w najbliższym zasięgu.
Prof. Jakub Polit
***
Diabeł naszych czasów nie ma rogów i nie czuć go siarką. Jego oferta jest znacznie subtelniejsza niż niegdyś. Wysoko na liście pokus jest wygoda. Wygoda – jeden z bożków współczesności. Wygoda uzależnia, przyzwyczaja do lenistwa. Człowiek staje się letni.
Pojechałem kiedyś do Flandrii na kilkumiesięczne stypendium. Drugiego dnia mojego pobytu wypadała niedziela. Poszedłem więc do kościoła – przepięknej gotyckiej świątyni z obrazami samego Memlinga.
Pomyślałem – wprawdzie nie znam zupełnie niderlandzkiego, ale przecież Msza Św. ma swój ryt, uniwersalne gesty i słowa. Będę patrzył na miejscowych wiernych, nie zagubię się.
I konsternacja: przez całe nabożeństwo nieliczna grupka wiernych siedziała. Ani nie wstawali, ani nie klękali, znaku krzyża nie wykonywali, nawet czoła, ust i serca nie dotknęli przed Ewangelią.
Zapytałem później znajomego dlaczego tak jest dziwnie. – Wiesz – odpowiedział – mieliśmy remont, ławki były zsunięte, trudno było wstawać i klękać. I wprawdzie remont się skończył, ale wszyscy się przyzwyczaili, żeby po prostu siedzieć.
Telewizor, nawet bardzo duży i bardzo płaski, transmitujący głos kapłana w Dolby HQ nie zastąpi poczucia obecności Boga Żywego. Zbigniew Herbert napisał kiedyś bajkę o myszy kościelnej. Kończyła się słowami, że mysz
„Może bardzo długo pościć.
Oczywiście do pewnych granic.
Na dnie złotego kielicha
Znaleziono raz czarną kroplę pragnienia”.
Prof. Tomasz Panfil